Nie zazdroszczę pozycji, w jakiej aktualnie znajduje się kanadyjski koncern BlackBerry. Z wydanego dzisiaj oświadczenia prasowego wynika, że firma rozważa sprzedaż działów zajmujących się tworzeniem sprzętu elektronicznego oraz skupienie się wyłącznie na oprogramowaniu i usługach. Stworzono także specjalny komitet, którego zadaniem jest podjęcie decyzji o losach koncernu. Powagę sytuacji podkreśla zatrzymanie obrotu akcjami BlackBerry, jakie miało miejsce dziś przed południem (po wznowieniu ich wartość wzrosła o 9%).
W zaistniałych okolicznościach wyciek nowego, flagowego telefonu jeszcze przed jego premierą jest gwoździem do trumny krwawiącej firmy. Model Z30 miał być kolejnym zbawcą koncernu, pomóc mu odbić się od dna, stanąć w szranki z konkurencją i przywrócić BlackBerry dawną chwałę. Być może tak się stanie, ale niewątpliwie odniósłby lepszy efekt, gdyby nie pojawił się na wyczerpującym wideo prezentującym nie tylko samo urządzenie, ale i system operacyjny BlackBerry 10 wraz ze wszystkimi jego funkcjami.
BlackBerry Z30, wcześniej znany jako A10, może pochwalić się 5-calowym pojemnościowym ekranem dotykowym AMOLED o rozdzielczości 1280 x 720 pikseli, dwurdzeniowym procesorem Qualcomm Snapdragon S4 Pro, 2GB RAM i 16GB pamięci wewnętrznej. Jest to najpotężniejszy smartfon BlackBerry, ale w dobie androidowych czterordzeniowców z wyświetlaczami FHD jego specyfikacja nie robi piorunującego wrażenia. Wizualnie urządzenie prezentuje się bardzo dobrze, a słynną dla Jeżynek elegancję podkreśla aluminiowa belka umieszczona pod czarną taflą ekranu.
Jak sądzicie, jaka przyszłość czeka BlackBerry?
via SlashGear