ZTE Axon 30 5G jest odpowiedzią na pytanie: Kiedy producenci smartfonów porzucą notche i otwory w ekranie? To dzieje się już dziś.
Brak notcha, brak otworów w ekranie
ZTE jest jednym z pionierów rozwiązania polegającego na umieszczaniu w smartfonach aparatów pod warstwą ekranu. Dzięki temu obiektywy nie są tak mocno widoczne, a już na pewno nie zajmują miejsca na przednim panelu urządzenia i nie zaburzają estetyki telefonu. Zgodnie z zapewnieniami producenta, ZTE Axon 30 ma zapewniać „bezprecedensowe, nowe wrażenia dla użytkowników”. Możliwe, że obietnice te będą mogły być spełnione, skoro smartfon ten jest pierwszym na świecie telefonem z aparatem ukrytym pod wyświetlaczem o wysokiej gęstości pikseli (400 ppi).
Mało tego, w ZTE Axon 30 zamontowano specjalny chip, który ma odpowiadać za dokładność wyświetlania obrazu w sektorze ekranu tuż nad przednią kamerą smartfona i pilnować synchronizacji przełączania się między trybami funkcjonowania. W tym miejscu ZTE wykorzystało siedem warstw materiałów, aby do kamery zlokalizowanej pod panelem AMOLED docierało odpowiednio dużo światła.
Poza tym, Axon 30 to niezły kocur
ZTE nie poskąpiło także na inne podzespoły w Axonie 30. Sam ekran to 6,9-calowy AMOLED-owy panel z częstotliwością odświeżania 120 Hz i próbkowaniem dotyku w 360 Hz. W środku znajduje się procesor Qualcomm Snapdragon 870G z ośmioma rdzeniami, z których jeden taktuje z częstotliwością 3,2 GHz. Zestaw ten schładzany jest przez specjalny system z płytą z żelem termicznym i kompozytem na bazie grafenu.
Główny aparat smartfona to 64-megapikselowa matryca Sony IMX682, którą znamy na przykład z realme GT Neo czy Xiaomi Mi 10T Lite. Wspierają ją oczka obiektywów z matrycami 8 Mpix i 5 Mpix, z czego pierwszy jest szerokokątny, a drugi przeznaczony do zdjęć makro. Całość zasila bateria o pojemności 4200 mAh z szybkim ładowaniem 55 W.
Co z cenami? W Chinach ZTE Axon 30 będzie można kupić już za równowartość 340 dolarów. Najwyższy model, z 12 GB RAM i 256 GB pamięci wewnętrznej będzie kosztował 475 dolarów. Jest szansa, że urządzenie to trafi także na inne rynki, ale nie spodziewałbym się tak szczęśliwej wyceny w Europie.