W cywilizowanych częściach globu (mityczny „zachód”) kupno taniego tabletu, którego cena nie stanowi połowy miesięcznej wypłaty przeciętnego obywatela, jest stosunkowo proste. Wybór urządzeń w cenie poniżej 200 dolarów jest naprawdę duży, a prym wśród nich wiedzie ostatnimi czasy Kindle Fire od Amazonu. Umówmy się jednak – pomijając jego gigantyczny rynkowy sukces – ma on swoje wady, z których największą jest chyba brak dostępu do Android Marketu (przynajmniej oficjalnie). Jego rywale natomiast (w tym przedziale cenowym oczywiście) oferują urządzenia o niezadowalającej wydajności, mające poważne problemy natury jakościowej czy też pracujące pod systemami operacyjnymi, przeznaczonymi dla smartphonów, a nie tabletów. Nie traćmy jednak nadziei – nadchodzi Archos 70b internet tablet!
Nowy Archos pracować będzie pod kontrolą Androida Honeycomb 3.2 (o potencjalnym upgradzie do wersji 4.0 nic nie wiemy), oferować będzie 7-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1024×600 pikseli, procesor 1,2 GHz, 512 MB RAM, 8GB pamięci flash i coś, co nie mieści się nam w głowie – wsparcie dla WiFi! ;) Wyjście HDMI również się znajdzie, co będzie kolejnym dobrym powodem do drwin z iPada 3, który tego wyjścia prawie na pewno mieć nie będzie. Nie ma jednak róży bez kolców – ku rozpaczy milionów naszych czytelników – nici z pełnowymiarowych portów USB i SD – są tylko w wersji micro, ale najważniejsze, że w ogóle są.
Urządzenie prezentuje się ciekawie i, mimo że szans na walkę z Kindle Fire nie ma żadnych (magia marki), to dla ludzi, którzy przypadkiem się o jego istnieniu dowiedzą (np. z Tabletowo.pl) może stanowić ciekawą alternatywę dla zalewającej nas zewsząd chińszczyzny.
Archos 70b internet tablet na rynku amerykańskim pojawi się w styczniu w cenie 199 dolarów, a jakiś czas później trafi również na tą śmieszną, małą wyspę na północnym Atlantyku, w cenie 179,99 tego, czym tam płacą, czyli funtów.
