Jestem wielkim fanem słuchawek produkowanych przez firmę Jabra. Model Jabra Elite 65t zrobił na mnie wielkie wrażenie, a Elite 75t, jeszcze większe. To jednak słuchawki z wyższej półki cenowej, od których trzeba wymagać naprawdę sporo. Co więcej, doskonale wiem, że wcale nie jestem odosobniony w swoich poglądach. Czy, w takim razie, dla firmy z taką renomą, wypuszczenie na rynek znacznie tańszych słuchawek, wymagających pójścia na spore kompromisy, może okazać się dobrą decyzją? Czy Jabra Elite 3 to skok na pieniądze mniej zamożnych klientów, z wykorzystaniem trampoliny w postaci opinii o droższych modelach, czy może produkt równie warty polecenia tym, którzy chcą zaoszczędzić?
Znalezienie odpowiedzi na powyższe pytanie będzie trudnym wyzwaniem. Jest czymś oczywistym, że producent słuchawek musiał zdecydować się na spore cięcia, by móc zaproponować klientom produkt w odpowiednio niższej cenie. Pole manewru, w przypadku takiego produktu, jak słuchawki bezprzewodowe, wydaje się być naprawdę szerokie.
W jaki sposób sprawić, by słuchawki były znacznie tańsze? Można zaoszczędzić, między innymi, na jakości wykonania produktu – zastosować gorsze materiały wykończeniowe i mniej przyłożyć się do spasowania poszczególnych elementów. Można także poszukać oszczędności w kwestii oprogramowania – zaoferować użytkownikowi mniej dodatkowych funkcji niż w przypadku droższych modeli. Coś jeszcze? Naturalnie – zamiast używać droższych podzespołów odpowiedzialnych za jakość dźwięku, użyć tańszych, grających nieco gorzej.
Jak myślicie, którą ścieżką podążyła Jabra, projektując model Jabra Elite 3? Odpowiem już teraz – wszystkimi na raz.
Pudełko z najwyższej półki
Jeśli mógłbym wskazać jakąś cechę wspólną, łączącą słuchawki Jabra Elite 3 z droższymi słuchawkami marki, z całą pewnością było by to pudełko. Jak zwykle, w przypadku duńskiej firmy, zadbano o to, by moment pierwszego rozpakowania nowego nabytku pozostał bardzo przyjemną chwilą.
Uchylanie kolejnych warstw opakowania, na których nadrukowano różne, mniej lub bardziej przydatne informacje, powoli przybliża nabywcę do tego, co najważniejsze – etui zasilającego, z parą słuchawek skrytą wewnątrz.
Jak przystało na firmę Jabra, zestaw sprzedażowy jest kompletny. Znajdziemy tu, poza samymi słuchawkami i etui, dwa dodatkowe komplety wymiennych gumek w rozmiarze S i L, a także krótki kabel USB-A – USB-C, służący, co oczywiste, do ładowania słuchawek z posiadanej ładowarki bądź komputera.
Co oferuje świeżo rozpakowany produkt? Podpowie nam tabelka ze specyfikacją:
Model | Jabra Elite 3 |
Rozmiar głośnika | 6 mm |
Pasmo przenoszenia | 20 Hz – 20 kHz |
Obsługiwane kodeki | SBC, aptX |
Liczba mikrofonów | 4 |
Aplikacja towarzysząca | Tak, Jabra Sound+ |
Obsługa asystentów głosowych | Tak, Amazon Alexa + asystent telefonu (Asystent Google, Siri) |
Dedykowany skrót do Spotify | Tak |
Szybkie parowanie | Tak, Google Fast Pair |
Całkowity czas pracy na baterii | Do 28 godzin |
Czas pracy na baterii bez ładowania z etui | Do 7 godzin |
Czas ładowania | 3,5 godziny |
Szybkie ładowanie | Do 1 godziny muzyki po 10 minutach ładowania |
Możliwość pracy w trybie pojedynczej słuchawki | Tak, obie słuchawki |
Wymiary słuchawek | 20,1 x 27,2 x 20,8 mm |
Wymiary etui | 64,15 x 28,47 x 34,6 mm |
Waga pojedynczej słuchawki | 4,6 g |
Waga etui | 33,4 g |
Norma odporności | IP55 |
Cena rynkowa | 319 złotych |
Oferta Media Expert | Link |
Jakie wnioski nasuwają się po lekturze specyfikacji technicznej? Przede wszystkim dotyczące braków na liście wyposażenia słuchawek – w dodatku bardzo poważnych braków.
