Wczorajszego wieczora miało miejsce EA Play Live – wielka konferencja, na której Electronic Arts podzieliło się swoimi największymi tajemnicami z całą branżą gier komputerowych. Choć ciekawych ogłoszeń nie zabrakło, trudno nie odnieść wrażenia, że Elektronikom brakuje trochę pomysłów na nową generację konsol.
Wielki powrót Dead Space!
Od nieco ponad miesiąca mówiło się już o powrocie marki Dead Space. Sam stawiałem na lekki remaster całej trylogii, tak jak zadziało się w przypadku serii Mass Effect, za sprawą Legendary Edition w maju. Elektronicy wobec swojej kultowej marki mają jednak nieco inne plany, ponieważ w 2022 roku dostaniemy nie remaster, a remake pierwszej odsłony Dead Space!
Warto zaznaczyć, że nad tytułem pracuje EA Motive, studio mające na koncie chociażby zeszłoroczne Star Wars: Squadrons. Tytuł ten okazał się bardzo miłą niespodzianką w recenzjach, dlatego też warto wypatrywać ich nowej produkcji. Zwłaszcza, że remake Dead Space ukaże się wyłącznie na nowej generacji konsol oraz komputerach PC. Jeśli jeszcze nie graliście więc w survival-horror od nieistniejącego już Visceral Games, to być może będzie to idealna okazja.
GRID Legends, czyli nowe wyścigi od Codemasters
Jedną z najdziwniejszych zapowiedzi wczorajszej konferencji było GRID Legends, kolejna już odsłona kultowej gry wyścigowej od Codemasters. Jest to zarazem drugi po F1 2021 owoc wielkiego przejęcia mistrzów kodów przez Electronic Arts i szczerze mówiąc, jestem nieco zmartwiony.
O samą rozgrywkę akurat się nie boję, ponieważ poprzednia odsłona serii, czyli po prostu GRID (2019), była fenomenalnym połączeniem symulacji z grą arcade, która stawiała na prostotę zabawy z wyścigami torowymi. W GRID Legends jednak, Elektronicy chcą nam zaoferować wątek fabularny, nakręcony z prawdziwymi aktorami, jak za czasów Need for Speed: Most Wanted. Czy w 2021 roku da się coś takiego odstawić bez cienia żenady? Zobaczymy, choć sam fakt że gra wychodzi w 2022 roku na starą generację konsol (PS4/Xbox One), także nie napawa optymizmem. Fajnie, że zagrają wszyscy, ale chcemy już oglądać prawdziwe next-geny.
Lost in Random, czyli nowość z serii EA Originals
Najciekawszą zapowiedzią całego wieczoru, było jednak zdecydowanie Lost in Random. Po fenomenalnym It Takes Two spoglądam bacznym okiem na zapowiedzi z serii Originals, ponieważ gry te są niemal gwarantem fantastycznej jakości. Zwłaszcza, że ten tytuł, ma dla odmiany bliską datę premiery.
Już sam fakt, że za scenariusz do gry odpowiada Ryan North, autor serialu Pora na Przygodę! jest dość intrygujący. Gra opowie przygodę dwóch sióstr, Even i Odd oraz magicznej kostki Dicey, a jej świat będzie pełny losowości i przedziwnych mechanik, jakich moglibyście się spodziewać po inspirowanej planszówkami grze akcji. Co tu będę dużo mówić, sami rzućcie okiem na zwiastun, bo warto! Zwłaszcza, że premiera już 10 września, na konsolach oraz komputerach PC.
Coś niewyraźnie dziś wyglądacie, panowie
Zapowiedzi było jeszcze więcej – nowe rozszerzenie do Apex Legends, dodatkowa zawartość dla Knockout City, nowe tryby dla Battlefield 2042. Z jednej strony cieszę się, że EA nie poszło na łatwiznę, pokazując jak co roku swoje sportówki. Martwi mnie jednak brak konkretnych fragmentów rozgrywki z pokazywanych gier, jak i stagnacja największych marek producenta.
Od zeszłego roku nie wiemy nic na temat kontynuacji takich serii jak Need for Speed czy Command & Conquer. Cisza w uniwersum Star Wars, cisza na temat zapowiadanej nowej części Mass Effect. Remake Dead Space cieszy niezmiernie, lecz widać, że wydarzenia zeszłego roku także wpłynęły na cykl produkcyjny Elektroników. Czekamy na więcej!