SYSTEM
W smartfonie znajdziemy system operacyjny Android w wersji 7.0 Nougat. Jest on wzbogacony o nakładkę producenta, która została urozmaicona całą masą dodatków. Nie zabrakło również funkcji typowo związanej z systemem od Google, a mianowicie trybu wielu okien, który od Androida 7.0 stał się już standardem. Trzeba przyznać, że działa on na Oukitelu K6000 Plus dobrze, aczkolwiek czasami bywają problemy z płynnością i niektóre aplikacje czasem potrzebują chwili zastanowienia.
Niestety, nakładka systemowa nie jest dokładnie spolszczona. Bardzo dużo funkcji, szczególnie autorskich Oukitela, jest w języku angielskim, przez co osoby nie znające za dobrze tego języka mogą miewać problemy ze zrozumieniem komunikatów, opisów funkcji i błędów, które się pojawiają.
Jak napisałem wyżej, w systemie znajdziemy sporo dodatków od producenta. Pierwszym z nich jest float gesture, czyli małe okienko umieszczane przy prawej lub lewej krawędzi urządzenia, dzięki któremu mamy szybki dostęp do włączenia trybów gry (zamykane są zbędne procesy w tle w celu płynniejszej rozgrywki) oraz czytania (dostosowanie kolorów i jasności do bardziej komfortowego czytania). Poza tym z tego poziomu możemy włączyć float video oraz float music, czyli miniaturowe wersje aplikacji do odtwarzania filmów i muzyki, które możemy przemieszczać po całym ekranie. Niestety nie ma możliwości zmienienia jego rozmiaru.
Oprócz tego mamy jeszcze możliwość wyczyszczenia pamięci RAM poprzez zamknięcie aplikacji działających w tle, wygaszenia ekranu oraz uruchomienia gestów pisma ręcznego. Ostatnia z tych opcji pozwala na zdefiniowane różnych symboli przypisanych do aplikacji, a następnie szybkie uruchamianie ich po odwzorowaniu na wyświetlaczu ustalonego znaku.
Kolejnym dodatkiem jest One Hand FloatView, czyli kolejny zestaw funkcji, uruchamiany po wysunięciu specjalnego panelu. Tym razem pojawia się on po przeciągnięciu palcem z prawego dolnego rogu do środka ekranu i zawiera w sobie trzy kategorie skrótów:
- Toolbox – kilka symboli przeniesionych z paska powiadomień, pozwalających na zmianę jasności i głośności, włączenie i wyłączenie modułów łączności, latarki oraz trybu samolotowego;
- FloatView – pozwala uruchomić te same funkcje, jak w przypadku float gesture opisanego wyżej, a oprócz tego umożliwia rozpoczęcie nagrywania ekranu, wywołanie dodatkowych opcji zapisywania zrzutu ekranu (dopasowanie kształtu i rozmiaru), włączenie skanera kodów QR oraz przejście do ustawień;
- Recent – pokazane są tu wszystkie ostatnio uruchomione aplikacje.
Następną niestandardową funkcją jest smart somatosensory, która pozwala nam na korzystanie z kilku gestów ruchowych. Możemy, na przykład, przyłożyć telefon do ucha w celu wykonania połączenia, gdy jest otworzona aplikacja wiadomości, albo przełączać się pomiędzy zdjęciami czy muzyką po „pomachaniu” ręką nad ekranem w celu przełączenia fotografii albo utworu. W praktyce wygląda to jednak tak, że musimy przesunąć palcem po czujniku, ponieważ jest on bardzo mało precyzyjny.
Dalej mamy gesture motion, które umożliwia nam wyciszenie dźwięków budzika czy połączenia po odwróceniu telefonu ekranem do dołu. Oprócz tego mamy jeszcze trzy gesty: przesunięcie trzema palcami od góry do dołu wykonuje zrzut ekranu, natomiast od dołu do góry powoduje uruchomienie aplikacji aparatu. Poza tym, przesuwając dwoma palcami po ekranie możemy dostosować głośność dźwięków systemowych.
Kolejno umieszczono gesture unlock, dzięki któremu można wybudzić ekran po przesunięciu palcem od dołu do góry. Do tego pozwala on na szybkie uruchomienie przypisanej aplikacji poprzez narysowania jednego z kilku symboli. Ostatnią funkcją jest tryb obsługi jedną ręką, wywoływany poprzez przesunięcie palcem w prawo lub w lewo przy dolnej krawędzi urządzenia.
