Recenzja tabletu Samsung Galaxy Tab A 9.7 LTE (SM-T555)

Akumulator

Można przeklinać Samsunga za niską rozdzielczość wyświetlacza i średniej klasy jednostkę centralną, ale to wszystko, w połączeniu z akumulatorem o pojemności 6000 mAh, złożyło się na naprawdę dobre osiągi Galaxy Tab A pod względem czasu pracy. W najbardziej oszczędnym scenariuszu, tj. podczas przeglądania stron internetowych, z jasnością ekranu ustawioną na minimalną wartość, z włączonym jedynie modułem WiFi, tablet był w stanie pracować przez… dobę (pomiar wykonany przez aplikację Lab501). Zachwyt na razie jednak odsuńcie na bok, bo rzadko kiedy będziecie korzystać z urządzenia na takiej jasności – 4 nity to naprawdę niewiele i nadaje się głównie do użytkowania tabletu nocą. Gdy ustawimy jasność na maksymalną czas przeglądania zawartości internetu skraca się do i tak dobrego wyniku – osiem i pół godziny. Manewrując suwakiem jasności ekranu czas ten można spokojnie wydłużyć.

Standardowy czas pracy na włączonym ekranie to ok. 9 godzin, co oznacza, że korzystając z tabletu po średnio 2 godziny dziennie będzie w stanie bez większych problemów działać przez cztery, a nawet pięć dni. A jeśli ten czas zechcemy wydłużyć, przydatne przydadzą się tryby oszczędzania energii. Podstawowy przede wszystkim ogranicza maksymalną wydajność procesora, zmniejsza jasność ekranu, wyłącza podświetlanie klawiszy, wyłącza wibracje i skraca czas mijający od odebrania powiadomienia do wyłączenia ekranu, natomiast tryb bardzo niskiego zużycia energii oferuje wyłącznie podstawowe funkcje tabletu i, co najważniejsze, w trybie skali szarości.

Ładowanie tabletu do pełna trwa ok. 3 godzin. W zestawie otrzymujemy ładowarkę modułową 5V 2A z dość krótkim kablem, bo tylko 80-centymetrowym (jest dużo krótszy niż ten od Galaxy Note 4 czy Galaxy S6).

samsung-galaxy-tab-a-9.7-recenzja-tabletowo-09 samsung-galaxy-tab-a-9.7-recenzja-tabletowo-17

Aparat

Aparat w tablecie, zwłaszcza z ekranem o przekątnej ok. 10 cali, to dla mnie jedynie dodatek, który może się przydać w najmniej spodziewanym momencie, ale zdecydowanie nie jest obligatoryjnym komponentem. W Galaxy Tab A znajdziemy aparat o rozdzielczości 5 Mpix z możliwością nagrywania wideo w aktualnie już marnej jakości HD, czyli 1280 x 720 pikseli. Z przodu natomiast do połączeń wideo czy też autoportretów (selfie) mamy kamerkę 2 Mpix.

Zdjęcia pochodzące z obu aparatów są poprawne. I to chyba najbardziej trafne określenie tej jakości. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że nie będziemy ich wykorzystywać w żaden zaawansowany sposób oraz raczej na pewno nie będziemy się nimi dzielić na portalach społecznościowych. Co widać po przybliżeniu do oryginalnej rozdzielczości, to to, że zdjęciom brakuje szczegółowości. Natomiast nie można im odmówić dobrego odwzorowania barw i stosunkowo dobrej ostrości. Zresztą, zainteresowani mogą się sami przekonać jakie zdjęcia robi Galaxy Tab A – kilka przykładów w oryginalnej rozdzielczości załączam poniżej.

Panorama:

samsung-galaxy-tab-A-panorama

Przykładowe nagranie HD (1280 x 720 pikseli) – kielecki zalew:

Etui Book Cover

Book Covera chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Etui tego typu Samsung sprzedaje do najważniejszych tabletów ze swojej oferty, w tym teraz również do Galaxy Tab A. Wykonane jest z bardzo porządnego materiału i bardzo dobrze się prezentuje. Ja miałam do czynienia z wersją niebieską, która w rzeczywistości wyglądała naprawdę nieźle. A dodatkowo spełniała swoją rolę – zarówno ochronną (ekran, jak i plecki tabletu), jak i funkcjonalną. Warto bowiem przypomnieć, że Book Cover umożliwia postawienie urządzenia w trzech różnych pozycjach – w trybie pisania, dotykowym (wygodnym do czytania czy przeglądania sieci) i oglądania (idealny właśnie do oglądania wszelkiego rodzaju treści wideo). Oczywiście podczas otwarcia osłony tablet się wybudza, a podczas zamknięcia – usypia; można to jednak zmienić w ustawieniach.

