Ciekawa wiadomość pojawiła się w internecie tuż przed planowaną na dzisiaj premierą iPhone’a 7. Otóż anonimowe źródła twierdzą, że Apple zaprezentuje dzisiaj również bezprzewodowe słuchawki. Nie będą one jednak korzystać z klasycznego połączenia via Bluetooth.
Jak pewnie doskonale zdajecie sobie sprawę, tegoroczny iPhone zostanie pozbawiony klasycznego wejścia na słuchawki (mini-jack). Oznacza to, że muzyki z urządzenia będziemy mogli słuchać albo kupując słuchawki ze złączem Lightning, albo bezprzewodowo. Dotychczas najpopularniejszym standardem do przesyłania danych na krótką odległość był Bluetooth. Większość słuchawek bezprzewodowych korzysta właśnie z tego rozwiązania.
Ale nie Apple ;)
Według ostatnich doniesień firma Tima Cooka ma zaoferować swoim klientom słuchawki korzystające z połączeń „podobnych do Bluetooth”, jednak nie takich samych. Według wcześniejszych doniesień nowe słuchawki mają nazywać się AirPods i całymi garściami korzystać z rozwiązań wprowadzonych w Beats. iPhone 7 zaś zostanie wyposażony w specjalny chip odpowiedzialny za lepszej jakości i bardziej stabilną łączność między smartfonem a słuchawkami. Nowy tryb połączenia ma też zużywać mniej baterii w porównaniu z Bluetoothem.
Ciekawe, jak to będzie miało się do innych urządzeń takich jak np. Apple Watch? Czy zatem będziemy jednocześnie korzystać z dwóch typów połączeń – Bluetooth i „nie-Bluetooth”? Jedno na potrzeby Apple Watcha lub innego zegarka, drugie – do słuchania muzyki? Rozwiązanie zagadki poznamy już za parę godzin, o 19.00 naszego czasu rusza konferencja Apple.
Źródło: Apple Insider