Zaskoczył mnie smartfon, po którym spodziewałam się tego najmniej – premiera Sony Xperia XZ3

Przed dzisiejszą prezentacją najnowszego smartfona Sony dochodziło do mnie sporo informacji, że ma to być urządzenie, które pod wieloma względami będzie zaskakiwać. Jak zawsze do tego typu rewelacji podchodziłam ze sporym dystansem, tymczasem okazało się, że… faktycznie jestem pod wrażeniem.

Xperia XZ3 jest pierwszym smartfonem, który pożegnał się z charakterystycznymi dla tej marki “pasami startowymi”, czyli wielkimi przestrzeniami nad i pod ekranem. Udało się to uzyskać dzięki zastosowaniu wyświetlacza o proporcjach 18:9, który dodatkowo lekko zachodzi na boki. Sama matryca natomiast jest zdecydowanie warta uwagi, bo Xperia XZ3 jest pierwszym smartfonem na rynku z ekranem OLED, wykorzystującym technologię BRAVIA OLED TV (znaną z telewizorów Sony), zapewniającą głębszą czerń, ostrzejszy obraz i żywsze kolory. W teorii brzmi rewelacyjnie, jak będzie w rzeczywistości – ocenię po dłuższych testach. Zwłaszcza, że Sony chwali się jeszcze użyciem technologii X-Reality, której zadaniem jest przekształcanie materiałów w jakości SDR do poziomu zbliżonego do HDR, co oznacza, że nawet oglądając filmy w jakości niższej, obraz ma być automatycznie podciągany.

Najbardziej oryginalna wersja kolorystyczna. Niestety, w Polsce nie będzie dostępna

Jestem przekonana, że w związku z premierą Xperia XZ3 przeczytacie dziś masę komentarzy, że właśnie taki powinien być jego poprzednik. Zmianie uległ nie tylko wyświetlacz i jego proporcje, modyfikacji poddana została również jego konstrukcja. Smartfon udało się znacznie odchudzić, dzięki czemu nie ma już mowy o mydelniczce – Xperia XZ3 wygląda naprawdę świetnie. Jest wąski, dzięki czemu dobrze leży w dłoni, dość długi, więc i ma sporą przestrzeń roboczą – słowem: zdecydowanie może się podobać. Z punktu widzenia użytkownika istotną informacją będzie fakt, że w Xperia XZ3 zastosowano szkło Gorilla Glass 5, a całość jest wodoszczelna – spełnia normę odporności IP65/IP68. Smartfon będzie dostępny w Polsce w trzech wersjach kolorystycznych: czarnej, zielonej i białej.

Niestety, czytnik linii papilarnych wciąż został w tym samym, newralgicznym miejscu.

Na uwagę zasługują dwie bardzo przydatne z punktu widzenia użytkownika funkcje, mianowicie Side sense i Smart launch. Side sense przypomina trochę Edge sense od HTC, w dodatku nie tylko z nazwy. Wystarczy dwukrotnie dotknąć dowolnego miejsca przy bocznej krawędzi ekranu, prawej lub lewej, by uruchomić podgląd aplikacji, które chcemy mieć pod ręką. Smart launch z kolei za każdym razem, gdy weźmiemy telefon do ręki w pozycji horyzontalnej (poziomo), w niewielkim okienku uruchamia podgląd kadru z opcją szybkiego zrobienia zdjęcia. Może brzmi banalnie, ale funkcja ta ma pomóc nie przegapić ulotnych chwil i okazji do uchwycenia idealnego ujęcia.

Co ciekawe, Xperia XZ3 będzie jednym z pierwszych telefonów działających pod kontrolą Androida 9.0 Pie.

Co z aparatem?

