W tegorocznych flagowcach większości większych producentów możemy zauważyć sporo wizualnych różnic względem poprzedników. Mam wrażenie, że w przypadku Sony różnic w wyglądzie smartfona jest zdecydowanie najmniej. Jednak wiadomo, że nie tylko wygląd się liczy, lecz również wnętrze. A to w przypadku Xperii XZ1 jest imponujące! Topowe podzespoły, najnowsza wersja systemu Android oraz innowacyjny dodatek w formie skanera 3D. Jednak czy to wystarczy, żeby móc konkurować z innymi flagowcami? Czy urządzenie wnosi coś więcej? Czy warto się nim zainteresować? Mam nadzieję, że odpowiedzi na te pytania znajdziecie w poniższej recenzji.
SPECYFIKACJA TECHNICZNA
- 5,2-calowy wyświetlacz o rozdzielczości Full HD, czyli 1920×1080 pikseli (424 ppi),
- ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 835 o częstotliwości taktowania 2,45 GHz,
- 4 GB RAM,
- system operacyjny Android 8.0 Oreo,
- 64 GB pamięci wewnętrznej,
- aparat 19 Mpix (Sony IMX400) z PDAF, laserowym autofokusem, przysłoną f/2.0 i pojedynczą diodą doświetlającą,
- kamerka 13 Mpix na przodzie,
- LTE,
- GPS,
- Wi-Fi,
- Bluetooth,
- slot kart microSD do 256 GB,
- port USB typu C,
- akumulator o pojemności 2700 mAh,
- czytnik linii papilarnych,
- wymiary: 148x73x7,9 mm,
- waga: 156 gramów.
Cena w momencie publikacji: 2999 złotych.
WIDEORECENZJA SONY XPERII XZ1
OBUDOWA I WYŚWIETLACZ
Patrząc na obudowę Sony Xperii XZ1 mam wrażenie, że wszystko już widziałem. Totalnie żadnego zaskoczenia. Cały czas, od wielu lat, bardzo podobna obudowa, o czym z resztą jakiś czas temu pisał Krzysiek. Najbardziej nie potrafię zrozumieć, dlaczego nadal na froncie znajdziemy tak szerokie ramki wokół wyświetlacza.
Będąc na targach IFA 2017 w Berlinie, gdzie zaprezentowano to urządzenie, pytałem kilka osób bezpośrednio powiązanych z Sony, z jakiego powodu producent nie zdecydował się czegoś zmienić w kwestii wyglądu. Otrzymałem dwie odpowiedzi. Pierwsza, że nie chcą zmieniać wyglądu, do którego użytkownicy są przyzwyczajeni. Druga, bardziej przekonująca – umieszczając głośniki stereo na przodzie potrzebne jest nieco więcej miejsca, stąd tak szerokie ramki na górze i dole. Szkoda więc, że chociaż nie udało się nieco zwęzić ramek po bokach – tak, jak to jest na przykład w Xperii XA1.
Mimo wszystko należy jednak zauważyć, że głośniki działają rewelacyjnie. Dźwięk przez nie odtwarzany jest bardzo głośny, a przy tym czysty i nie można narzekać na jakiekolwiek zakłócenia, szumy, czy trzaski. Trzeba przyznać, że Sony w kwestii głośników multimedialnych nie ma zbyt wielu godnych konkurentów – przede wszystkim przez to, że są one stereofoniczne.
A co poza głośnikami znajdziemy na froncie? Na górze umieszczono szereg czujników, logo producenta oraz kamerkę o matrycy 13 Mpix. Na dole, prócz wspomnianego głośnika, nie znajdziemy żadnych dodatków. Klawisze funkcyjne, standardowo w przypadku Sony, wyświetlane są na ekranie.
Przede wszystkim jednak na froncie znajdziemy wyświetlacz o przekątnej 5,2 cala i rozdzielczości Full HD (1920×1080 pikseli) co przekłada się na zagęszczenie na poziomie 424 pikseli na cal. Ekran charakteryzuje się dobrze nasyconymi kolorami oraz świetnymi kątami widzenia. Poza tym nie można przyczepić się do jasności – minimalna jest na tyle niska, żeby w ciemności komfortowo korzystać z urządzenia, a maksymalna pozwala na odczytanie większości treści w bardziej słoneczny dzień.
