Wearables różnego rodzaju powoli stają się coraz popularniejsze. Z jednej strony na rynku zobaczymy sporo smartwatchy, a z drugiej nowe fitness trackery, których przedstawicielem jest świeżo zaprezentowany Runtastic Moment. Austriacka firma, należąca do Adidasa, postanowiła wypuścić funkcjonalne urządzenie ubieralne o zwykłym wyglądzie i oczywiście przeznaczeniu dla osób aktywnych.
To, co odróżnia najbardziej Runtastic Moment od reszty rywali, to brak ekranu – tarcza zegarka jest analogowa. Na pokładzie tego wearable pojawiły się wszystkie czujniki przydatne przy ocenie naszej aktywności, chociaż ewidentnie zabrakło pulsometru. Przynajmniej kroki, czas wykonywania poszczególnych czynności i liczba spalonych kalorii będą skrupulatnie mierzone.
Warto napisać, że Moment będzie informował nas o nowym powiadomieniu na telefonie za pomocą wibracji i migającej diody powiadomień. Połączenie pomiędzy smartfonem, a tym urządzeniem będzie możliwe, dzięki, jażeby inaczej, modułowi Bluetooth. Wszystkie dane natomiast będą gromadzone w aplikacji Runtastic.
Z uwagi na brak niezwykłych funkcji Moment zapewni 6 miesięcy pracy na jednym ładowaniu. Poza tym jest odporny na zanurzenie w wodzie do 100 metrów, więc pływanie z nim na nadgarstku nie będzie ryzykownym zadaniem. W sprzedaży będą dostępne cztery warianty.
Pierwsze dwa z nich to Runtastic Moment Basic (metalowa koperta) i Fun (aluminiowe wykonanie, wiele wersji kolorystycznych do wyboru), które kosztują 129 euro. Nieco droższe są Elite oraz Classic, dostępny ze skórzanym paskiem oraz kopertą w kolorze srebrnym, złotym i różowym. W ich przypadku cena wynosi 199 euro. Można już je zamawiać przez oficjalną stronę producenta, ale czas oczekiwania wynosi aktualnie kilka tygodni.
źródło: Runtastic przez Android Authority