Huawei mocno straciło na znaczeniu od czasu blokady handlowej, nałożonej na amerykańskie firmy przez Stany Zjednoczone. Huawei, mając ograniczone możliwości współpracy, odłączyło od siebie podmarkę Honor, która teraz może stanąć w obliczu podobnych problemów.
Honor już-nie-od-Huawei
Huawei znalazło się na liście firm, z którymi Stany Zjednoczone zerwały kontakty handlowe ze względu na bliskie powiązania ze służbami wywiadowczymi i wojskowością Chińskiej Republiki Ludowej. Gdyby nie te ograniczenia, smartfonowy krajobraz w Europie byłby całkiem inny niż teraz. Tymczasem na absencji Huawei mocno zyskuje Xiaomi.
Odkąd Honor nie jest już częścią Huawei, producenta smartfonów nie obowiązują te same ograniczenia co byłą firmę-matkę. Może on bez większych przeszkód korzystać z oficjalnych wersji Androida i usług Google. Na przykład Honor 50, na którego europejską premierę wciąż czekamy, będzie bez przeszkód współpracował z oprogramowaniem pochodzącym ze sklepu Google Play. Smutne jest tylko to, że do Polski smartfon ten najpewniej nie trafi.
Honor pod lupą amerykańskich polityków
Teraz Honor może mieć dodatkowe kłopoty. Kilkunastu działaczy z Izby Reprezentantów USA zwróciło się do Departamentu Handlu, aby nałożyć na Honora te same zakazy, z którymi aktualnie boryka się Huawei. Politycy wskazali, że obawy przed wykorzystywaniem Honora przez Chińską Partię Komunistyczną, które pojawiały się za czasów zależności firmy od Huawei, powinny dotyczyć jej także i teraz. Ponoć Honor jest wspierane przez państwo równie mocno, jak Huawei jeszcze kilka lat temu i dlatego przedsiębiorstwo zasługuje na ograniczone zaufanie ze strony USA.
Jak na razie Departament Handlu nie podjął w tej sprawie żadnych decyzji. Podziękowano jednak grupie członków Kongresu za czujność w sprawie i zapewniono, że sytuacja chińskich firm technologicznych, współpracujących z podmiotami ze Stanów Zjednoczonych, jest cały czas analizowana. W razie potrzeby, odpowiednie przedsiębiorstwa zostaną wciągnięte na „czarną listę” USA. Honor z pewnością nie może spać spokojnie.