Premiery trzech (a właściwie czterech) najważniejszych flagowców już za nami, dlatego nie ma się co dziwić, że plotki na temat kolejnych nowości przybierają na sile. Coraz więcej mówi się w ostatnim czasie o HTC One M10, Meizu MX6 oraz Huawei P9. Na temat tego ostatniego wiemy już całkiem sporo, a szczególnie, jeśli chodzi o jego wygląd. Dzięki najnowszemu zdjęciu potwierdzają się wcześniejsze przecieki.
Pierwszy szkic Huawei P9, sądząc po komentarzach, niezbyt przypadł Wam do gustu. I nie ma się czemu dziwić. Według niego producent dość znacznie odszedłby od wypracowanej w ostatnich latach koncepcji, która jest prosta i elegancka, a przy tym wygląda po prostu świetnie.
Miesiąc później pojawiły się (podobno oficjalne) rendery Huawei P9 (jeden z nich widoczny powyżej, reszta pod linkiem). Dawały one pogląd na to, jak zmieni się design tegorocznego flagowca. Różnic względem poprzednika nie ma zbyt wiele. Największymi są nieco bardziej obła konstrukcja, podwójny obiektyw aparatu głównego oraz czytnik linii papilarnych na pleckach.
Teraz w sieci pojawiło się pierwsze zdjęcie prototypu Huawei P9. Mimo że jest on maksymalnie zakryty, to widoczne są dwa najważniejsze elementy: dwa oczka aparatów, podwójna, dwukolorowa dioda doświetlająca LED, (prawdopodobnie) laserowy autofokus oraz czytnik linii papilarnych. Choć serwis źródłowy podkreśla, że nie ma 100% pewności, że smartfonem widocznym poniżej jest właśnie Huawei P9, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak właśnie jest – wystarczy przypomnieć sobie wcześniejsze przecieki na jego temat.
Przy okazji możecie zobaczyć kolejną koncepcję tegorocznego flagowca Huawei opublikowaną przez @stagueve. Render bazuje jednak na modelu P8, co widać po kształcie obudowy – jest ona bardziej prostokątna, a nie zaoblona, na co wskazują inne materiały. Elementem wspólnym jest natomiast podwójny obiektyw aparatu głównego oraz czytnik linii papilarnych.
Premiery Huawei P9 spodziewamy się w marcu. Niewątpliwie po raz kolejny Chińczycy wysoką zawieszą – zarówno sobie, jak i konkurencji – poprzeczkę. Na pewno liczą, że także tym razem seria P stanie się bestsellerem, a tym samym pomoże im to zrobić kolejny krok w kierunku zostania Numerem 1 na rynku smartfonów.
Źródło: nowhereelse