To już trzecia generacja smartfonów Apple z dopiskiem „Pro” i „Pro Max”. Spodziewaliśmy się, że nie będzie rewolucyjna, ale jednocześnie nie mamy do czynienia z „odgrzewanymi kotletami”. iPhone 13 Pro i 13 Pro Max przynoszą bowiem nowości, jakich nie mogli doczekać się klienci i które skracają dystans do (nie tylko flagowej) konkurencji z Androidem.
Krok do przodu w kierunku konkurencji
Najpotężniejsze, tegoroczne smartfony Apple już oficjalnie. iPhone 13 Pro i iPhone 13 Pro Max został zaprezentowane i zgodnie z przeciekami są tylko ewolucją, aczkolwiek nie można im odmówić tego, że są po prostu świetnymi smartfonami z topowej półki.
Identycznie jak ich poprzednicy, wyposażone są w ekrany w wykonane w technologii OLED. Mniejszy Pro to 6,1 cala, a większy wariant zapewnia 6,7 cala. Warto jednak zwrócić uwagę, że firma Tima Cooka zastosowała technologię odświeżania 120 Hz ProMotion, która będzie oczywiście dynamicznie dostosowywana do różnych warunków i potrzeb użytkownika.
Sercem jest nowy procesor Apple A15 Bionic. Ponownie otrzymuje układ w technologii 5 nm, który zbudowany jest z 6 rdzeni – dwa nastawione na wysoką wydajność oraz cztery skupione bardziej na oszczędzaniu energii. Pamięć na dane użytkownika w podstawowych wariantach będzie wynosić 128 GB. Z kolei dla najbardziej wymagających klientów przygotowano wersje z 1 TB.
Zupełnie nowy system kamer
Podczas konferencji Apple sporo czasu poświęciło nowym kamerom, które mają wprowadzić mobilną fotografię na jeszcze wyższy poziom. Główna kamera ma zapewnić lepsze zdjęcia w gorszych warunkach oświetleniowych, a teleobiektyw zapewnia 3-krotny zoom. iPhone 13 Pro i iPhone 13 Pro Max to także tryb nocny dla wszystkich trzech obiektywów i nowy tryb makro, który ma umożliwić wykonywanie dobrych zdjęć z odległości zaledwie kilku centymetrów.
Apple zapowiedziało jeszcze ulepszenia dotyczące nagrywania filmów. Wśród tych ważniejszych należy wymienić funkcję „cinematic focus”, a także możliwość rejestrowania materiałów w 4K w formacie ProRes.
iPhone 13 Pro i 13 Pro Max charakteryzują się jeszcze lepszym czasem pracy na akumulatorze względem swoich poprzedników. Pierwszy Pro ma działać do 1,5 godziny dłużej, a większy Pro to już 2,5 godziny lepszy wynik na jednym ładowaniu. Trzeba przyznać, że brzmi obiecująco – tym bardziej, że mamy wyższe odświeżanie 120 Hz.
Za model iPhone 13 Pro będziemy musieli zapłacić 999 dolarów (wersja 128 GB). Natomiast iPhone 13 Pro Max został wyceniony na 1099 dolarów (także wersja 128 GB). Zamówienia przedpremierowe ruszą w najbliższy piątek, a wysyłka rozpocznie się 24 września.