Wkrótce minie rok, odkąd prawa do produkcji smartfonów BlackBerry zostały przejęte przez Onward Mobility. Czas na wywiązanie się z obietnic o nowych urządzeniach z fizycznymi klawiaturami.
BlackBerry wciąż w letargu
W lutym 2020 roku TCL ogłosiło, że firmie niebawem wyczerpią się prawa do projektowania, produkcji oraz sprzedaży przyszłych telefonów z marką BlackBerry Mobile. I faktycznie, z końcem sierpnia zakończyła się umowa, która to umożliwiała. Na szczęście na horyzoncie pojawił się nowy gracz: Onward Mobility. Ta firma, zajmująca się głównie tworzeniem oprogramowania zabezpieczającego urządzenia, obiecała zająć się smartfonami z logo jeżynki na obudowie.
Problem w tym, że Onward Mobility od czasu złożenia deklaracji o odświeżeniu smartfonowej marki BlackBerry, nie pisnęło ani słóweczkiem o tym, jak idą ewentualne prace nad następcą BlackBerry KEY2 – ostatniego telefonu BlackBerry, wyprodukowanego jeszcze przez TCL. Możliwe, że dowiemy się czegoś w nadchodzących tygodniach. Skąd takie przypuszczenia?
Onward Mobility chce, żebyś był na bieżąco
Onward Mobility odpaliło listę mailingową, po zapisaniu się do której chętni będą otrzymywać „aktualizacje dotyczące produktów, funkcji i dostępności”. Strona firmy podaje także, że tworzona w ten sposób społeczność będzie mogła mieć wkład w rozwój tych elementów i wpływać na to, jak będą się kształtować. Czy oznacza to także, że fani będą w mocy wprowadzić jakieś pomysły do przyszłych smartfonów BlackBerry? Oby. Zapisani na listę znajdą się też w gronie pierwszych osób, mogących zamówić nowy smartfon, przygotowywany przez Onward Mobility.
Peter Franklin, szef Onward Mobility, wielokrotnie powtarzał, że jego firma zaprezentuje nowy telefon BlackBerry jeszcze w 2021 roku. Sprzęt ma zyskać kultową, fizyczną klawiaturę, będącą od lat znakiem rozpoznawczym „jeżynek”, a także wyposażony będzie w łączność 5G. Można też założyć, że Onward Mobility będzie chciało w jakiś sposób połączyć dotychczasową działalność z wydaniem własnego urządzenia. Być może nowe BlackBerry dostanie jakieś dodatkowe zabezpieczenia. Coraz pewniejsze staje się więc to, że wkrótce będziemy świadkami powrotu smartfonów z fizycznymi klawiaturami na rynek.