DZIAŁANIE, OPROGRAMOWANIE
Alcatel Idol 4S jest napędzany przez 64-bitowy układ Qualcomm Snapdragon 652 MSM8976. W jego skład wchodzą przede wszystkim: cztery rdzenie ARM Cortex A72 o maksymalnej częstotliwości taktowania 1804MHz, cztery rdzenie ARM Cortex A53 1401MHz oraz grafika Adreno 510 o zegarze 266-600MHz. Warto napisać, że jeżeli chodzi o sam procesor mamy tu do czynienia z urządzeniem, które może stawać bezproblemowo w szranki z tegorocznymi flagowcami. Układ graficzny plasuje się natomiast nieco poniżej Adreno 418 ze Snapdragona 808, używanego w np. LG G4. Do kompletu dołożono 3GB pamięci operacyjnej, zdecydowanie bardzo dobrze współgrające z resztą podzespołów.
Jeżeli chodzi o wydajność w grach, Idol 4S prezentuje się dokładnie tak jak powinien. Snapdragon 652 radzi sobie znakomicie, choć Adreno 510 w połączeniu z ekranem o wysokiej rozdzielczości QHD nie ma najłatwiejszego zadania, ale urządzenie pozwala na bardzo komfortową rozgrywkę we wszystkie tytuły ze Sklepu Play. W dodatku obce mu są problemy z nadmiernym nagrzewaniem się, przy wymagających graficznie grach staje się co najwyżej bardzo ciepły jedynie w okolicach aparatu. Na potwierdzenie mocy smartfonu pozostaje spojrzeć na wyniki w testach syntetycznych. Oczywiście przy korzystaniu z VR-ów temperatura urządzenia znacznie wzrastała, ale również wtedy nie można było narzekać na wydajność.
Benchmarki:
AnTuTu: 82157
Quadrant: 37486
Geekbench
Single-Core: 1547
Multi-Core: 4927
CPU Prime Benchmark: 23473
3D Mark
Ice Storm: max
Ice Storm Extreme: max
Ice Storm Unlimited: 17476
Sling Shot (ES 3.1): 865
GFXBench GL 3.1
Manhattan (ES 3.1): 5,1 fps
1080p Manhattan Offscreen: 9,3 fps
ALU 2 (ES 3.0): 12 fps
1080p ALU 2 Offscreen: 19 fps
Texturing (ES 3.0): 3349 MTexel/s
Render Quality (High precision): 3635 mB PSNR
W codziennym użytkowaniu Idol 4S wypada bardzo dobrze. Absolutnie wszystko jest wykonywane natychmiastowo, szybkość oraz płynność działania stoi na wysokim poziomie, widać, że całość jest świetnie zoptymalizowana, a Snapdragon 652 to prawdziwy potwór wydajności. Aczkolwiek w niektórych aplikacjach zdarzyło się kilka razy, że smartfon nie reagował na dotyk przez ok. dwie-trzy sekundy. Po ponownym uruchomieniu problemy jednak ustały. Jeżeli chodzi o wielozadaniowość, niestety Alcatel nie pokusił się o zaimplementowanie trybu pracy w wielu oknach. Na szczęście zastosowane 3GB pamięci operacyjnej spokojnie pozwalają na utrzymanie w tle około ośmiu, dziewięciu działających aplikacji, więc w tej kategorii należą się słowa uznania.
Alcatel Idol 4S pracuje pod kontrolą Androida 6.0.1 Marshmallow, który został nieznacznie zmodyfikowany przez producenta. Zmiany są widoczne od razu, jednak dodane funkcje są bardzo przydatne na co dzień, a oprogramowanie nie wydaje się być przepełnione zbędnymi aplikacjami. Sam interfejs może się spodobać. Warto napisać, że belka powiadomień oraz ustawienia pozostały niezmienione względem tych z czystej wersji systemu. Oko cieszą ciekawe animacje widżetu pogody czy też efekt paralaksy dla tapety – drobne rzeczy, które uprzyjemniają korzystanie z telefonu.
Najciekawszym atutem pozostaje możliwość obsługi do góry nogami. Po pierwsze interfejs może zostać obrócony o 180 stopni, po drugie również wtedy możemy przeprowadzać połączenia głosowe – niezależnie od tego, jak wyjmiemy smartfon z kieszeni, będziemy mogli spokojnie porozmawiać. Teoretycznie wydawało się to być jedynie bajerem, jednak w praktyce naprawdę się przydaje.
Funkcje dostępne w Idol 4S:
- Interfejs bezdotykowy – zbliżenie palca do ekranu tworzy efekt paralaksy na tapecie,
- Tryb rękawiczki – umożliwia obsługę ekranu także w rękawiczkach,
- Odwróć telefon, aby wyciszyć,
- Dwukrotne kliknięcie w ekran wybudza telefon,
- Gest na wyłączonym ekranie – do narysowania palcem na wygaszonym wyświetlaczu litery „c”, „m”, „w” lub „e” przypisujemy uruchomienie dowolnej aplikacji,
- Obracanie – smartfon możemy obsługiwać do góry nogami,
- Przycisk wzmocnienia – może wybudzać telefon, służyć za fizyczny spust migawki lub szybkie wykonanie serii zdjęć, a także odpowiadać za: włączenie efektu wzmocnienia dźwięku, fizyczny spust migawki aparatu, zrobienia zrzutu, bądź uruchomienie wcześniej wybranej aplikacji,
- Użytkownicy – możemy tworzyć konta dla innych użytkowników,
- Dwukrotnie naciśnięcie klawisza zasilania uruchamia aparat,
- Fyuse – pozwala rejestrować zdjęcia 3D,
- Skróty funkcyjne na ekranie blokady.
