Seria Xiaomi CC, będąca duchowym spadkobiercą nieistniejącej już w tym segmencie marki Meitu, otworzyła Chińczykom drogę do fotograficznego podium rankingu DxOMark. Warto tym miejscu wspomnieć chociażby o Xiaomi CC9 Pro, który szturmem wdarł się na jedno z najwyższych miejsc na omawianej liście. Według nieoficjalnych doniesień, najnowsze urządzenia ze wspomnianej linii zadebiutują już w sierpniu bieżącego roku. Dużo mówi się o tym, że szczególny nacisk ma zostać położony na cienkiej i lekkiej obudowie oraz wysokiej klasy wzornictwie. Nie zapomniano również o zdolnościach fotograficznych, które mają stanowić główną atrakcję sprzętu.
Xiaomi CC11 – wszystko, co wiemy do tej pory
Już za miesiąc światło dzienne ma ujrzeć nie jeden, ale dwa warianty smartfona Xiaomi CC11 – podstawowy i z dopiskiem „Pro” (poza Państwem Środka będą szerzej znane jako Mi Note 11). Prawdopodobnie zostaną one wyposażone w ekran wykonany w technologii OLED z częstotliwością odświeżania na poziomie 90 Hz. Pierwszy z nich zaoferuje procesor Qualcomm Snapdragon 778G lub Snapdragon 780G, zaś drugi będzie mógł pochwalić się układem Snapdragon 870.
Wersja standardowa ma oddać w ręce użytkowników potrójny zestaw aparatów tylnych, składający się między innymi z głównej matrycy o rozdzielczości nie mniejszej niż 64 Mpix oraz teleobiektywu. Jeśli chodzi o mocniejszy wariant, na dzień dzisiejszy wiadomo jedynie, że będzie on dysponował aż 1/1,3-calowym obiektywem z dużym czujnikiem bazowym, a także teleobiektywem o budowie peryskopowej, obsługującym 5x zbliżenie optyczne i nawet 100x zbliżenie hybrydowe.
Chińczycy pokażą konkurencji, gdzie raki zimują
To jednak nie koniec fotograficznych rewelacji z obozu Xiaomi. Kolejne źródła potwierdzają, że firma jest w trakcie przygotowań do zaprezentowania flagowego modelu smartfona z matrycą o zatrważającej rozdzielczości aż 200 Mpix. Nietrudno się domyśleć, że mowa tutaj o Samsung S5KGND – ma ona wielkość 1/1,37″, gdzie rozmiar pojedynczego piksela to około 1,28 µm. Obsługuje ona między innymi czterordzeniowe ustawianie ostrości, tryb łączenia zarówno 4, jak i 16 pikseli w jeden, natywne ISO oraz możliwość nagrywania wideo w 16K.
Co do ostatniego, nie należałoby spodziewać się aż takiej rozdzielczości nagrywania filmów w smartfonie – stosowane obecnie procesory zwyczajnie sobie z nią nie radzą. Nadzieję pokłada się w nadchodzącym procesorze Qualcomma, który ma zadebiutować na pokładzie nadchodzącego Xiaomi Mi 12, a którego dokładna specyfikacja nie jest jeszcze do końca znana.
Coraz częściej mówi się również o tym, jakoby aparat główny w Xiaomi Mi MIX 4 miałby otrzymać testowaną obecnie przez Chińczyków matrycę Samsung GN1s. Niewiele jak na razie wiadomo na jej temat, poza tym, że oferuje ona rozdzielczość do 50 Mpix, zyskała dużą podstawę i niemały jak na dzisiejsze standardy rozmiar pikseli. Szykują się więc ciekawe ogłoszenia od Xiaomi!