Na smartfon nie trzeba wydawać fortuny. Urządzenie mobilne ma spełniać swoje podstawowe zadania i to niezależnie, czy jest warte kilkaset czy też kilka tysięcy złotych. Owszem, dorzucając nieco więcej pieniędzy do zakupu, dostaniemy lepszy aparat, tudzież kilka dodatkowych funkcji. Tylko czy jest to gra warta świeczki? Po spojrzeniu na sprzęt, który można nabyć już za niecałe 600 złotych – raczej nie.
Budżetowe smartfony w ciągu ostatnich kilku lat uległy sporej zmianie. Jeszcze kilka lat temu, gdy zakupiłem swój pierwszy w życiu „inteligentny telefon” – Samsunga Galaxy Ace 2, różnica między urządzeniami z niskiej a wysokiej półki cenowej była znacznie większa. Podstawowe aplikacje działały odpowiednio, ale dłuższa przebieżka po ówczesnym Google Play tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że mojemu sprzętowi jest naprawdę daleko do perfekcji. Znajomi z wyższej klasy urządzeniami mogli cieszyć się lepszą wydajnością i komfortem użytkowania, a przy tym nie szli na kompromisy tak często jak ja.
Dzisiaj sprawa wygląda zgoła odmiennie. Owszem, takiego OnePlus 6 czy Xiaomi Redmi 5 dzielą stosunkowo duże liczby w benchmarkach, ale w ogólnym rozrachunku doświadczenie z użytkowania jest bardzo podobne. W ostatnich latach miałem w swoich rękach smartfony za 500 i za prawie 4000 złotych, stąd śmiało mogę powiedzieć, że urządzenia z obu kategorii spełniały swoje podstawowe założenia w niemalże identyczny sposób.
Podobnie będzie z poniższymi propozycjami do 600 złotych. Może idą one na kompromisy względem swoich droższych braci, ale w codziennym użytkowaniu bardzo trudno te braki odczuć. To jednak prawda, że dobre telefony robią się coraz tańsze, a z kolei tanie urządzenia robią się coraz lepsze.
Xiaomi Redmi 5
Cena w sklepach: od około 520 złotych (za wersję 2 GB RAM/16 GB)
Chcę od razu uniknąć pewnych nieścisłości – cena jest niska, bo mówimy tu o wersji z 2 GB pamięci RAM i 16 GB wbudowanego miejsca na dane. Braki w postaci niewystarczającego miejsca na zdjęcia, można uzupełnić kartą microSD, na którą slot w Xiaomi Redmi 5 jest obecny. Całe szczęście jednostka Snapdragon 450 oraz Adreno 506 kompromisem nie są, podobnie jak duży wyświetlacz o przekątnej 5,7 cala i rozdzielczości 1440 na 720 pikseli.
Xiaomi Redmi 5 prezentuje się też naprawdę nieźle, przynajmniej jak na urządzenie z tej klasy cenowej. Do tego producent zaimplementował w smartfonie baterię o pojemności 3300 mAh, co przy takiej rozdzielczości zapewnia bardzo przyzwoity czas pracy.
Jeśli jednak twierdzicie, że 2 GB RAM i 16 GB miejsca na dane to zdecydowanie przy mało, to możecie dorzucić 100 złotych, by dostać wersję 3 GB RAM/32 GB.
Xiaomi Redmi 5 znajdziecie w ofercie Media Expert.
Motorola Moto G5
Cena w sklepach: od 500 złotych
Nie byłbym sobą, gdybym nie wrzucił do zestawienia z budżetowymi smartfonami któregoś z urządzeń z katalogu Moto. Tegoroczne Moto G6 to wydatek rzędu tysiąca złotych, stąd siłą rzeczy sprzęt ten nie załapie się do tego tekstu jako jedna z propozycji. Jednakże zeszłoroczny model – Moto G5 – to już zupełnie inna bajka. W sklepach można go już dostać za 500 złotych, co – jakby nie patrzeć – jest bardzo przystępną ceną.