Poza SBC, jedynym, dostępnym kodekiem, jest tu aptX, co oznacza, że wyższą jakość dźwięku otrzymamy, tylko i wyłącznie, we współpracy ze smartfonami z systemem Android, w dodatku nie wszystkimi.
Próżno szukać również aktywnej redukcji odgłosów otoczenia – słuchawki oferują jedynie pasywną, tym bardziej skuteczną, im gumki szczelniej wypełnią kanał słuchowy użytkownika.
Obecność aż czterech mikrofonów pozwala z kolei domniemywać, że Jabra Elite 3 świetnie nadają się jako słuchawki do prowadzenia rozmów i uczestnictwa w zdalnych spotkaniach. Sprzyja temu również długi, deklarowany czas pracy na baterii.
Pora zestawić teorię z praktyką.
Pierwsze wrażenia – jest źle
Każdy, kto kiedykolwiek miał do czynienia ze słuchawkami bezprzewodowymi Jabra, w momencie wzięcia Elite 3 do ręki, przeżyje potężne rozczarowanie. W mojej opinii, jakość zastosowanych plastików woła o pomstę do nieba.
Nie trzeba wcale dużej siły, wręcz przeciwnie, lekkiego dotknięcia, by wieko etui ugięło się, a zawias wydał z siebie niepokojący odgłos. Podobnie ściskając etui, zwłaszcza w jego górnej części, czujemy, jak ugina się pod palcami. Porównując z droższymi słuchawkami, takimi jak Elite 75t, mamy prawdziwą, głęboką przepaść w jakości wykonania, spasowania poszczególnych elementów i zastosowanych materiałów wykończeniowych.
W tym aspekcie, modelowi Elite 3, znacznie bliżej do chińskich słuchawek za kilkadziesiąt złotych niż renomowanych, wcale nie tak dużo droższych (a czasami wręcz tańszych) konstrukcji.
Przyznam szczerze, od pierwszych chwil, przeżyłem naprawdę duże rozczarowanie.
Aplikacja towarzysząca – jest niewiele lepiej
Jeśli kojarzycie aplikację Jabra Sound+ z towarzyszenia droższym słuchawkom tego producenta, możecie się delikatnie uśmiechnąć – do obsługi Elite 3 służy dokładnie ta sama. Niestety, ta sama nie oznacza wcale, że ma te same funkcje. Nie znajdziemy tu, chociażby, funkcji sprzyjających relaksowi z wykorzystaniem słuchawek, a także, co oczywiste, regulacji ANC.
Co zatem znajdziemy?
- funkcję HearThrough, wzmacniającą dźwięki otoczenia,
- bardzo prosty equalizer, pozwalający na wybór jednego z sześciu predefiniowanych trybów,
- opis podstawowych funkcji słuchawek, w tym działania poszczególnych przycisków,
- link do pełnej instrukcji obsługi – w języku polskim,
- możliwość aktualizacji oprogramowania słuchawek,
- funkcję pozwalającą na lepsze słyszenie naszego głosu podczas rozmów telefonicznych,
- możliwość przypisania skrótu aktywacji asystenta głosowego do jednej z trzech aplikacji: Asystent Google, Amazon Alexa, Spotify,
- Find my Jabra – usługę zapisującą ostatnią lokalizację smartfona w momencie, gdy słuchawki były połączone.
Przyznam szczerze, żadna z wyżej wymienionych funkcji nie przekonuje mnie na tyle, by instalować aplikację towarzyszącą. Owszem, dobrze, że jest i zapewnia minimalne możliwości personalizacji, jednak bez zdecydowanej większości z nich, o ile nie wszystkich, bez problemu można się obejść.
A skoro już jesteśmy przy temacie instrukcji obsługi, oto, do czego służą poszczególne przyciski na słuchawkach, w zależności od scenariusza użytkowania. Przyznam, gdybym chciał się tego nauczyć na pamięć, przez długich kilka dni musiałbym korzystać ze słuchawek mając ściągę w ręce.
Lewa słuchawka:
- słuchanie muzyki: pojedyncze przyciśnięcie – włączenie / wyłączenie HearThrough, podwójne przyciśnięcie – aktywacja asystenta głosowego, przyciśnięcie i przytrzymanie – zmniejszenie głośności;
- połączenia przychodzące: pojedyncze przyciśnięcie – odebranie połączenia, podwójne przyciśnięcie – odrzucenie połączenia;
- podczas rozmowy telefonicznej: pojedyncze przyciśnięcie – wyłączenie / włączenie mikrofonu, podwójne przyciśnięcie – koniec rozmowy, przyciśnięcie i przytrzymanie – zmniejszenie głośności.
Prawa słuchawka:
- słuchanie muzyki: pojedyncze przyciśnięcie – wznowienie / zatrzymanie muzyki, podwójne przyciśnięcie – następny utwór, potrójne przyciśnięcie – odtwarzanie utworu od początku, ponowne potrójne przyciśnięcie – poprzedni utwór, przyciśnięcie i przytrzymanie – zwiększenie głośności;
- połączenia przychodzące: pojedyncze przyciśnięcie – odebranie połączenia, podwójne przyciśnięcie – odrzucenie połączenia;
- podczas rozmowy telefonicznej: słuchanie muzyki: pojedyncze przyciśnięcie – włączenie / wyłączenie HearThrough, podwójne przyciśnięcie – aktywacja asystenta głosowego, przyciśnięcie i przytrzymanie – zmniejszenie głośności;
- połączenia przychodzące: pojedyncze przyciśnięcie – odebranie połączenia, podwójne przyciśnięcie – odrzucenie połączenia;
- podczas rozmowy telefonicznej: pojedyncze przyciśnięcie – wyłączenie / włączenie mikrofonu, podwójne przyciśnięcie – koniec rozmowy, przyciśnięcie i przytrzymanie – zwiększenie głośności.
Jabra Elite 3 – wygodne, jak na Jabrę przystało
Ile, mimo obniżenia ceny, zostało Jabry w Jabrze? Gdyby wziąć pod uwagę wyłącznie komfort użytkowania, naprawdę bardzo dużo. Słuchawki Jabra Elite 3 są rewelacyjnie wygodne i świetnie leżą w uszach. Dzięki niewielkiej wadze nie wypadają, a anatomiczny kształt pozwala na utrzymanie się w miejscu niezależnie od tego, czy siedzimy przy biurku, czy ćwiczymy na siłowni. W tym aspekcie, względem droższych modeli, nie zmieniło się nic.
Gdybym w tym momencie szukał słuchawek z zamiarem uprawiania aktywności fizycznej, zwłaszcza do ćwiczeń w domu czy na siłowni, Jabra Elite 3 z całą pewnością byłyby jednym z modeli, które wziąłbym pod uwagę, z wysokim prawdopodobieństwem zakupu właśnie ich.
Skoro w takich okolicznościach nie wypadają, jest czymś oczywistym, że świetnie nadają się do słuchania muzyki podczas spacerów i podróżowania po mieście z wykorzystaniem transportu zbiorowego.
Nie przeszkadza mi brak ANC
Owszem, Jabra Elite 3 nie mają mechanizmu aktywnej redukcji odgłosów otoczenia, jednak biorąc pod uwagę cenę, która w momencie rozpoczęcia sprzedaży tylko nieznacznie przekracza 300 złotych, ten brak można wybaczyć. Tym bardziej można przejść nad tym do porządku dziennego, że słuchawki, przynajmniej w moim przypadku, świetnie izolują pasywnie.
Z pewnością znajdą się klienci, którzy koniecznie chcieliby, by w ich słuchawkach znalazła się technologia ANC – oni, niestety, muszą sięgnąć po inny model. Ja jednak uważam, że biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z konstrukcją dokanałową, zapewniany poziom izolacji pasywnej jest wystarczający.
