Każda premiera nowych iPhonów niesie ze sobą ten sam problem – chętnych jest więcej niż urządzeń w sklepach. Według najnowszych informacji, Apple poprosiło swoich dostawców o zwiększenie wydajności produkcyjnej procesora A15 Bionic. Mówimy teraz o naprawdę dużych liczbach.
Chyba większość osób, które choć trochę interesują się nową technologią na pytanie: „Za jakim smartfonem ustawiają się największe kolejki?”, odpowie „Za nowym iPhonem, rzecz jasna”. Oczywiście wynika to z popularności tych urządzeń, ale przyczyną jest również ograniczona dostępność tych smartfonów w dniu premiery. Czy wraz z iPhonem 13 może się to zmienić?
Chip A15 Bionic nie tylko w nowych iPhonach
Doniesienia mówiące o skierowaniu prośby przez Apple do dostawców, na temat zwiększenia produkcji chipów A15 Bionic, może mieć wiele powodów. Mówimy tu o zwiększeniu zapotrzebowania na ten procesor o 20 procent, względem analogicznych dostaw, które realizowano przed premierą iPhone 12. Jaki interes ma w tym Apple?
Zamówienie 100 milionów procesorów A15 Bionic, wcale ma nie zmniejszyć kolejek za nowymi urządzeniami. Utrudniona dostępność, tłumy przed sklepami, sprawiają, że szum wokół nowego urządzenia rośnie, jest to więc gigantowi z Cupertino na rękę. Powód takiego zapotrzebowania jest według mnie kuriozalny – iPhone 13 to nie będzie jedyne urządzenie, do którego A15 Bionic ma trafić. Nowy tablet iPad Mini 6, który ma mieć premierę jeszcze w tym roku, również otrzyma ten sam układ, co nowy iPhone.
Co przyniesie A15 Bionic i czy warto ustawić się w kolejce?
Nowy procesor ma nie różnić się na pierwszy rzut oka od swojego poprzednika. Ma zyskać 6 rdzeni; z czego 2 będą dbały o wysoką wydajność urządzenia, a pozostałe 4 będą nastawione na energooszczędność. Biorąc pod uwagę fakt, że nowe iPhone’y prawdopodobnie w końcu otrzymają ekrany o częstotliwości odświeżania 120 Hz, a także zyskają funkcję Always on Display, energooszczędność będzie pożądanym parametrem.
Większa wydajność, 5 nm litografia, zwiększona energooszczędność to nie jedyne aspekty, które mają wyróżniać serce nowego iPhone. Kolejnym elementem całej układanki ma być ekran wykonany w technologii LTPO OLED. Umożliwiać ma on dynamiczne przełączanie się na częstotliwość 120 Hz, przy jednoczesnym zachowaniu niskiego zapotrzebowania na prąd.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to nowe iPhone’y zobaczymy już pod koniec września. Będą one prawdopodobnie ewolucją urządzeń aktualnie oferowanych przez Apple, a procesor A15 Bionic najpewniej wiele w tej kwestii nie zmieni.