Pakiet biurowy to wręcz niezbędny element wyposażenia każdego komputera. Niektórzy sięgają po darmowe, nierzadko przeglądarkowe, rozwiązania, inni po płatne subskrypcje, chociażby giganta z Redmond. Dla tych ostatnich szykuje się trochę zmian – Microsoft Office 2021 dla klientów indywidualnych już za rogiem.
Choć Microsoft mocno inwestuje w rozwiązania subskrypcyjne, takie jak Office 365 (a raczej Microsoft 365), to nie rezygnuje z wydawania nowych iteracji swojego pakietu biurowego. Najnowsza duże wersja, czyli licencjonowany wieczyście pakiet Microsoft Office 2021, zadebiutuje lada moment.
Microsoft Office 2021 dla klientów indywidualnych już w pierwszym tygodniu października
Użytkownicy indywidualni na potrzeby domowe dosyć często nie sięgają po rozwiązania subskrypcyjne, a licencje wieczyste. Powód jest dosyć prosty – chłodna kalkulacja wydatków. Jednorazowy zakup, choć drogi, rozwiązuje sprawę na długie lata, a w prostych zadaniach brak najnowszych aktualizacji nie jest żadnym problemem. Oczywiście swoje zastosowanie znajduje to w zastosowaniach komercyjnych (do których Office LTSC został już udostępniony, ale my nie o tym).
Premiera Microsoft Office 2021 została zaplanowana na 5. października 2021 roku, więc za mniej niż trzy tygodnie. Jakich nowości spodziewamy się w pakiecie biurowym dla klientów indywidualnych? Prawdopodobnie takich samych, jakie są opisywane w kontekście Office LTSC:
- Line Focus – tryb podobny do trybu czytania, który umożliwia skupienie się na tekście i śledzenie go wiersz po wierszu
- XLOOKUP – czas na coś z Excela; w tym przypadku mowa o funkcji pmocnej w wyszukiwaniu elementów w tabeli lub zakresie bazując na wierszu
- obsługa tablic dynamicznych w Microsoft Excel
- tryb ciemny dla wszystkich aplikacji pakietu Office.
Oczywiście data premiery pakietu Office nie jest przypadkowa – w końcu tego samego dnia zadebiutować ma Windows 11. Niemniej, o tyle o ile na aktualizację systemu być może warto będzie się skusić, to istnieje spora szansa, że Wasz pakiet biurowy wcale nie zestarzał się tak, żeby potrzebny był zakup nowej licencji ;).
Microsoft nie podał jeszcze oficjalnych cen nowego pakietu biurowego, ale musimy spodziewać się kwoty podobnej do tej, którą dwa lata temu życzył sobie za pakiet Office 2019. Albo większych – w końcu Office 365 pomału drożeje, choć póki co tylko dla firm.
A co z Office 365? Nadal ma się świetnie
Oczywiście nadal Microsoft mocno promuje subskrypcję Office 365 – jako tę, która jest najbezpieczniejsza (bo na bieżąco aktualizowana) i najwygodniejsza. Ba, nawet kliknięcie w zakładkę Office na stronie głównej producenta docelowo przekierowuje nas na podstronę Microsoft 365.
Niemniej, każdy kij ma dwa końce – aktualizacje wiążą się z comiesięczną opłatą, które w skali kilku lat znacznie przewyższają jednorazowy (nawet duży) wydatek. Z drugiej strony, subskrypcja obejmuje znacznie więcej produktów niż kilka podstawowych programów. Decyzję o tym, który model jest bardziej korzystny, pozostawiam do samodzielnej oceny. A my uzbrajamy się w cierpliwość na kilkanaście dni – 5. października upłynie pod microsoftową banderą.