Wyświetlacz reaguje perfekcyjnie na dotyk, a palec dobrze ślizga się po tafli szkła. Jedyne „ale” mam do automatycznego ustawiania jasności – czasem nie działa to za dobrze i mimo cały czas takiego samego poziomu oświetlenia – podświetlenie zmienia się samo z siebie co kilka sekund. Szczerze mówiąc, dość mocno to irytuje, na szczęście taki problem pojawił się tylko kilka razy.
Tył urządzenia oraz prawa i lewa krawędź wykonane są z jednego kawałka metalu. Jest ono bardzo dobrej jakości i wygląda rewelacyjnie. Bardzo podoba mi się to, że nie jest ono błyszczące, jak w przypadku poprzednich modeli, lecz matowe. Dzięki temu o wiele mniej widać odciski palców oraz rysy, a poza tym całość wygląda, jak dla mnie, dużo lepiej.
Na tyle znajdziemy aparat o matrycy 19 Mpix. Nie rozumiem jednego – pewnego rodzaju wyróżnikiem urządzeń z logo Sony na obudowie była całkowicie zrównana z obudową soczewka aparatu. W przypadku Xperii XZ1 wystaje ona znacząco, przez co jest bardziej narażona na uszkodzenia i zarysowania. Dowiedziałem się jedynie, że zdecydowano się na taki zabieg, żeby smartfon był cieńszy. Mało przekonuje mnie to tłumaczenie biorąc pod uwagę, że Xperia XZ Premium jest dokładnie tej samej grubości, a posiadając tę samą matrycę znajdziemy tu soczewkę zrównaną z obudową.
Po prawej stronie od aparatu znajdziemy laserowy autofokus, czujnik podczerwieni, diodę doświetlającą oraz symbol informujący o obecności modułu NFC. Wszystkie te rzeczy zostały umieszczone na wąskiej, szklanej wstawce. Nad nią widoczny jest pionowy pasek z tworzywa sztucznego, który ma zapewnić lepsze działanie anten. Jak dla mnie wygląda to dość przeciętnie i szkoda, że producent nie zdecydował się zaznaczyć obecności anten w mniej widoczny sposób. Po środku wygrawerowano również napis Xperia. Na tyle już nic więcej nie ma.
Wspomniane wstawki z tworzywa sztucznego są umieszczone też na bokach urządzenia. Całkowicie nie rozumiem po co psuć takimi dodatkami ciągłość metalowej obudowy. Szczególnie biorąc pod uwagę to, że od góry i od dołu znajdziemy tworzywo sztuczne, więc wszystkie anteny można by skierować właśnie tam.
Na lewym boku znalazła się tacka na kartę SIM oraz microSD. W moim egzemplarzu w urządzeniu jest miejsce tylko na jedną kartę SIM, ponieważ taki przyszło mi testować. Na wolnym rynku dostępna jest wyłącznie wersja Dual SIM.
Po prawej stronie urządzenia umieszczono klawisze głośności, dwustopniowy fizyczny spust migawki aparatu oraz przycisk zasilania. Ten ostatni ma wbudowany w sobie skaner linii papilarnych.
Od góry znajdziemy złącze słuchawkowe oraz mikrofon, a na dole port USB typu C oraz jeszcze jeden mikrofon. Warto dodać, że obudowa jest wodoszczelna, co potwierdza certyfikat IP65/68.
Ogólnie mówiąc, obudowa Xperii XZ1 jest wykonana rewelacyjnie, a matowy metal wygląda świetnie. W kwestii designu nie ma jednak żadnych zaskoczeń – przynajmniej pozytywnych. Nie rozumiem jedynie czemu w smartfonie są umieszczone dalej tak szerokie ramki wokół wyświetlacza, soczewka aparatu głównego odstaje od obudowy, a po bokach i na tyle znalazły się wstawki z tworzywa sztucznego polepszające działanie anten.
Spis treści:
1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie, skaner linii papilarnych
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie