Chrome OS to jeden z najnowszych projektów internetowego giganta Google, pod kontrolą którego będą pracowały ChromeBooki – produkcji Acera (w cenie 349$) oraz Samsunga (429$ z WiFi, 499$ z 3G). Ale nie nawiązuję do tego bez powodu. Ile to już było przecieków na temat tabletów z Chrome OS? Dużo… a będzie pewnie jeszcze więcej.
W zeszłym roku pojawiło się mnóstwo spekulacji na temat rzekomo planowanego wprowadzenia do sprzedaży tabletów z Chrome OS. W końcu wszystkiemu zaprzeczył Eric Schmidt, który stwierdził, że Chrome OS będzie przeznaczony do urządzeń, które posiadają fizyczną klawiaturę – co więcej, bez jakichkolwiek planów przyszłościowych, mających zmienić ten stan rzeczy.
Jednak trudno w to uwierzyć, gdy do sieci przeciekają pliki wskazujące na to, że Chrome OS może zostać zaadoptowany na potrzeby tabletów (wirtualna klawiatura, rotacja ekranów czy wsparcie dla dotyku). Niestety, jeśli ktoś czeka na tablety z Chrome OS, będzie sobie musiał jeszcze poczekać i, co gorsza, może się w ogóle nie doczekać.
Z wypowiedzi jednego z przedstawicieli Google można wnioskować, że firma w 100% koncentruje się na rozwoju tego systemu w laptopach. Co więcej, Google nie ma żadnych planów co do innych urządzeń niż laptopy. Takie jest stanowisko firmy obecnie, ale jakie będzie za miesiąc, dwa, trzy? Przecież wszystko się może diametralnie zmienić…
Na razie jednak wygląda na to, że Google po prostu chce mieć swój kawałek tortu w każdej dziedzinie nowych technologii. W netbookach ma nowy system operacyjny Chrome OS, w tabletach i smartfonach – dotykowego Androida. I najprawdopodobniej taki właśnie podział zostanie na dłużej, choć nigdy nic nie wiadomo do końca.