Możliwe, że to przez przesyt lub docieranie do innych odbiorców, ale rozwiązanie, które zdobyło ogromną popularność na Snapchacie czy Instagramie, nie przyjęło się na Twitterze. Twórcy po zaledwie kilku miesiącach zdecydowali się wycofać wprowadzoną niedawno funkcję.
Nie każdy jest Snapchatem i Facebookiem
Snapchat swoją ogromną popularność zawdzięcza przede wszystkim zapoczątkowaniu zupełnie innego podejścia do publikowania treści niż chociażby Facebook. Wrzucane zdjęcia i filmy są dość ulotne i w przypadku relacji znikają po maksymalnie 24 godzinach. Nie zostają zawsze na widoku, aż do momentu usunięcia ich przez użytkownika.
Rozwiązanie tak mocno spodobało się młodym osobom, że skutecznie zmniejszyło ich zainteresowanie Facebookiem, w którym – co gorsza – zaczęli tworzyć konta ich rodzice. Snapchat był (i może wciąż jest) pewną ucieczką od nudnego imperium Marka Zuckerberga i to ucieczką, która – ze względu na specyficzny sposób publikowania treści – pozwalała na bardziej odważną twórczość.
Facebook oczywiście to zauważył i postanowił przeciwdziałać temu procederowi. Zrobił to, co wielu innych dużych graczy na rynku IT, nie mających od dłuższego czasu pomysłu na rozwój. Tak, skopiował funkcję Snapchata, którą wcisnął do Messengera, Instagrama, a także do samego Facebooka.
Niekoniecznie godna pochwły polityka firmy Marka Zuckerberga przyniosła oczekiwany rezultat. Facebook może pochwalić się wysoką popularnością wdrożonych relacji – użytkownicy chętnie wrzucają materiały znikające po 24 godzinach. Dotyczy to również młodych osób, które wcześniej masowo uciekały do Snapchata.
Czyli wprowadzenie relacji to przepis na sukces każdego serwisu społecznościowego? Okazuje się, że niekoniecznie, o czym właśnie przekonał się Twitter.
Fleets nie przetrwały nawet roku
Ogłoszenie wdrożenia Fleets, a więc rozwiązania wyraźnie zbliżonego do tego, co znamy ze Snapchata czy Instagrama, spotkało się z mieszanymi opiniami. Jedni cieszyli się z nowego sposobu na publikowanie postów, natomiast drudzy twierdzili, że podobnych funkcji jest już za dużo, a samo Fleets po prostu nie pasuje do Twittera.
Najwidoczniej rację miała druga grupa. Przedstawiciele serwisu społecznościowego ogłosili, że nowa funkcja nie zdobyła oczekiwanej liczby użytkowników i wkrótce zostanie usunięta. Ma to nastąpić już 3 sierpnia 2021 roku, a więc po zaledwie kilku miesiącach od rozpoczęcia wprowadzania Fleets u wszystkich osób.
Dowiedzieliśmy się, że niektóre opcje zostaną przeniesione do zwykłych postów. Dotyczy to głównie funkcji związanych z edytowaniem zdjęć – mowa np. formatowaniu tekstu czy dodawaniu naklejek w formie GIF-ów.
Cóż, Twitter dociera do innych użytkowników i swoją społeczność zbudował na oferowaniu innego doświadczenia niż najwięksi konkurenci. Możliwe więc, że zamiast ich kopiować, warto skupić się na rozwoju bardziej unikatowych funkcji.