Horrendalnie drogi, luksusowy, elegancki, funkcjonalny – w tych słowach ukryta jest cała prawda o zaprezentowanym dziś TAG Heuer Connected. Jest to owoc współpracy TAG Heuer z Google i Intelem, który kosztuje… 1500 dolarów. Tak, dobrze czytacie – nie pomyliłam się o jedno zero.
Za luksus trzeba zapłacić – to prawda znana nie od dziś. Koperta, dekiel i sprzączka wykonane są z tytanu klasy II, ekran pokryty jest szafirowym szkłem, natomiast pasek jest gumowy – w standardzie w czarnej wersji, pozostałe będzie można dokupić osobno (czerwony, biały, niebieski, żółty, zielony i pomarańczowy). Tarcza ma średnicę 46 mm, a jej grubość to 12,8 mm.
Firma TAG Heuer opracowała trzy cyfrowe tarcze zegarka, zawierające elementy typowe dla kolekcji TAG Heuer Carrera, w tym wskazówki, indeks, liczniki, datownik i oznaczenia minut. Od dnia premiery dostępne będą: tarcza chronografu, tarcza z 3 wskazówkami i tarcza GMT. Na każdej z nich wyświetlana jest data. Do wyboru są trzy kolory (czarny, ciemnoniebieski lub perłowy biały), pozwalające wiernie odzwierciedlić wygląd i funkcje prawdziwej tarczy, z cieniami pod wskazówkami i estetycznym efektem rozbłysku słońca. TAG Heuer Connected to przede wszystkim zegarek, dlatego cyfrowe wskazówki i indeksy pozostają widoczne przez cały czas, nawet gdy urządzenie jest w trybie energooszczędnym.
Jeśli chodzi o technikalia, zegarek został wyposażony w ekran dotykowy o rozdzielczości 360 x 360 pikseli, akumulator o pojemności 410 mAh, Bluetooth 4.1, WiFi, 4GB pamięci wewnętrznej, żyroskop, mikrofon, a całość działa dzięki połączeniu dwurdzeniowego procesora Intela o taktowaniu 1,6GHz z systemem Android Wear. Waży 52 g. Całość spełnia normę IP67.
źródło: androidcentral, Google, TAG Heuer