Google Lens, czyli w polskim sklepie z aplikacjami – Obiektyw Google, nieco się zmienia. Teraz bardziej zainteresuje się zdjęciami z naszej galerii.
Google Lens stawia na zdjęcia z galerii
Obiektyw Google to całkiem przydatna aplikacja, która w lot potrafi rozpoznać przedmiot znajdujący się przed obiektywem aparatu naszego smartfona. Da radę odczytać tekst lub przetłumaczyć menu w restauracji, napisane w obcym nam języku. Nie straszne mu także rozpoznawanie charakterystycznych budynków i zabytków. Dzięki algorytmom sztucznej inteligencji od Google, niektóre aspekty działania aplikacji są doprawdy zadziwiające – na przykład zawsze urzekało mnie definiowanie nazwy kwiatu po jego wyglądzie.
Teraz Google Lens w wersji na Androida uległo odświeżeniu. Wciąż główna sekcja aplikacji dotyczy rozpoznawania przedmiotu przed kamerą za pomocy „lupki”, ale wyróżnione miejsce otrzymała teraz galeria już wykonanych zdjęć. Bardzo szybko możemy do niej przejść, dzięki czemu naszym oczom ukaże się siatka grafik z rolki naszego aparatu oraz innych folderów. W ten sposób algorytmy Google mogą przeszukiwać także fotki, które już mamy w swoich zbiorach.
Obiektyw Google wciąż wymaga ulepszeń
Google Lens brakuje jeszcze trochę do ideału. Żeby zbadać zawartość zdjęcia trzeba albo otworzyć Obiektyw Google i pozwolić algorytmom działać, albo… otworzyć Obiektyw Google i wybrać fotkę ze skrótu do galerii. Brakuje jednak możliwości bezpośredniego rozpoznawania przedmiotów ze zrzutów ekranu. To byłoby naprawdę coś. Wiadomo jednak, że tego typu działanie wiązałoby się z jeszcze większą integracją Google Lens z systemem Android. Może się kiedyś tego doczekamy.
Przeprojektowany Obiektyw Google dostępny jest w wersji aplikacji 12.26. Aktualizacja przeprowadzana jest po stronie serwera, więc jeśli nie widzicie jeszcze zmian, to najpewniej wystarczy poczekać dzień lub dwa.