Użytkownicy urządzeń, wchodzących w skład ekosystemu Apple, przyzwyczajeni są do tego, że skopiowana przez nich zawartość trafia do schowka, który dzielony jest z innymi sprzętami z logo nadgryzionego jabłka. Konkurencja w postaci Microsoftu do tej pory pozostawała bezradna w obliczu rozwiązania udostępnianego przez firmę z Cupertino. Przepaść dzieląca obydwie firmy już niedługo może jednak stać się pieśnią nie tak znowu odległej przeszłości, ponieważ podobna funkcja ma zawitać również do klawiatury SwiftKey.
Wspólny schowek potrafi być naprawdę przydatnym narzędziem i zapewne potwierdzą to wszyscy ci, którzy podczas pracy niejednokrotnie mają pod ręką więcej niż jedno urządzenie. W ten sposób fragment tekstu skopiowany na przykład na iPhone’ie lub iPadzie można następnie bezproblemowo wkleić do aktualnie otwartego dokumentu na komputerze iMac. Tym razem to właśnie od Apple, często krytykowanego za udostępnianie swoim użytkownikom pewnych funkcji z dużym opóźnieniem względem innych producentów, powinno brać się przykład, przynajmniej w tym aspekcie.
SwiftKey – jak włączyć synchronizację schowka pomiędzy urządzeniami?
Omawiana funkcja pojawiła się w wersji beta aplikacji SwiftKey, oznaczonej numerem 7.8.5, którą już teraz na własną odpowiedzialność można pobrać ze sklepu Google Play, żeby zaspokoić swoją ciekawość. Aby móc w pełni wykorzystać potencjał drzemiący w aplikacji SwiftKey, potrzebny będzie komputer z systemem Windows 10 (wersja 1809 lub nowsza) oraz smartfon działający na Androidzie. Niestety, użytkownicy urządzeń z iOS lub iPadOS na dzień dzisiejszy nie mogą skorzystać z nowej funkcji.
W ustawieniach aplikacji należy wejść w zakładkę oznaczoną symbolem mikrofonu, następnie w „Schowek” i na końcu odnaleźć pozycję „Synchronizuj historię schowka z innymi urządzeniami”. Po jej włączeniu SwiftKey poprosi o zalogowanie się do konta Microsoft. Na komputerach z Windowsem po wejściu w „Ustawienia”, a następnie w „System”, trzeba zlokalizować „Schowek” na przewijanej liście po lewej stronie, aby na samym końcu włączyć „Historia schowka” i „Automatyczna synchronizacja kopiowanego tekstu”. W tym miejscu użytkownik także zostanie poproszony o zalogowanie się na swoje konto. Według wszelkich zapewnień, wszystkie dane są szyfrowane i nie są używane do celów marketingowych.
Warto się zatrzymać w tym miejscu i doprecyzować pewną istotną kwestię. Zgodnie z tym, co można przeczytać na oficjalnej stronie wsparcia, funkcja będzie kompatybilna tylko i wyłącznie z kontami, które zostały założone przy użyciu adresu e-mail zakończonego @outlook.com lub @hotmail.com. Osoby, które podczas rejestracji użyły adresu w każdej innej domenie, w tym firmowej lub edukacyjnej w ramach usługi Microsoft 365, mogą obejść się smakiem.
Trudno znaleźć chociaż jeden sensowny powód, dla którego firma z Redmond zdecydowała się na wprowadzenie takiego ograniczenia. Z całą pewnością decyzja ta wpłynie na początkową popularność tego rozwiązania. A szkoda, ponieważ powinno być powszechnie dostępne dla wszystkich, i to już od dawna.