Patrząc na to jak ubogie w zawartość było najnowsze State of Play, nie trudno się dziwić, że PlayStation nie pojawiło się na E3 w ogóle. Tak jak Sony zapowiadało – otrzymaliśmy jedynie informacje na temat nadchodzących gier partnerów. Głównymi atrakcjami okazały się zdecydowanie Lost Judgment od SEGA, ale też zbliżający się wielkimi krokami Deathloop od Arkane Studios. Postanowiłem się skupić jednak na pozycjach, które zasługują na zdecydowanie większą uwagę, niż sugerowałyby to inne media.
Powrót mysiej maskotki PlayStation VR
Dość niespodziewany powrót zalicza waleczna mysz Quill, a to za sprawą zapowiedzianego Moss: Book II. Pierwsza odsłona gry była jakiś czas temu rozdawana w ramach wydarzeń z serii Play at Home, choć jak domyślacie się z nagłówka, jest to pozycja działająca wyłącznie na goglach PlayStation VR. Oryginalne Moss było baśniową platformówką, w której gracz miał wpływ nie tylko na kontrolowaną mysz, ale też elementy jej otoczenia. Quill reagował w naturalny sposób na akcje wykonywane przez gracza, co pozwalało na szybkie osiągnięcie emocjonalnej więzi z postacią. Coś, co na ogół nie jest możliwe w standardowych platformówkach.
Autorzy gry jasno twierdzą, że w sequelu chcą wykorzystać pełnię możliwości platformy jaką jest VR. Minusem tego rozwiązania jest jednak fakt, że sporo ludzi wstrzyma się z zakupem gry do premiery nowej generacji VR na PlayStation 5. Jeżeli jednak posiadacie już PS VR w swojej kolekcji, to zakup Moss: Book II będzie z pewnością strzałem w dziesiątkę. Choć niestety, daty premiery ciągle brak.
F.I.S.T. – Mierząc siły na zamiary
To był trailer, który bez cienia wątpliwości zaintrygował mnie najbardziej! F.I.S.T. – Forged in Shadow Torch to dynamiczna gra akcji 2D z realistyczną grafiką i zwierzętami. Niepokojąco wręcz realistycznymi zwierzętami, jak na mój gust. To jednak nie wszystko, bo od pierwszych sekund zwiastuna, tytuł zachwyca kombinacjami ciosów, jakie jest w stanie wyprowadzić króliczy bohater gry. Wygląda też na to, iż walki z bossami będą tu codziennością, a wszystko zostanie opatrzone reżyserowanymi cut-scenkami.
Podoba mi się niesamowicie, że są jeszcze twórcy, którzy znają swoje najmocniejsze strony jak i ograniczenia, przez co są w stanie dostarczyć tytuły będące adekwatnymi do ich ambicji. Warto zobaczyć sam trailer – F.I.S.T. prezentuję naprawdę miodną rozgrywkę, pomimo bycia grą niezależną. Złośliwcy powiedzą, że tytuł wygląda jak gra do Game Passa, ale muszę przyznać – jestem zaciekawiony. Zwłaszcza, że produkcja pojawi się nie tylko na PS5, ale też na PS4 i będzie dostępna już 7 września 2021 roku w cenie 125 złotych.
Sezon ogórkowy w pełni
Choć te dwie zapowiedzi urzekły mnie najbardziej, nie zmienia to jednak faktu, iż wakacyjna cisza w branży jest jeszcze większa niż zwykle. Z najbliższych atrakcji czeka nas EA Play 22 lipca, a na większe premiery typu Lost Judgment czy Deathloop musimy poczekać aż do końcówki września. Warto więc ten czas wykorzystać na nadrabianie zaległości, bo nowa generacja będzie się jeszcze chwilę rozkręcać. Z drugiej strony jednak, gier do wyboru mamy aż nadto, bo i usługi takie jak PlayStation Plus czy Xbox Game Pass, zasypują nas nimi bez końca.