A skoro już o aparacie mowa. Z tyłu wciąż mamy pojedynczy aparat główny – 19 Mpix z nagrywaniem wideo w 4K HDR i Super Slow Motion 960 kl/s w Full HD. Z przodu natomiast umieszczono kamerkę 13 Mpix z opcją robienia zdjęć portretowych z bokeh (rozmyciem).

https://www.tabletowo.pl/2018/04/19/recenzja-test-opinia-sony-xperia-xz2/

Co więcej? Przede wszystkim procesor Qualcomm Snapdragon 845, ładowanie indukcyjne i system dynamicznej wibracji, znany z poprzedniego modelu Sony (oraz padów do PlayStation). Wartym odnotowania są też głośniki stereo, które mają grać aż o 20% głośniej od Xperia XZ2, nie tracąc przy tym na jakości. Podobnie ma być z jakością dźwięku na słuchawkach.

Co niepokoi?

Żeby nie było tak kolorowo, są trzy aspekty, które w Xperij XZ3 mnie niepokoją. Pierwszy to umiejscowienie skanera odcisków palców w tym samym miejscu, co w poprzedniku, co oznacza automatyczne sięganie w kierunku obiektywu aparatu, a nie czytnika. Druga rzecz to akumulator – jego pojemność to tylko 3330 mAh. Z jednej strony powinien być wystarczający na pełny dzień działania, z drugiej jednak – to trochę mało przy tej przekątnej ekranu.

Trzecią i ostatnią rzeczą, której aktualnie się przyczepię, jest ilość pamięci RAM – 4 GB w porównaniu z konkurencją – może wyglądać blado. Ale z drugiej strony… jeśli w połączeniu ze Snapdragonem 845 nie będzie miał problemów z działaniem, ten argument nie będzie miał racji bytu. A, nie, wybaczcie, jest jeszcze jedna rzecz – brak 3.5 mm jacka audio.

Spróbujmy to podsumować

Ilość zmian, jakie zachodzą pomiędzy kolejnymi generacjami sprzętu, jest niewielka, przez co sporo z Was może zastanawiać się, jaki jest sens wypuszczania flagowców co pół roku. Cóż, odpowiedź jest bardzo prosta: rodzimy rynek producenta, czyli Japonia, jest dość specyficzny i oczekuje od Sony wydawania dwóch flagowych modeli w ciągu roku.

Faktem jest jednak, że z generacji na generację otrzymujemy kolejne usprawnienia. W poprzedniku, wreszcie, wprowadzono indukcyjne ładowanie, a w najnowszym modelu nie dość, że zmienił się design i wreszcie smartfon Sony wygląda nowocześnie, to jeszcze dodano dwie funkcje, które – choć może nie są rewolucyjne – z całą pewnością wpłyną na komfort korzystania z urządzenia.

To ja jeszcze poproszę, by w następcy był czytnik linii papilarnych trochę wyżej i będę w pełni szczęśliwa ;)

A jak Wy oceniacie premierowy smartfon Sony? Jak Wam się podoba?

Na sklepową premierę Sony Xperia XZ3 w Polsce będziemy musieli nieco poczekać – smartfon trafi na półki sklepowe 5 października. 7 września natomiast Sony ma nam zdradzić szczegóły związane z ceną i .

Pełna lista parametrów technicznych Sony Xperia XZ3:

  • wyświetlacz OLED 6″ QHD+ HDR, 18:9,
  • procesor Qualcomm Snapdragon 845,
  • 4 GB RAM,
  • 64 GB pamięci wewnętrznej,
  • Android 9.0 Pie,
  • aparat 19 Mpix,
  • kamerka 13 Mpix f/1.9,
  • NFC,
  • GPS,
  • LTE Cat. 18,
  • dual SIM hybrydowy (2x nanoSIM lub nanoSIM + microSD),
  • WiFi 802.11 a/b/g/n/ac 2,4&5 GHz,
  • Bluetooth 5.0,
  • USB typu C,
  • akumulator o pojemności 3330 mAh,
  • wymiary: 183 x 73 x 9,9 mm,
  • waga: 193 g.

Wpis powstał przy współpracy z Sony Mobile Polska