Po tysiącach wpisów od sfrustrowanych graczy oraz żarcikach konkurencji, z pewnością przez weekend zagotowało się w Sony. Jim Ryan bowiem postanowił dotrzymać słowa danego rok temu, zapowiadając tym samym garść kolejnych, nieprzyjemnych dla posiadaczy konsol PlayStation zmian.
Internet nigdy nie zapomina
Przypomnijmy – w czwartek Sony ogłosiło przedsprzedaż ich nadchodzącego blockbustera od Guerilla Games, czyli Horizon Forbidden West. Jim Ryan miał jednak ambitny plan, ponieważ chciał wycofać się ze swoich zeszłorocznych obietnic, uniemożliwiając tym samym posiadaczom gry na PlayStation 4 bezpłatne przejście na nową generację. Co więcej, pomysł był na tyle nikczemny, że możliwość międzygeneracyjnego przeskoku została zamknięta w najdroższej, Cyfrowej Edycji Deluxe kosztującej aż 389 złotych.
Internet, jak to Internet – zareagował hucznie. Choć głosy krytyki wobec PlayStation zdecydowanie przeważały, nietrudno było znaleźć obrońców rozwiązania zaproponowanego przez japońskiego giganta. Pojawiło się też miejsce na śmieszki ze strony konkurencji. Xbox od początku nowej generacji oferuje Smart Delivery, które przy zakupie konkretnego tytułu udostępnia graczom jego wszystkie możliwe wydania.
Horizon Forbidden West – ostatni darmowy upgrade
PlayStation Blog oficjalnie potwierdziło, że najnowsza gra Guerilla Games otrzyma jednak darmową aktualizację. Jim Ryan tym samym zapowiedział, że następne gry od PlayStation Studios – God of War: Ragnarok oraz Gran Turismo 7 będą już zawierać płatne rozwiązania dotyczące międzygeneracyjnych migracji. Każde takie przejście ma kosztować 10 dolarów, czyli w przeliczeniu na polski sklep PlayStation – 42 złote.
Trudno nie odnieść jednak wrażenia, że w działaniach marketingowych Sony był ukryty jakiś plan. Informacja o płatnej aktualizacji dla God of War: Ragnarok oraz Gran Turismo 7 jest teraz odbierana przez graczy o wiele cieplej, niż byłaby bez wycofania decyzji o braku darmowego przejścia z PS4 na PS5 w przypadku Horizon Forbidden West. To nie jest też pierwszy raz, w którym Sony wycofuje się z negatywnych dla konsumentów decyzji, tylko po to by na chwilę zyskać pozytywny PR. Pamiętamy przecież co na przełomie marca i kwietnia działo się z wyłączeniem PlayStation Store na PS3 oraz PS Vita.
Można powiedzieć, że gracze tym razem zwyciężyli. A może oni mieli od początku wygrać, tylko o tym nie wiedzieliśmy? O tym wie tylko Jim Ryan we własnej osobie.