Użytkownicy Yanosika wreszcie doczekali się wsparcia dla Android Auto. Niestety, obecna wersja beta zawiera stanowczo za dużo błędów, aby korzystać z niej na co dzień.
Można już testować aplikację w Android Auto
Do listy nawigacji firm trzecich, które otrzymały obsługę oprogramowania Google dla kierowców, w tym tygodniu dołączył Yanosik. Z pewnością czekało na to wielu użytkowników, bowiem dodanie wsparcia pozwala korzystać z aplikacji bezpośrednio na ekranie wbudowanym w samochód.
Należy zaznaczyć, że aktualnie mamy do czynienia z testami, aczkolwiek skierowanymi do szerokiego grona odbiorców. Nie chcę więc jeszcze wystawiać finalnej oceny – z tym poczekam do udostępnienia stabilnego wydania, ale postanowiłem sprawdzić, co oferuje wersja beta.
Irytujące braki w interfejsie
Zacznijmy od uwag dotyczących interfejsu. Podobnie jak w przypadku innych aplikacji na Android Auto, został on zaprojektowany z myślą o kierowcy i łatwej obsłudze podczas prowadzenia samochodu. W związku z tym, znacząco ograniczono liczbę wyświetlanym elementów, ale tutaj twórcy aż za bardzo poszli w minimalizm.
Całość jest czytelna, siatka dróg jest dobrze przedstawiona, a podpowiedzi dotyczące najbliższego manewru jak najbardziej należy wpisać na listę zalet. Niestety, jak przed chwilą wspomniałem, niektóre rozwiązania wymagają poprawy.
Po pierwsze, na ekranie nia pojawia się informacja o obowiązującym ograniczeniu prędkości, a także nie mamy aktualnej prędkości samochodu. Oczywiście w mobilnej aplikacji obie funkcje są dostępne. Warto dodać, że w innych nawigacjach w Android Auto nie ma tego niedociągnięcia – np. Waze czy AutoMapa.
Po drugie, jedna z najważniejszych funkcji Yanosika wymaga wykonania trzech dotknięć ekranu, a to za dużo. Jak wiemy, aplikacja zdobyła ogromne grono wiernych użytkowników dzięki opcji zgłaszania różnych sytuacji na drodze, a także informowania o nich innych kierowców. Natomiast w Android Auto nie korzysta się z tego zbyt wygodne.
W celu zgłoszenia policji, fotoradaru czy wypadku musimy tapnąć na ekran, aby wywołać zestaw dodatkowych przycisków. Następnie wybieramy funkcję zgłaszania i na kolejnym ekranie możemy dopiero poinformować innych kierowców o sytuacji na trasie. Mam jednak nadzieję, że twórcy zrozumieją, że przycisk do zgłaszania powinien być wyświetlany cały czas i wprowadzą stosowaną zmianę w najbliższej aktualizacji.
Po trzecie, nie jest dostępna możliwość oddalenia lub przybliżanie widoku mapy, a więc obecnie musimy zaakceptować domyślny widok narzucony przez Yanosika.
Widać, że to wciąż wersja testowa
Pierwsze uruchomienie Yanosika przebiegło bez żadnych problemów, co mnie naprawdę ucieszyło. Liczyłem, że wydana najnowsza wersja beta to już produkt na finalnym etapie pracy, który niebawem trafi w ręce wszystkich użytkowników. Niestety, szybko okazało się, że aplikacja wymaga jeszcze wielu poprawek.
Wbudowana wyszukiwarka często dostarcza zauważalnie mniej wyników niż ta sama, ale dostępna z ekranu smartfona. Nie mogłem wyszukać dość sporego miasta Głowno czy pobliskich stacji BP. W pierwszym przypadku otrzymywałem zupełnie inne wyniki, a w drugim Yanosik nic nie znalazł. Dopiero później, gdy oba punkty wyszukałem na smartfonie, to zaczęły pojawiać się również na ekranie Android Auto.
Owszem, powyższe niedociągnięcie można w pewnym stopniu obejść, wyszukując adresów bezpośrednio w smartfonie. Nie zawsze jednak aplikacja się uruchamia, gdy korzystamy z Android Auto. Wówczas trzeba odpiąć smartfon, zamknąć Yanosika, ponownie go uruchomić i następnie podłączyć smartfon do samochodu.
Wcześniej narzekałem na brak ciągle widocznego przycisku do zgłaszania sytuacji na drodze. To nie jedyny problem obecnej wersji Yanosika w tej kwestii. Kilkanaście razy zdarzyło się, że aplikacja wyświetlana na Android Auto przestawała reagować na dotknięcia ekranu – zestaw dodatkowych przycisków w ogóle się nie pojawiał. Nie można było więc dodać zgłoszenia czy zakończyć prowadzenia do celu.
Kolejną funkcją, która dość często nie działa poprawnie, jest wyświetlenie podglądu całej trasy, gdy już włączyliśmy prowadzenie na celu. Dotknięcie odpowiedniego przycisku na ekranie samochodu nie wywołuje żadnej reakcji.
Nie należy teraz skreślać Yanosika
Podkreślam to jeszcze raz – mamy do czynienia z wersją beta, a więc błędy są czymś naturalnym, czego należy się spodziewać. Mimo tego, oczekiwałem bardziej dopracowanej aplikacji w ramach uruchomionych niedawno otwartych testów.
Mam nadzieję, że twórcom Yanosika uda się sprawnie rozwiązać wszystkie problemy, a także wprowadzić zmiany w interfejsie i już niebawem otrzymamy finalną wersję. Tym bardziej, że jak najbardziej czuć potencjał na jedną z najlepszych i najbardziej przydatnych aplikacji na Android Auto.
Warto dodać, że Yanosik już udowodnił, że potrafi robić dopracowane oprogramowanie, które można wyświetlić na ekranie samochodu. Aplikacja na iOS naprawdę dobrze działa w Apple CarPlay.