W ostatnim czasie następują spore zmiany w zakresie tego jak i co możemy oglądać na naszych tabletach. Do oferty porównywalnej z USA (gdzie są popularne takie serwisy jak Netflix czy Hulu) lub Wielką Brytanią (tu króluje BBC iPlayer i TVCatchup) jeszcze ciut nam brakuje ale zmiany następują szybko i to w dobrym kierunku. Nadawcy widać doszli do wniosku (skądinąd słusznego), że mamy coraz mniej czasu na siedzenie przed telewizorem w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Część widzów faktycznie coraz mniej czasu spędza w domu, część oglądając TV na urządzeniu innym niż telewizor ma mniejsze poczucie tracenia (bezproduktywnego) czasu i mniejsze wyrzuty sumienia, część z nas z kolei „wychowana” na torrentach, youtube i serwisach hostingowych nie patrzy już na tradycyjny sposób oglądania TV jako atrakcyjny. Wspomniane zmiany oznaczają dla nadawców i twórców treści wymierne straty. Nie oglądamy reklam lub zamiast płacić (twórcom) za treści ściągamy je z sieci (też często płacąc ale nie tym, którym pieniądze faktycznie się należą). Dlatego też pojawiły się programy typu Ipla czy wspomniany we wczorajszym newsie TVN Player. Kolejną stacją, która wychodzi (czy raczej wchodzi) do sieci, aby być bliżej swoich klientów i obiorów, jest HBO. Ich usługę, HBO Go miałem możliwość przetestować dzięki uprzejmości firmy Netia (o tym dlaczego ich oferta jest jedną z ciekawszych na rynku kilka słów na końcu).
Zanim wszyscy rzucicie się w kierunku Android Market czy App Store – zła wiadomość. Póki co oferta jest ograniczona do tych szczęśliwców, którzy albo już są abonentami pełnego kanału HBO albo są klientami Netii. Niestety, choć sama aplikacja jest darmowa, to dostęp do zawartości jest niestety nie dla wszystkich (ale zapewne z czasem będzie się to zmieniać – bo skoro będą chętni do płacenia to dlaczego nie brać pieniędzy).
Sama aplikacja (dostęp do serwisu będziemy mieć także z poziomu komputera z Windows) oferuje nam dostęp do ponad 600 godzin filmów, seriali i programów produkcji HBO. Zawartość serwisu jest zmienna i starsze produkcje są zastępowane nowymi. Bardzo dużym plusem całego przedsięwzięcia, którego wyraźnie w moim odczuciu brakuje wspomnianej wyżej konkurencji, to wybór opcji językowej w której możemy oglądać materiał. Ci z nas, którzy mają ochotę w miarę przyjemy i bezbolesny sposób podszkolić swój angielski mogą to uczynić po przez wyłączenie polskiego lektora/dubbingu.
I tu małe zaskoczenie. Przywykłem uważać (jak widać zupełnie niesłusznie), ze aplikacje tworzone z myślą o systemie iOS są lepsze od innych (czytaj od Androidowych). Ładniejsze, bardziej dopracowane, itd… itd… Niestety w przypadku aplikacji dla iPada to twierdzenie jest fałszywe. W moim przypadku (iPad 1) działanie aplikacji pozostawia sporo do życzenia. Po pierwsze nie ma (jeszcze) wspomnianej opcji wyboru audio, którą mogą cieszyć się użytkownicy tabletów z Honeycomb systemem Android w wersji 2.x (***). Po drugie choć samo odtwarzanie filmów przebiega sprawnie i bez zacięć, to tego samego nie da się powiedzieć o poruszaniu po aplikacji. Po wybraniu z menu np. filmów naszym oczom ukazuje się coś takiego:
Jak widać z takiego menu wynika niewiele i ciężko wybrać interesujący tytuł. Sama „szachownica” z tytułami reaguje na położenie tabletu więc zamiast palcem można nawigować przechylając tablet na boki (jednak wygoda tego rozwiązania wg mnie stoi pod znakiem zapytania). Na szczęście z czasem (mimo bardzo szybkiego łącza, które posiadam, na wypełnienie zawartości okienek musiałem dość długo poczekać) pojawiają się wszystkie tytuły, obrazki, a i sama wielkość „okien” jakby się zmniejsza. Ewidentnie pod tym względem aplikacja wymaga dalszej pracy (z informacji, które otrzymałem od HBO, kolejne wersje aplikacji – w tym możliwość wyboru wersji audio są „w drodze”).
Jeśli zatem w ramach oferty swojego dostawcy telewizji opłacacie już abonament HBO sprawdźcie czy przypadkiem nie macie możliwości dostępu do serwisu na swoim urządzeniu. Olbrzymim plusem tego rozwiązania jest to, że mając tablet, dostęp do serwisu oraz „internet” (HBO zaleca łącze o przepustowości nie mniejszej niż 2Mb/s) możemy cieszyć się produkcjami HBO bez względu na to, gdzie jesteśmy – nawet na zagranicznych wakacjach. Drugim plusem jest to, że w ramach opłaty będziemy mogli w serwisie zarejestrować 4 urządzenia na których produkcje HBO będzie można oglądać i to na raz! Czyli kilku członków rodziny może równocześnie oglądać różne propozycje HBO i to będąc w różnych miejscach – wg mnie świetna opcja, która daje naprawdę duża swobodę.
Jeśli zaś macie w domu jakąś platformę cyfrową (bez HBO) ale Waszym dostawcą internetu jest Netia to, zgodnie z informacją na blogu Netii, możecie otrzymać dostęp do serwisu za 24,90 zł/miesięcznie bez konieczności zakupu całego pakietu programowego HBO – takiej opcji nie oferuje żadna platforma cyfrowa ani inny ISP.
Według mnie oferta jest warta rozważenia (jeśli dostawcą Waszego internetu jest Netia), zaś dla tych z Was, którzy za HBO i tak płacą wręcz jest opcją (aplikacją) obowiązkową do posiadania w tablecie. Pozostałej części z nas mogę tylko życzyć, aby tego typu serwisy jak najszybciej otwierały się na większą widownię i aby było ich coraz więcej – Iplex, Kinoplex, TVP – CZEKAMY!!!
(***) Od Autora: Drodzy (zawiedzeni) czytelnicy Tabletowo. Bardzo Was wszystkich przepraszam za własne niedopatrzenie! Na swoją obronę mam tylko tyle, że jeśli w podstawowej inf. marketingowej używa się razem słów „tablet” i „Android” to biorąc pod uwagę, że w sklepach lada dzień pojawi się trzecia generacja tabletów [od daty premiery iPada licząc ;-)] do głowy mi nie przyszło, że mówimy raczej o telefonach z Androidem, a kwestia tabletów nie wygląda tak jak się tego spodziewamy. Pozostaje żywić nadzieję, że Ci z Was, którzy z oferty chcieliby skorzystać nie będą musieli długo czekać. Jeszcze raz przepraszam.