DZIAŁANIE, OPROGRAMOWANIE
Zacznijmy od danych technicznych. Sercem LG G4 Stylus jest 32-bitowy układ Qualcomm Snapdragon 410 MSM8916 z czterema rdzeniami ARM Cortex A53 o maksymalnej częstotliwości taktowania 1152MHz, uzupełnionymi o GPU Adreno 306 mogące pracować z maksymalną częstotliwością 400MHz. Do kompletu mamy zadziwiająco niewielką ilość pamięci operacyjnej, jak na „średniaka” za ponad 900 złotych. Dokładniej pisząc otrzymujemy 1GB RAM (do wykorzystania 890MB).
Poczciwy, czterordzeniowy Snapdragon 410 znalazł się w bardzo wielu smartfonach z niskiej oraz średniej półki – nie oferuje niezwykłej wydajności, ale za to nie potrzebuje wiele energii oraz nie ma problemów z nadmiernym nagrzewaniem się. Smartfon co najwyżej stawał się jedynie ciepły w okolicach aparatu, ale było to jedynie w chwili grania przez dłuższy czas. Poza tym wypada nieźle. G4 Stylus ma jednak, wcześniej wspominany kilkukrotnie, 1GB pamięci operacyjnej, który skutecznie ogranicza możliwości telefonu, ale o tym już za chwilę.
Nie jest to urządzenie stworzone specjalnie do grania, ale z większością tytułów z Google Play sobie poradzi. Warto mieć na uwadze, że niektóre gry są uruchamiane w niewielkiej liczbie klatek na sekundę, co skutecznie zniechęca do rozgrywki – kluczowa pozostaje ich optymalizacja pod kątem Snapdragonów. Mniej wymagające dla CPU i GPU pozycje działają zadowalająco szybko. Testy syntetyczne dobitnie pokazują, że nie mamy do czynienia z demonem szybkości.
Benchmarki:
AnTuTu: 24789
Quadrant: 13013
Geekbench
Single Core: 436
Multi Core: 1368
3D Mark
Ice Storm: 5224
Ice Strom Extreme: 2595
Ice Storm Unlimited: 4304
SlingShot (ES 3.0): 53
Teraz przechodzimy do tematu wrażliwego, jakim jest oprogramowanie. Po całym okresie testów muszę napisać, że G4 Stylus jest koszmarnie wolnym telefonem i potrafi zwolnić nawet w ustawieniach, za to działa pod kontrolą najnowszej wersji Androida, 6.0 Marshmallow. Tak, nie przesłyszeliście się, LG wydało aktualizację do „pianki” dla swojego mid-range’a, co jest rzadko spotykane w tym segmencie. Naprawdę, wielkie brawa Koreańczyków, że wyprzedzili rywali, którzy nadal nie przygotowali update’ów nawet dla swoich flagowców. Mimo wszstko jednak wygląd nakładki pozostał niezmieniony. Dobrze, koniec tych miłych słów.
Owszem, mamy najnowszego Androida, który wprowadza sporo zmian, ale trzeba przyznać, że 1GB pamięci operacyjnej powoduje, że smartfon miewa problemy ze stabilnym oraz szybkim działaniem. Przy podstawowych czynnościach radzi sobie znakomicie, ale np. słuchanie muzyki oraz przeglądanie Twittera powoduje, że całość odczuwalnie zwalnia lub wyłącza uruchomione programy. Problem ten jest szczególnie widoczny przy ponownym włączaniu aplikacji, które działały w tle – telefon błyskawicznie je zamyka. Na szczęście tryb pracy w dwóch oknach radzi sobie bez większych komplikacji. W taki oto sposób G4 Stylus należy do grona wolnych smartfonów. Gdybyśmy otrzymali co najmniej 1,5GB RAM-u, wówczas sytuacja wyglądałaby o wiele lepiej.
Jak przystało na smartfon LG, całość została uzupełniona o autorską nakładkę UX 4.0, która zadebiutowała wraz z high-endowym G4 i zdecydowanie wpływającą na wygląd Androida. Mamy tutaj sporo możliwości personalizacji – nie brakuje aplikacji do zmiany motywu, wyglądu poszczególnych ikonek czy też efektu przejść pomiędzy poszczególnymi ekranami. Całość możemy dowolnie edytować, co jak najbardziej zasługuje na pochwałę. W dodatku pojawiło się mnóstwo funkcji. Pod tym względem LG pokazują konkurencji jak powinno się to robić – mamy większość dodatków z G4. Będę monotematyczny, ale niestety, przy 1GB RAM nakładka jedynie jeszcze bardziej spowalnia smartfon.
