Najnowsza odsłona z serii FIFA, FIFA 22, jest już dostępna dla posiadaczy abonamentów EA Play i Xbox Game Pass Ultimate. Jest jednak mały szczegół – jest to wersja testowa, umożliwiająca spędzenia z grą określonego czasu, a mianowicie tylko (lub aż) 10 godzin.
Technologia Hypermotion
FIFA 22 wprowadza nową technologię, która ulepsza grę. A przynajmniej ładnie wygląda na papierze. Twórcy postawili na uczenie SI, gdzie algorytm uczenia maszynowego ML-flow analizował materiał filmowy z sesji zarejestrowanych meczów i tworzy na bieżąco nowe animacje, zależne od różnych sytuacji boiskowych. Wszystko po to, aby lepiej regulować krok, kontrolować piłkę i płynniej ją kopać.
Stroje Xsens również pomagały zebrać dane. Dwudziestu dwóch zawodników, ubranych w taką odzież, pozwoliło wprowadzić ponad 4000 nowych animacji, a także lepiej odwzorować zachowanie poszczególnych piłkarzy.
Taka jest teoria, a jak wszystko wygląda w praktyce?
Pierwszy gwizdek
Dziesięciogodzinna wersja próbna to czas dla rozpoczynających przygodę z FIFĄ 22, ale także zachęta dla weteranów do wypróbowania nowości w najnowszej odsłonie. Nieubłagalnie czas w grze umyka, dlatego nie można spędzać go w menu, a szybko rozpoczynać kolejne mecze.
Wstęp do gry nastąpił w nieoczekiwanej formie, jednak mały niedosyt pozostał. Jako element wprowadzenia do tegorocznej kopanki posłużył fragment rozgrzewki na ulicach Paryża, gdzie później udaliśmy się na stadion Paris Sait-Germain. Tam czekał nas szybki trening, po którym – w teorii – przenieśliśmy się na trybuny w celu obejrzenia meczu. Tak naprawdę jednak sami mogliśmy go rozegrać.
Czas na pierwszy gwizdek sędziego. Mecz się rozpoczął, więc najwyższa pora na sprawdzenie siebie po raz pierwszy w tej grze. Niewątpliwa zmiana nastąpiła na stołku komentatorskim – Dariusza Szpakowskiego zastąpił Tomasz Smokowski. Minuty leciały, grało się przyjemnie, lecz trochę dziwnie bez głosu pana Dariusza.
Od początku widać było delikatnie zmienione zachowanie piłkarzy. Oczywiście na plus, ponieważ zawsze irytowało mnie postępowanie obrońców, którzy byli czasami drewniakami. Już w poprzedniej części wiele się zmieniło, jednak zawsze miło widzieć minimalne ulepszenia.
Minuta po minucie i mecz się zakończył – moją wygraną. Niestety, to, co dobre, szybko się kończy. Nie mamy typowego trybu fabularnego, więc podążamy własnymi wyborami odnośnie rozgrywek w danych trybach. A tych jest całkiem sporo, więc każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie.
FIFA Ultimate Team
W grze oczywiście nie mogło zabraknąć najpopularniejszego i najbardziej dochodowego trybu, jakim jest FIFA Ultimate Team. Wprowadzone zostały nowe funkcje, aby urozmaicić i zachęcić do gry nawet najbardziej sceptycznych graczy. Wprowadzona Liga Elitarna stanowi idealne miejsce dla najlepszych graczy FUT, ponieważ znajduje się powyżej pierwszej ligi, a to już jest nie lada wyczyn. Świetnym sposobem na poznanie nowych graczy jest niewątpliwie publiczny matchmaking w trybie współpracy, pozwalający zagrać wspólnie przeciwko innej parze po drugiej stronie ekranu.
Division Rivals otrzymało nową formę rywalizacji, w której wygrywamy mecze, by pokonać kolejne etapy, rangi i ligi. aby otrzymać lepsze cotygodniowe nagrody. Punkty kontrolne pozwolą zostać na właściwym poziomie, a gdy osiągniemy serię zwycięstw awansujemy jeszcze szybciej.
Tryb szybkiej gry
Tryby szybkich meczów zawsze wydawały się fajną rywalizacją. Przestałam już dawno grać w FUT, a za to co jakiś czas grałam ze znajomymi przesiadując na jednej kanapie. Niekiedy emocje sięgały zenitu i mało brakowało, by doszło do rękoczynów.
