Google Meet przez długi czas oferowało bezpłatne, nielimitowane rozmowy grupowe. Można było nazwać to „promocją”, która właśnie się skończyła. Ograniczenia w darmowych połączeniach powróciły na platformę.
Powracają ograniczenia w Google Meet
Od samego początku istnienia Google Meet było jasne, że ta platforma do rozmów wideo oraz wideokonferencji będzie zachowywać niektóre funkcje tylko dla osób płacących za pakiet biurowy Google. Jednak z uwagi na spore zapotrzebowanie na prostą aplikację do łączenia się z przyjaciółmi i znajomymi przez internet, deweloperzy postanowili udostępnić to narzędzie za darmo. Przez blisko rok można było bez żadnych limitów przeprowadzać długie dyskusje z wieloma uczestnikami w jednym czasie. Google Meet powróciło jednak do systemu świadczenia usługi z początków istnienia tej platformy.
Od teraz, użytkownicy Google Meet, którzy nie płacą subskrypcji Google Workplace, mają limit 60 minut na każde połączenie wideo z wieloma uczestnikami. Po 55 minutach trwania połączenia, każdy z nich zostanie poinformowany, że do końca konferencji pozostało 5 minut. Pozwoli to na „przegrupowanie się” i przygotowanie do przerwania połączenia, ewentualnego zresetowania go i rozpoczęcie kolejnego godzinnego spotkania.
Przypomina to ograniczenia znane użytkownikom Zooma. W tej aplikacji darmowy czas połączenia z wieloma użytkownikami wynosi 45 minut. Potem można je wznowić na tych samych kodach dostępu do konferencji.
Nie wszystko zmienia się na gorsze
Trudno spodziewać się, żeby Google utrzymywało swoją platformę za darmo dla wszystkich i bez jakichkolwiek ograniczeń. Jednak niektóre funkcje pozostaną bezpłatne, a osoby nie płacące za subskrypcje biurowe wciąż będą mogły korzystać z Google Meet bez wydawania ani grosza. Zmian nie odczują na przykład ci, którzy nigdy nie organizowali większych spotkań. Połączenia z pojedynczym użytkownikiem, nawet w bezpłatnej wersji, wciąż będą limitowane do 24 godzin. Oznacza to, że jeśli zawsze rozmawiamy z jedną osobą, Google Meet nie będzie nam w tym przeszkadzać.
Bardzo podobny system ma w tym momencie Zoom. Ta platforma także nie przerywa rozmów użytkowników, którzy łączą się w systemie jeden-na-jeden.