Pamięci wbudowanej mamy 32GB, z czego jedynie 23,5GB zostaje do wykorzystania, chociaż na start znajdziemy już trzy filmy w 360 stopniach do okularów VR. Oczywiście jest to wystarczająca ilość na kilkanaście aplikacji oraz sporą bibliotekę multimediów. Nie można zapomnieć o slocie kart microSD, niestety, zamiennym z dual SIM.
Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 239,17 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 74,15 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 30,33 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 13,46 MB/s.
OKULARY VR
Pierwsza podstawowa rzecz to fakt, że okulary stanowią również pudełko. Proste, a jakże niecodzienne rozwiązanie. W zestawie mamy opaskę, która utrzymuje na naszej głowie same gogle i pozwala na komfortową regulację. Niestety, na tym kończą się zalety. Podstawowa wada dotyczy już samego wyważenia konstrukcji. Dodatkowo okulary są ciężkie, naciskają na końcówkę nosa i w porównaniu do np. Samsunga Gear VR wypadają po prostu beznadziejnie.
Pod względem samej jakości wykonania i spasowania poszczególnych elementów nie mam żadnych zastrzeżeń, a zastosowany materiał jest przyjemny w dotyku. Mamy możliwość regulacji odległości układu soczewek oraz głośności. Do nawigacji po interfejsie służy naturalnie ruch głową oraz dwa dotykowe klawisze na dolnej krawędzi okularów: potwierdź i powrót. Telefon umieszczamy od przodu, podłączamy go do złącza microUSB 2.0, a na koniec zostaje odpowiednia zaślepka.
Sama nawigacja po interfejsie jest banalnie prosta, chociaż jego wygląd to po prostu jakaś pomyłka lub ktoś próbował na siłę stworzyć wspaniały, bajkowy nastrój. Co gorsza, wykorzystanie dwóch przycisków funkcyjnych jest dosyć nieintuicyjne i trudno w nie trafić. Cóż, jest to jeszcze do zaakceptowania w pierwszej generacji produktu. Nawet żyroskop nie działa idealnie, w grach można odczuć zauważalne opóźnienie, co jest bardzo nieprzyjemne. Oby Alcatel znacznie poprawił ten element, bo na chwilę obecną trudno uznać ich produkt za finalny, a raczej taki dopiero w wersji testowej. W dodatku liczba dostępnych aplikacji zdecydowanie nie zadowala. Na szczęście gogle pozwalają na odtwarzanie filmów z pamięci urządzenia, więc nie jest jeszcze najgorzej.
Jeżeli chodzi o jakość obrazu – jest miernie. Podstawowe problemy, który powoduje, że nie będziecie chętnie wracali do okularów, to wąski kąt widzenia, wynoszący 90 stopni (szczególnie zauważalne przy bezpośrednim porównaniu z Gear VR i jego 96 stopniami) i sporadycznie zbyt małą częstotliwość odświeżania obrazu – więcej niż 30 minut zabawy z tymi okularami oznaczało dla mnie spory dyskomfort. Dałem te gogle kilku znajomym do zabawy i mieli podobne odczucia do moich. Obraz za to legitymuje się wystarczającą, zdecydowanie nie wybitną ostrością obrazu. W sumie tylko tutaj jesteśmy w stanie rzeczywiście odczuć plusy płynące z zastosowania wyświetlacza QHD. Czy zatem gogle VR z zestawu stanowią mityczny killer feature Idola 4S? Nie, zdecydowanie nie i aktualnie nie zachęcają do dłuższego korzystania z nich i jedynie stanowią ciekawostkę swojego rodzaju. Mam nadzieję, że w przyszłym roku Chińczycy znacznie poprawią swoje okulary. Obecnie lepiej zaopatrzyć się w Gear VR, poczekać na Google Daydream lub po prostu wziąć tanie Google Cardboard, które mają przynajmniej rozsądny stosunek cena/jakość.
ZAPLECZE KOMUNIKACYJNE
- jakość rozmów: bardzo dobra, niezależnie od wybranej karty SIM, mikrofon bardzo dobrze nagrywa i rozmówcy chwalili jakość, w dodatku głośnik oferuje wystarczająco wysoką głośność maksymalną, a niewątpliwym atutem jest to, że możemy rozmawiać nawet z odwróconego telefonu,
- LTE: Idol 4S „łapie” zasięg nawet w mniej zurbanizowanych miejscowościach, prędkość internetu stoi na więcej niż zadowalającym poziomie,
- dual SIM: jedynie standby, sami decydujemy, która karta ma korzystać z LTE oraz odpowiadać za dane komórkowe, rozmowy i wiadomości SMS/MMS,
- Bluetooth: smartfon łączy się z akcesoriami oraz wearables,
- WiFi: siła sygnału metr od routera: – 36 dBm, dziesięć metrów: – 68 dBm, brak problemów,
- NFC: jest i działa jak należy,
- GPS: szybko ustala naszą lokalizację, także w trybie offline, podczas nawigacji czy korzystania z Endomondo nie było jakichkolwiek problemów,
- USB OTG: obsługuje urządzenia peryferyjne oraz nośniki danych.
Spis treści:
- Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
- Działanie, oprogramowanie. Okulary VR. Zaplecze komunikacyjne
- Jakość dźwięku. Aparat. Bateria. Podsumowanie