Recenzja LG G6 – LG skutecznie odrobiło pracę domową

…ale startowa cena LG G6 powinna być dużo niższa

Działanie, oprogramowanie

Koreańskiemu LG mocno dostaje się po rękach za to, że zastosował starszy procesor, Qualcomm Snapdragon 821, zamiast nowszej jednostki. I z jednej strony faktycznie można mieć do niego o to żal, bo w końcu mowa jest o flagowcu za ponad trzy tysiące złotych (!), ale z drugiej – zapewnia odpowiednio wysoką wydajność i szybkość działania podczas codziennego użytkowania. Działa niezawodnie – dokładnie tak, jak tego oczekuję od flagowca.

Do Snapdragona 821 dołączyło tu 4GB pamięci operacyjnej RAM oraz Android 7.0 Nougat z nakładką LG. I muszę stwierdzić, że smartfon jest na tyle dobrze zoptymalizowany, że korzystając z niego na co dzień trudno wyczuć, że faktycznie działa w oparciu o starszą jednostkę. Aplikacje uruchamiane są może nieco wolniej niż w przypadku Galaxy S8+ i to jest fakt, który zresztą pokazałam Wam na wideo (odsyłam do recenzji Galaxy S8+), ale za to są nieco dłużej trzymane w RAM-ie.

Zrobiłam eksperyment, który zresztą powtórzyłam trzykrotnie, żeby mieć pewność, że nic nie jest dziełem przypadku. Na obu smartfonach w tym samym czasie odpalałam po kolei te same programy  – w sumie było ich jedenaście. Po pierwszej pętli, czyli przy drugim włączaniu aplikacji, w G6 wszystkie wczytywały się z pamięci podręcznej, podczas gdy w S8+ wybrane już się przeładowywały. Oznacza to, że G6 lepiej zarządza RAM-em.

Benchmarki:
AnTuTu: 126640
Geekbench 4:
single core: 1701
multi core: 3883
3DMark:
Ice Storm: 14127
Ice Storm Extreme: 13812
Ice Storm Unlimited: 27898

Powyższe wyniki uzyskane przez G6 w testach syntetycznych, zwłaszcza biorąc pod uwagę pierwsze trzy, są dużo gorsze od rodzimego rywala. Nie oznacza to jednak, że LG G6 ma jakiekolwiek kompleksy pod względem radzenia sobie z wymagającymi grami – co to to nie. Asphalt 8: Airborne, Real Racing 3, Dead Trigger 2 czy w końcu GTA: San Andreas – nie ma z nimi najmniejszego problemu. Podobnie jak z nagrzewaniem się smartfona – nie spotkała mnie sytuacja, w której jego obudowa osiągnęłaby niekomfortowe temperatury.

Interfejs

Odnoszę wrażenie, że autorskie nakładki poszczególnych producentów mają swoje grono zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Jeśli chodzi o interfejs od LG, mam do niego raczej ambiwalentny stosunek. Nie jest przesadnie ciężki, ani przeładowany niepotrzebnymi, preinstalowanymi aplikacjami czy funkcjami. Spójrzmy na ich listę:

  • KnockON: odblokowywanie ekranu podwójnym tapnięciem,
  • Capture+: błyskawiczne robienie screenshota z automatycznym uruchamianiem możliwości pisania po nim,
  • MirrorLink: działa wyłącznie z samochodami kompatybilnymi z MirrorLink,
  • gesty: odbieranie połączenia przychodzącego przez podniesienie telefonu i przyłożenie do ucha; wyciszanie połączenia przez odwrócenie telefonu,
  • tryb nie przeszkadzać,
  • domowe przyciski systemowe: belka może być biała lub czarna i zawierać do pięciu przycisków – do wyboru spośród: wstecz, Home, otwarte aplikacje, powiadomienia (ściąganie belki z góry), Capture+ i QSlide,
  • możliwość tworzenia kont użytkowników,
  • szybkie uruchamianie aplikacji: Capture+ przez dwukrotne naciśnięcie przycisku zwiększania głośności; aparat – dwukrotne naciśnięcie przycisku zmniejszania głośności,
  • smart settings: dzięki tej funkcji można ustawić opcje tak, by się włączały/wyłączały w zależności od tego, gdzie się znajdujemy lub co robimy – gdy włączony jest Bluetooth lub podłączone słuchawki przewodowe,
  • Smart Doctor: optymalizowanie pracy telefonu poprzez czyszczenie pamięci ze „śmieci”, testowanie poszczególnych komponentów za pomocą programu, diagnostyka,
  • Easy Home: tryb uproszczony, większe ikony, większa czcionka, etc.

Zaplecze komunikacyjne jest tu dokładnie takie, jak byśmy oczekiwali od flagowca. LTE działa bardzo dobrze, jakość rozmów stoi na dobrym poziomie (moi rozmówcy nie narzekali, ja również ich dobrze słyszałam), NFC/GPS/Bluetooth pracują bez zastrzeżeń.

W przypadku portów i złączy do dyspozycji mamy jacka audio 3,5 mm, USB typu C (do ładowania telefonu, przesyłania danych pomiędzy nim a komputerem oraz podłączenia pendrive’a – bo jest taka możliwość) oraz slot kart microSD, który obsługuje karty 2TB. A pozostając chwilę przy pamięci – z 32GB wewnętrznej do wykorzystania przez użytkownika zostaje 22,4GB.

Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 432,57 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 120,98 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 90,2 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 16,85 MB/s.

Jakość dźwięku

Może nie jestem audiofilem, ale złą jakość dźwięku jestem w stanie rozpoznać na kilometr. Tymczasem w LG G6 nie może być o niej mowy. Głośnik odtwarza dźwięk czysto, a – co najważniejsze – o jakości bardzo przyjemnej dla ucha. Dodatkowo w preinstalowanym odtwarzaczu muzycznym dostępny jest equalizer i kilka trybów dźwięku, dzięki czemu możemy nieco podrasować odtwarzany dźwięk tak, by zapewnić sobie jeszcze lepsze doznania muzyczne. Na słuchawkach również jest bardzo dobrze. Mimo wszystko szkoda jednak, że w Polsce G6 dostępny jest bez 32-bitowego przetwornika cyfrowo-analogowego Quad DAC, który sprawiłby, że spokojnie można by było nazwać G6 smartfonem dla melomanów.

Choć i tak uważam, że bez niego jest jednym z tych telefonów, które oferują świetną jakość odtwarzanego dźwięku.

A i w drugą stronę jest bardzo dobrze – G6 kilka razy posłużył mi jako dyktafon i muszę przyznać, że spisał się w tej roli świetnie. Do tego preinstalowany ma zaawansowany rejestrator dźwięku z trzema trybami nagrywania: normalnym, koncert i niestandardowym, dzięki czemu można go wykorzystać nie tylko do amatorskich nagrań, ale i pół-profesjonalnych.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Audio
3. Skaner linii papilarnych. Aparat. Akumulator. Podsumowanie