Google Street View to funkcja, która w niektórych obszarach jest dostępna od nieco ponad dziesięciu lat. Myślę, że nikomu z Was nie muszę przypominać, jaki zachwyt wzbudził fakt, że nieco później każdy mógł zrobić sobie wirtualny spacer po Polsce. Okazuje się, że wykorzystywane do dzisiaj sprzęt był już trochę przestarzały i gigant z Mountain View zdecydował się go zmienić.
Tak jak wspomniałem na początku, Google Street View to usługa dostępna już od nieco ponad dziesięciu lat, przy czym wykorzystywane dotychczas kamery pochodziły z 2009 roku. Faktem jest, że sprzęt wideo nie starzeje się aż tak szybko jak smartfony, ale mimo wszystko – technologia idzie do przodu i wszystko się rozwija, a w celu prawidłowego działania usługi potrzebna jest naprawdę bardzo dobra jakość obrazu. Z tego powodu, Google zdecydowało się zmienić kamery na trochę nowsze.
Gigant z Mountain View zarejestrował już większość świata przy użyciu specjalnych, wyposażonych w urządzenia do nagrywania, samochodów, więc po co właściwie teraz inwestuje w to pieniądze?
Co mam na myśli? Jen Fitzpatrick, wicedyrektor wydziału map, twierdzi, że ludzie zaczynają zadawać coraz trudniejsze i bardziej wnikliwe pytania. Na początku, każdy z nas uruchamiał Mapy Google czy Street View i chcąc sprawdzić jak to działa, wpisywał adres – najczęściej swój. Teraz, ludzie zadają pytania typu „Która knajpa tajska jest właśnie otwarta i dowozi jedzenie na mój adres?”
Chodzi o to, że ośmioletnie kamery nie są w stanie rejestrować na tyle dobrego obrazu, aby móc przeanalizować pewne szczegóły. Google inwestuje w segment Street View i ma nadzieję, że gdy kiedyś ktoś zada pytanie „Jak nazywa się ten różowy sklep na rogu, obok kościoła?”, to otrzyma odpowiedź.
Tym samym Kalifornijczykom opłaciła się inwestycja w sztuczną inteligencję. Specjalne programy „sprawdzają” wykonane ulicom zdjęcia i na podstawie analizy sfotografowanych tabliczek z nazwami ulic i numerami budynków, są w stanie przypisać określonemu miejscu na wirtualnym obrazie lokalizację siedziby danej firmy. Niestety, w celu bezbłędnego działania algorytmów potrzebna jest wręcz nieskazitelna jakość zdjęć, więc Google nareszcie postanowił je wymienić. Ale jeśli myślicie, że tylko sztuczna inteligencja analizuje te zdjęcia, to jesteście w błędzie – na pewno każdy trafił kiedyś na captchę ze zdjęciem numeru lokalu, a być może nawet część z Was pomaga szkolić boty przy pomocy aplikacji Google Crowdsource?
Skoro Google Street View obejmuje już większość świata, a gigant z Mountain View zainwestował w nowy sprzęt wideo, to wygląda na to, że będzie aktualizował swoje bazy danych. W sumie czas najwyższy – przejazd moją ulica odbył się w maju 2012 roku, więc jest już nieco przestarzały.
źródło: Wired via Android Police
grafika główna: Pexels, Google Play