Cupra, marka wydzielona z Seata, w przyszłości nie będzie już oferować samochodów ze świetnym silnikiem R5 2,5. Przyszłość należy bowiem wyłącznie do aut elektrycznych.
Firmy zamierzają porzucić silniki spalinowe
Lista producentów samochodów, którzy zapowiedzieli przejście na elektryki, nieustannie wydłuża się o kolejne marki. Takie deklaracje złożyli już m.in. Ford (tylko w Europie), Volvo, Mini, DS czy Jaguar.
Warto zaznaczyć, że nie chodzi wyłącznie o elektryfikację obecnej gamy, ale o całkowite zrezygnowanie z jednostek spalinowych i postawienie tylko na samochody elektryczne. Z pewnością będzie to ogromna rewolucja, zarówno dla samych producentów, jak i ich klientów.
Należy dodać, że wymienione przed chwilą firmy wciąż opierają swoją sprzedaż przede wszystkim na autach z silnikami benzynowymi i diesla. Z kolei elektryki stanowią jedynie nieznaczną część aktualnych dochodów. W związku z tym przed producentami jest naprawdę sporo pracy, aby w już niedalekiej przyszłości zachęcić potencjalnych klientów do wyboru elektryka.
Cupra dołącza do elektrycznej rewolucji
Wayne Griffiths, pełniący stanowisko prezesa Seata, zapowiedział, że Cupra powinna przejść na produkcję wyłącznie samochodów elektrycznych od 2030 roku. Do tego czasu w ofercie nadal będą dostępne modele spalinowe i hybrydy.
Dowiedzieliśmy się również, że w 2025 roku do sprzedaży zostanie wprowadzony miejski crossover, obecnie znany pod nazwą UrbanRebel Concept. Z kolei model Cupra Born, który został już zaprezentowany, niebawem trafi w ręce pierwszych klientów. Oczywiście w obu przypadkach mamy do czynienia z autami w pełni elektrycznymi.
Poznaliśmy jeszcze najbliższą przyszłość Seata. Wayne Griffiths wskazał, że działania firmy będą skupiać się na tworzeniu hybrydowych układów napędowych, a także wysokowydajnych silników spalinowych. Ponadto w planach jest wypuszczenie niewielkiego i taniego elektryka, który ma pomóc w przeprowadzeniu elektrycznej rewolucji.
Nic nie zapowiada, aby Cupra i wcześniej wymienieni producenci mieli wycofać się z ogłoszonych decyzji. Cóż, pozostaje więc czekać na podobne zapowiedzi innych marek. Niewykluczone, że za 10-15 lat tylko nieliczni będą mieli w ofercie auta spalinowe, a klasyczne modele z dużymi silnikami staną się jeszcze bardziej łakomym kąskiem dla wielu kolekcjonerów.