Trzeba przyznać, że sporo funkcji umieszczono w systemie Oukitela K6000 Plus. A jak taki ogrom dodatków przekłada się na działanie urządzenia? Biorąc pod uwagę stosunkowo mocną specyfikację, która obejmuje ośmiordzeniowy procesor taktowany zegarem 1,5 GHz oraz aż 4GB RAM wydawać by się mogło, że telefon będzie śmigał jak szalony. Niestety, rzeczywistość jest nieco inna.
Smartfon ma często problemy z płynnym działaniem. Zdarza się, że system się przeładowuje, funkcje nakładki klatkują (jest to mocno odczuwalne w przypadku opisanych wcześniej dodatków) oraz aplikacje zamykają się bez powodu. Beznadziejna jest również aplikacja aparatu – nie dość, że przełączanie zdjęć trwa stanowczo za długo, to jeszcze przy przybliżaniu poszczególnych elementów musimy uzbroić się w cierpliwość i odczekać dobre kilkanaście sekund, żeby fotografia się wyostrzyła. W testach syntetycznych smartfon wypadł następująco:
Na pochwałę natomiast zasługuje Wi-Fi, ponieważ przeglądanie stron internetowych jest komfortowe i zaskakująco płynne. Nie można przyczepić się też do Bluetootha i GPS, ponieważ one również działają bez zarzutu. Wątpliwości mam do LTE, ponieważ mało kiedy telefon odnajduje zasięg do korzystania z szybszej sieci i często musimy zadowolić się nieco wolniejszym łączem.
Niepokojąca rzecz pojawiała się też podczas rozmów telefonicznych. Niemal za każdym razem podczas rozpoczynania rozmowy zarówno głośnik, jak i mikrofon nie działają poprawnie i przez co nie za dobrze słychać nasz głos, jak i głos naszego rozmówcy. Problem ten mija zazwyczaj po kilkunastu sekundach trwania rozmowy. Podczas rozmów pojawia się jeszcze jeden problem, który dotyczy czujników. Bardzo często zdarzało się, że ekran podczas rozmowy się nie wygaszał, a ja przypadkowo twarzą uruchamiałem tryb głośnomówiący, zawieszałem lub zakańczałem rozmowę.
W urządzeniu producent zdecydował się na umieszczenie 64GB pamięci wbudowanej z możliwością rozbudowy o kolejne 256GB przy użyciu karty microSD. Mam jednak małe wątpliwości co do ilości faktycznie dostępnego miejsca w smartfonie. Podczas testów pojawił się komunikat z aplikacji Spotify informujący o braku pamięci i nawołujący do sprawdzenia ustawień. Mocno się zdziwiłem, ale zajęte było dopiero 5,16GB z dostępnych 53,9GB. Skąd więc taki komunikat? Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, ale aplikacja aktualnie nawet nie chce się włączyć.
SKANER LINII PAPILARNYCH
Urządzenie możemy zablokować przy pomocy skanera linii papilarnych. Jest on umieszczony pod wyświetlaczem, w klawiszu Home. Co do jego działania mam jednak pewne zastrzeżenia – nie zawsze rozpoznaje on prawidłowo nasz palec (mam wręcz wrażenie, że ten czytnik częściej nie działa niż działa), dodatkowo pojawiają się czasem trudności przy dodawaniu nowego odcisku, ponieważ nie za każdym razem chce on go sczytać. Na pochwałę natomiast zasługuje to, że nie trzeba uprzednio wciskać klawisza, żeby odblokować smartfona – można to zrobić również przy wygaszonym wyświetlaczu.
Do skanera linii papilarnych możemy przypisać kilka dodatkowych opcji. W ustawieniach jest opcja pozwalająca na cofanie po dotknięciu czytnika (podobnie jak w urządzeniach Huawei). Można zmienić to również w przycisk multimedialny, zatrzymujący lub ponownie uruchamiający odtwarzaną muzykę lub filmy.
Inny zestaw funkcji został przypisany do dłuższego przytrzymania tego skanera. Można wybrać pomiędzy uruchomieniem listy ostatnich aplikacji, wykonaniem fotografii w aplikacji aparatu, a odebraniem połączenia przychodzącego.
Spis treści:
1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie, skaner linii papilarnych
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie