Sharp to japoński producent elektroniki użytkowej, który ma w swoim portfolio również smartfony. Urządzenia z tej kategorii nie są dla producenta z pewnością sprzętem najważniejszym w ofercie. Nie przeszkadza to jednak firmie w prezentowaniu co jakiś czas nowych smartfonów. Najnowszymi z nich są Sharp Aquos Sense 6, który łączy w sobie średnią półkę z rozwiązaniami premium, a także Aquos Zero 6, który jest jednym z najlżejszych smartfonów z 5G.
Sharp Aquos Sense 6 – zapowiada się ciekawie
Na dzisiejszej konferencji japoński producent zaprezentował dwa urządzenia. Pierwszym z nich jest Aquos Sense 6, który łączy w sobie różne cechy – od niezbyt urodziwego designu, poprzez obiecujący wyświetlacz, a na średniopółkowym procesorze kończąc.
Nowowprowadzony smartfon japońskiego producenta wyposażony został w ekran o przekątnej 6,1 cala. Jest to 10-bitowy wyświetlacz IGZO OLED o rozdzielczości 2340 x 1080 pikseli (Full HD+). Co ważne, ekran ten jest odświeżany w 120 Hz, a jego szczytowa jasność wynosi 1300 nitów. Pod warstwą wyświetlacza znajduje się czytnik odcisków palców. Wszystko wskazuje na to, że pod tym względem nowe urządzenie nie zawiedzie.
Nieco gorzej prezentuje się lista elementów odpowiedzialna za wydajność nowego modelu. Sharp Aquos Sense 6 napędzany jest SoC Snapdragon 690, który został połączony z 4 lub 8 GB pamięci RAM i pamięcią wewnętrzną UFS 2.2, której może być maksymalnie 128 GB.
Zestaw fotograficzny składa się z głównego obiektywu z matrycą 48 Mpix, ultraszerokokątnego aparatu 8 Mpix i teleobiektywu z sensorem 8 Mpix, pozwalającego na dwukrotny zoom. Z kolei kamera do wideorozmów zyskała rozdzielczość 8 Mpix i została umiejscowiona w wycięciu w ekranie.
Aquos Sense 6 obsługuje łączność 5G, dwuzakresowe Wi-Fi, GPS, a także ma moduł NFC. Baterię o pojemności 4570 mAh naładujemy przez port USB typu C. Urządzenie działa pod kontrolą Androida 11 i otrzymało certyfikat IPX5/8.
Smartfon będzie przedstawicielem raczej mniejszych urządzeń. Jego wymiary to 152 x 70 x 7,9 mm, a waga wynosi 156 gramów. Wiemy, że będzie on dostępny w co najmniej czterech opcjach kolorystycznych – miedzianej, srebrnej, niebieskiej i czarnej.
Sharp Aquos Zero 6 – zawodnik wagi piórkowej
Nieco innym modelem jest Sharp Aquos Zero 6. To nadal stosunkowo nieduże urządzenie, ale nieco lepiej wyposażone. Widać, że to sprzęt skierowany do bardziej wymagających użytkowników, którzy jednocześnie cenią sobie mobilność i kompaktowe rozmiary.
Sharp Aquos Zero 6 posiada 6,4-calowy wyświetlacz OLED o rozdzielczości 2340 x 1080 pikseli (Full HD+) o odświeżaniu wynoszącym aż 240 Hz. Ekran chroniony jest szkłem Corning GorillaGlass Victus, które cechuje się zwiększona odpornością na mechaniczne uszkodzenia. Pod ekranem – podobnie jak w Aquos Sense 6 – znajduje się czytnik odcisków palców.
Sercem urządzenia jest SoC Snapdragon 750G, który jest wspierany przez 8 GB RAM. Podobnie jak w wyżej opisywanym modelu, znajdziemy tu 128 GB pamięci wewnętrznej typu UFS 2.2. Również pod względem łączności jest podobnie – na pokładzie jest 5G, dwuzakresowe Wi-Fi, GPS i NFC. Dodatkowo Aquos Zero 6 ma slot na kartę microSD o maksymalnej pojemności 1TB.
Znajomo wygląda również zestaw fotograficzny. Główny obiektyw współpracuje z matrycą 48 Mpix, a wspiera je ultraszerokokątny aparat 8 Mpix i oferujący dwukrotne zbliżenie teleobiektyw 8 Mpix. Dodatkowo na pokładzie znalazł się sensor ToF.
(żródło: Gizmochina) (żródło: Gizmochina) (żródło: Gizmochina)
W przypadku tego modelu, klienci będą wybierać pomiędzy trzema kolorami: czarnym, białym i fioletowym. Wymiary urządzenia to 158 x 73 x 7,9 mm, a waga wynosi tylko 146 gramów – wynik godny docenienia, tym bardziej, że ogniwo zasilające ma pojemność 4010 mAh. Urządzenie otrzymało również certyfikację IP68 i działa pod kontrolą Androida 11.
Specyficzne urządzenia
Nie da się ukryć, że nowe smartfony Sharp to bardzo dziwne urządzenia. Potrafią jednocześnie łączyć elementy średniopółkowe z tymi kojarzonymi z półki premium. To jednak może się sprawdzić. Tym bardziej, że Sharp podszedł do tematu bardzo rozsądnie. Producenci przyzwyczaili nas do flagowej wydajności w połączeniu z średnim wykonaniem czy słabym ekranem. Tutaj mamy odwrotną sytuację – wystarczającą wydajność ze świetnymi ekranami.
Nietypowe podejście do tematu wydaje się dość słuszne i wierzę, że może to przynieść niezły wynik Japończykom. Ten jednak będzie w dużej mierze zależał od cen, a te niestety nie są znane. Urządzenia trafią do klientów już w przyszłym miesiącu, a przedsprzedaż ruszy 28 września – wtedy też poznamy oficjalne ceny.