Dotychczas w swojej historii obcowania z Book Coverami Samsunga tylko raz miałam problem z magnesami, które nie chciały ze sobą współgrać (w dodatku w grę wchodziło etui będące prezentem dla mamy, przez co moja irytacja była podwójna – poszło na wymianę i już jest OK). Na szczęście w testowym egzemplarzu nie wystąpił żaden problem, we wszystkich pozycjach tablet stabilnie utrzymuje swoją pozycję.

Koszt tego konkretnego Book Covera jeszcze nie jest oficjalnie znany (a przynajmniej nie udało mi się go znaleźć w żadnym sklepie). Niemniej wydaje mi się, że zostanie wyceniony na ok. 150 złotych, sądząc po cenach dotychczasowych tego typu akcesoriów w ofercie Samsunga.

Podsumowanie

Galaxy Tab A 9.7 zdecydowanie nie jest tym, co Samsung ma najlepszego w ofercie. Ale też nie ma tym być. Jest to przedstawiciel średniej klasy, który dobrze sprawuje się podczas typowego codziennego użytkowania – zwłaszcza w obszarach, do których został głównie stworzony, czyli przeglądania stron internetowych czy czytania PDF-ów. Ale też nie będę ubarwiać rzeczywistości, bo wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że zagęszczenie pikseli na cal na poziomie 132 ppi to słaba wartość. Przy tym wszystkim jednak zdecydowanie cieszy fakt, że Samsung wreszcie zdecydował się zastosować proporcje 4:3 w swoim tablecie – dzięki temu jego oferta jest bardziej przestronna w myśl zasady – dla każdego coś miłego. A jeśli ktoś potrzebuje wyższej rozdzielczości w tablecie Samsunga, musi poczekać na prezentację Galaxy Tab S2 9.7.

Patrząc na wyposażenie Galaxy Tab A 9.7 trudno nie odnieść wrażenia, że jest budżetowym tabletem. Jego obudowa wykonana została z plastiku, a samo urządzenie nie ma NFC i portu podczerwieni (do którego Samsung zdążył nas już przyzwyczaić w swoich tabletach), ma niepodświetlane przyciski i ekran o niskiej rozdzielczości, jak również jednostkę centralną ze średniej półki, która wydajnością w wymagających grach nie grzeszy.

Z drugiej strony Galaxy Tab A 9.7 bezproblemowo działa, ma sporo przydatnych dodatków systemowych (w tym tryb Multi Window) i darmowe aplikacje w ramach Galaxy Gifts, oferuje też świetny czas pracy, a w wersji z LTE – możliwość wykonywania połączeń telefonicznych i wysyłania SMS-ów.

Nie ukrywam, że trudno jest mi jednoznacznie ocenić ten produkt. Wydaje mi się, że barierą przy kupnie Galaxy Tab A 9.7 może być cena. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że to właśnie ona czyni cuda. Teraz, czyli chwilę po rynkowej premierze, jest ona standardowo nieco zawyżona – „podatek od nowości” robi swoje. Spójrzmy jednak choćby na serię Galaxy Tab 4 i jej 10,1-calowego przedstawiciela. Podczas polskiej premiery kosztował jeszcze więcej – 1299 złotych w wersji z WiFi i 1599 złotych w wersji z LTE. Po kilku miesiącach można go było kupić o kilkaset złotych mniej, od 1000 złotych za wersję podstawową. A teraz, po roku, jest dostępny za, odpowiednio, 849 złotych i 1049 złotych. Łatwo przewidzieć, że analogiczna sytuacja będzie miała miejsce w przypadku Galaxy Tab A 9.7. I o ile teraz kosztuje 1099 złotych z WiFi i 1349 złotych z LTE, tak szybko jego cena spadnie do rozsądniejszych kwot. Swoją drogą, zauważcie, że Galaxy Tab A i tak w momencie premiery został wyceniony na najniższą kwotę w porównaniu z dotychczasowymi większymi tabletami Samsunga, przez co przez wielu nazywany jest „budżetowym”.

Aktualizacja: zgodnie z przypuszczeniami cena Galaxy Tab A została obniżona, do, odpowiednio: 999 zł za wersję WiFi i 1199 zł – LTE.

samsung-galaxy-tab-a-bateria

Chętnie poznam Waszą opinię na temat Samsunga Galaxy Tab A 9.7. A jeśli macie jakieś pytania – śmiało.

Spis treści:
1. Jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Porty, złącza, łączność
3. Akumulator. Aparat. Etui Book Cover. Podsumowanie