Słuchawki stworzone do rozmawiania
Po modelu Jabra Elite 3 wyraźnie widać rodowód marki. Duńczycy słyną z produkcji świetnych słuchawek do rozmów, wykorzystywanych w biurach contact center na całym świecie. Tutaj, choć mamy do czynienia z bezprzewodowymi słuchawkami dokanałowymi, również jest w tym aspekcie bardzo dobrze. Głos rozmówców reprodukowany jest wzorowo, dzięki czemu uczestnictwo w wideokonferencjach jest znacznie wygodniejsze.
Nie ma również najmniejszych problemów z rejestracją głosu użytkownika. Nie mając do dyspozycji żadnej konstrukcji nausznej albo zewnętrznego mikrofonu, można z powodzeniem uczestniczyć w wirtualnych spotkaniach, nawet tych naprawdę długich – wygody i baterii nie braknie.
Dźwięk równie plastikowy, co same słuchawki
Przyznam szczerze, mam poważny zgryz w kwestii oceny brzmienia modelu Jabra Elite 3. Z jednej strony, mam świadomość stosunkowo niskiej ceny słuchawek i wynikających z tego ograniczeń. Z drugiej, naprawdę nie mogę zrozumieć tego, dlaczego zrezygnowano ze wsparcia dla tak popularnego kodeka jak AAC. Wiadomo jednak, że nie sam kodek świadczy o jakości dźwięku, dlatego, po prostu, posłuchajmy.
Tutaj znowu, mam problem z jednoznaczną oceną tego, co słyszę. Z jednej strony wyraźnie słyszę pełne pasmo, jest dużo basu, jest lekko wycofany środek i są całkiem fajne soprany. Z drugiej mam wrażenie, jakby całość była owinięta w folię spożywczą albo… równie plastikowa, co same słuchawki.
Jest bas, ale jakiś sztuczny. Jest góra, ale jakoś mało nasycona. Jest średnica, tam gdzie być powinna.
W gruncie rzeczy, dźwięk wydobywający się z Jabra Elite 3 jest, jak najbardziej, poprawny, ale podkoloryzowany. Tyle tylko, że podkoloryzowany przez kogoś, kto nie do końca rozróżnia intensywność kolorów. Mimo wszystko, zdecydowanie bardziej na plus, niż na minus. Złotych gór, w tej cenie, nie oczekujmy.
Niezawodna bateria
Testy kolejnych modeli słuchawek nauczyły mnie, by do deklaracji maksymalnego czasu pracy słuchawek podchodzić z dużym dystansem. W przypadku Jabra Eilte 3, ten deklarowany czas, może imponować. 7 godzin bez konieczności odkładania do etui i 28 godzin łącznie – to robi wrażenie.
Jak sprawdza się w praktyce? Do osiągnięcia deklarowanych wyników, w typowym użytkowaniu brakuje niewiele, a przy sporym ograniczeniu głośności, uważam, że można je osiągnąć. Bez najmniejszego trudu wytrzymały sześciogodzinną podróż, co uznać muszę za wynik bardzo dobry.
Należy jednak pamiętać, że pełne ładowanie słuchawek trwa dość długo, niespełna 4 godziny. Zdecydowanie najlepiej zrobić to w nocy, gdy śpimy.
Mimo słabości, ja jestem na tak
Do recenzji słuchawek Jabra Elite 3 podchodziłem jak pies do jeża. Byłem pewien, że nie znajdę w nich tego, co oferują droższe modele. Pytanie tkwiło wyłącznie w tym, jak wiele im brakuje do słuchawek, które miałem przyjemność recenzować w przeszłości.
Okazało się, że owszem, brakuje i to sporo, zwłaszcza w kwestii jakości wykonania, mnogości opcji konfiguracji, a przede wszystkim, brzmienia. Niemniej, to słuchawki za 319 złotych, a w tej półce cenowej pewne rzeczy nie przeszkadzają tak bardzo, zwłaszcza wtedy, gdy weźmiemy pod uwagę spore atuty tych słuchawek.
Świetna jakość rozmów, długi czas pracy na baterii, wzorowa wygoda korzystania to plusy, obok których ciężko przejść obojętnie. Sęk w tym, że w cenie modelu Elite 3, a czasem nawet taniej, znaleźć można produkt ze znacznie wyższej półki – Jabra Elite 65t. To właśnie po starszą konstrukcję sięgnąłbym w pierwszej kolejności.