W trybie szybkiej gry możemy postarać się zdobyć puchar UEFA Champions League czy puchar reprezentacji kobiet. Również sami możemy stworzyć swój turniej i określić jego zasady, co wydaje się ciekawą formą zabawy. A jeśli chcemy rozwijać swoje umiejętności, a przy okazji podjąć wyzwania, to gry treningowe będą najlepszym wyborem. Dopracowanie celnych podań czy strzałów pomaga nam w starciu z przeciwnikiem, ponadto możemy mieć satysfakcję z pokonania znajomych w rankingu treningowym.
Kariera menedżera
Jak co roku z chęcią sprawdzam tryb kariery menedżera. Pomimo podejmowania decyzji odnośnie składu czy zmiany taktyki, sama mogę wziąć los drużyny w swoje ręce. Fakt, symulacja meczu też jest opcją, ale jednak wolę własnymi rękami doprowadzić drużynę do zwycięstwa. Jedynie trening od czasu do czasu pomijam, czyli właśnie używam symulacji. Treningi w trybie kariery już mi się dawno znudziły, ponadto, takie pominięcie też minimalnie przyspieszy przejście do kolejnego meczu. Minusem jednak są gorsze statystyki piłkarzy po takiej symulacji, niż przejście treningu w normalny sposób.
FIFA 22 w trybie kariery menedżera sprawdza się w zadowalający sposób. Od samego początku widzimy ulepszenia względem poprzedniej części. Co prawda nie są one oszałamiające, lecz minimalne, ale jednak są. Przy tworzeniu siebie jako pani/pana menedżer otrzymujemy więcej fryzur, jak i zmianę ich koloru. Jednak im większy wybór tym trudniejsza decyzja, więc chwila minęła, zanim zdecydowałam się na konkretne uczesanie. Do tych 10-ciu godzin powinni dodać kolejną godzinę na stylizację w karierze. Przecież trzeba jakoś się pokazać w nowym klubie, prawda? ;)
Po chwili, niekoniecznie krótkiej, gdy się w pełni ubrałam od stóp do głów, mogłam wziąć się do pracy. Przyszedł czas na pierwszy mecz w barwach nowego klubu. Wiedziałam już, czego spodziewać się po mechanice, więc śledziłam wzrokiem piłkarzy, aby sprawdzić ich zachowanie na murawie.
Nie zawiodłam się, a w ręcz przeciwnie – polubiłam grę, jednak musiałam pod siebie zmienić ustawienia kamery, jej wysokość czy zbliżenie. Od tej pory grało się jeszcze lepiej, a zmiana trudności przeciwnika pokazała, że niełatwo gra da się wykiwać. I od tej pory jestem szczęśliwą panią menedżer, którą polubili kibice.
Tryb Volta, który kiedyś miał fabułę, skupia się na rozgrywkach online – 3 vs 3 lub 4 vs 4. Nie udało mi się jednak zagrać ani jednego meczu. Po wyborze swojej postaci byłam gotowa na pierwszy mecz, jednak nie wyszukało nikogo chętnego po drugiej stronie. Odpuściłam na trochę, sądząc iż jest to chwilowy problem. Potem szukałam meczu po raz drugi, trzeci, czwarty, ale i tym razem zrezygnowałam. Czy w ten tryb ktoś gra, czy wszyscy od razu uciekli do FUT? Być może. Jednak szkoda, bo sprawdzenie się w meczu 3 vs 3 ciekawiło mnie – i to bardzo.
Podsumowanie
FIFA 22 aż tak bardzo nie zmieniła się, żeby wykrzyczeć „łał”. Drobne zmiany na lepsze pozytywnie zaskakują i to się może podobać. Wprowadzenie nowoczesnej technologii do odzwierciedlenia ruchu i zachowania piłkarzy dobrze wpływa na rozgrywkę. Płynne poruszanie się z piłką spodoba się każdemu, kto usiądzie do tej gry.
Poszczególne modele twarzy jednak różnią się od siebie, w szczególności, gdy porównujemy sławnych piłkarzy z tymi mniej znanymi. Jak jednak wiadomo, seria FIFA nigdy nie słynęła z wzorowych modeli, co i w tym przypadku ma miejsce. Dla zwykłego Kowalskiego, który usiądzie wieczorem, aby wirtualnie pokopać ze znajomymi, będzie świetną zabawą – pomimo drobnych mankamentów.