Teraz spójrzmy na wszystkie funkcje, które pojawiły się w LG UX 4.0:
- Podwójne okno – doskonale znany tryb pracy w dwóch oknach jednocześnie, do wyboru mamy łącznie jedynie 15 aplikacji i są to programy od LG albo od Google,
- SmartShare Beam – udostępnianie plików pomiędzy urządzeniami LG,
- Dzwonek kontaktu – przyporządkowujemy dany dzwonek do jednego kontaktu,
- Tryb nie przeszkadzać,
- Powiadomienia aplikacji,
- Domowe przyciski dotykowe – możemy zmieniać rozmieszczenie klawiszy funkcyjnych (wstecz, ekran domowy, ostatnie aplikacje, belka powiadomień, QuickMemo+ oraz Podwójne okno), a także ich kolor (biały lub czarny),
- Jasność nocna – pomiędzy godziną 24 a 6, jasność wyświetlacza jest ustawiana na 0 procent,
- Klawisz skrótu – dłuższe przytrzymanie przycisku zwiększania głośności włącza QuickMemo+, a zmniejszania aplikację aparatu,
- Knock Code – telefon odblokowujemy klikając palcem w odpowiednie ćwiartki ekranu, wymagane co najmniej sześć stuknięć w wyświetlacz (w Lollipopie wystarczyły trzy),
- Wyświetlenie godziny i powiadomień przy przeciągnięciu palcem w dół na wygaszonym wyświetlaczu,
- Podświetlenie ekranu po dwukrotnym dotknięciu ekranu palcem,
- Przyznawanie uprawnień aplikacjom (funkcja związana bezpośrednio z Androidem 6.0 Marshmallow),
- Motywy – pobieramy je bezpośrednio z LG SmartWorld, gdzie znajdziemy ich aktualnie bardzo dużo, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie.
Na koniec został rysik. Zdecydowanie daleko mu do stylusa z Samsungów Galaxy Note, ale przynajmniej czułość na dotyk jest przyzwoita. „Długopis” ten możemy używać również z innymi urządzeniami z ekranami pojemnościowymi, jak. np. ZTE Axon Elite, Samsung Galaxy Note 5 czy Galaxy Alpha. Cóż, trudno uznać go za wielką zaletę LG. Końcówka rysika ma również tendencję do ścierania się, wskutek czego na ekranie pojawiają się liczne smugi. Z kolei konstrukcja tego dodatku przywodzi mi na myśl stylusy z leciwych smartfonów z Windows Mobile. Koreańczycy mogli zdecydowanie bardziej przyłożyć się do tego elementu, szczególnie, że jedyną aplikacją wykorzystującą jego potencjał jest QuickMemo+. Do szybkich, odręcznych notatek świetna sprawa. Brakuje tu jednak dodatkowych funkcji zwiększających możliwości piórka – na chwilę obecną stanowi ono mało istotny dodatek. Szkoda, ponieważ potencjał był spory, a seria Note od Samsunga pozostaje dalej niezagrożona.
LG G4 Stylus ma zaledwie 8GB pamięci wbudowanej. Do naszej dyspozycji po wyjęciu urządzenia z pudełka mamy jednak ok. 3,3GB – resztę zajmuje system oraz preinstalowane aplikacji. Na pocieszenie pojawił się slot kart microSD. Do pełni szczęścia mamy również Androida 6.0 Marshmallow, który pozwala już przenosić całe programy na karty pamięci. Mimo wszystko na nasze pliki powinniśmy mieć nieco więcej miejsca na start.
Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 132,56 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 39,61 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 12,62 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 4,03 MB/s.
JAKOŚĆ DŹWIĘKU
Głośnik ulokowano w niezbyt fortunnym miejscu, dokładniej pisząc w dolnym rogu plecków. W dodatku nie jest on dużych rozmiarów. Mimo wszystko jakość wydobywającego się z niego dźwięku prezentuje się dobrze – zważywszy, że to „średniak” trudno wymagać czegokolwiek więcej. Na plus zasługuje także głośność maksymalna. Nawet wtedy z głośnika wydobywa się klarowny dźwięk, pozbawiony irytujących szumów, jak ma to miejsce w przypadku niektórych rywali. Muzyka słuchana za pomocą słuchawek podpiętych do złącza w G4 Stylus również wypada nieźle, ale audiofile zdecydowanie będą zawiedzeni. Cóż, w modelu ze średniej półki nie można mieć wszystkiego.
ZAPLECZE KOMUNIKACYJNE
- 4G/LTE i jakość rozmów: telefon nie miał jakichkolwiek problemów ze złapaniem sygnału sieci LTE; głośnik jest zadowalający, mikrofon poprawnie zbiera głos, choć w bardziej zatłoczonych miejscach miewa minimalne problemy,
- GPS: radzi sobie nieźle, również w przypadku nawigacji offline,
- Bluetooth: działa, bardzo dobrze współpracował z Kruger&Matz Style, bezproblemowo odbierał i przesyłał pliki,
- WiFi: brak problemów; siła sygnału metr od routera: –33 dB, dziewięć metrów dalej: –68 dB,
- NFC: jest i sprawdza się świetnie,
- radio FM: działa poprawnie.
Spis treści:
- Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz.
- Działanie, oprogramowanie. Jakość dźwięku. Zaplecze komunikacyjne.
- Aparat. Bateria. Podsumowanie.