W zamian za te kilkaset złotych otrzymujemy Snapdrgona 430 z układem graficznym Adreno 505, 3 GB pamięci RAM i 16 GB przestrzeni na dane. Wszystko to działa pod kontrolą stosunkowo czystego Androida, który w przypadku tego modelu wkrótce dostanie aktualizację do wersji 8.1 Oreo.
Z przodu umieszczono bardzo dobry wyświetlacz (przynajmniej jak na tę półkę cenową) o przekątnej 5 cali i rozdzielczości Full HD – 1920 na 1080 pikseli. Z tyłu znajdziemy z kolei całkiem niezły, pojedynczy aparat. Bez dwóch zdań, całość prezentuje się zatem naprawdę nieźle i to nie tylko na papierze.
Motorola Moto G5 znajdziecie w ofercie Media Expert.
LG X Power 2
Cena w sklepach od: ~520 złotych
Wiele osób może zdziwić pojawienie się tego smartfonu w tym zestawieniu, jednakże jego obecność jest tu jak najbardziej uzasadniona. Jeśli Galaxy S9+ ze swoim akumulatorem można nazwać sprinterem na krótko-średni dystans, tak LG X Power 2 to przy nim istny maratończyk. Spójrzcie w końcu na baterię – 4500 mAh przy rozdzielczości ekranu 1280 na 720 pikseli. Ten sprzęt to odpowiedź na zarzuty osób narzekających na krótki czas pracy smartfonów w tych czasach.
https://www.tabletowo.pl/2017/05/31/recenzja-test-lg-x-power-2/
A co znajdziemy pod maską tego urządzenia? Choć LG X Power 2 sprzedawany jest też w wersji ze Snapdragonem 425, to w Polsce najpopularniejszy jest model z Mediatekiem MT6750 oraz układem graficznym Mali-T860MP2. Do tego dorzućmy 2 GB pamięci RAM oraz 16 GB miejsca na dane. Mało? Zawsze można zwiększyć tę przestrzeń poprzez dołożenie karty microSD.
Jeśli ktoś potrzebuje bardzo wytrzymałego akumulatora w telefonie i nie widzi sensu noszenia przy sobie powerbanku, to LG X Power 2 wydaje się genialnym rozwiązaniem. Chcemy takie baterie we współczesnych flagowcach, oj chcemy!
LG X Power 2 znajdziecie w ofercie Media Expert.
TP-Link Neffos X1
Cena w sklepach: od ~550 złotych (za wersję 3GB RAM/32 GB)
Neffosa X1 miałem rok temu w rękach, jakiś czas po jego oficjalnej premierze. Muszę przyznać, że smartfon ten trochę mnie oczarował. To bardzo smukły i ładnie prezentujący się sprzęt, który jeszcze jakiś czas temu stylistyką swojej konstrukcji mógłby powalczyć z flagowymi urządzeniami.
https://www.tabletowo.pl/2017/04/04/test-recenzja-tp-link-neffos-x1/
Jednakże nie tylko wyglądem człowiek żyje. Co w specyfikacji piszczy spytacie? Procesor Mediatek Helio P10, układ graficzny Mali-T860MP2, 3 GB pamięci RAM i 32 GB przestrzeni na pliki. W praktyce działa to naprawdę nieźle, a to również zasługa bardzo skromnej nakładki na system Androida w wersji 7.0. Jako ciekawostkę dodam też, że Neffos X1 korzysta z tego samego sensora, co LG G6 – Sony IMX 258.
Jedynym problemem może być tu bateria o pojemności 2250 mAh. Z jednej strony 5-calowy ekran o rozdzielczości 1280 na 720 pikseli powinien poradzić sobie na tym akumulatorze, ale te kilkaset mAh więcej zrobiłoby sporą różnicę w czasie pracy.
TP-Link Neffos X1 znajdziecie w ofercie Media Expert.
Nokia 5
Cena w sklepach: od ~599 złotych
Nokia w pełni chwały powróciła na rynek telefonów. Z jednej strony fińskie przedsiębiorstwo próbuje wskrzeszać takie legendy jak model 3310, a z drugiej zajmuje się produkcją smartfonów z prawdziwego zdarzenia. Przykładem niech będzie tu zresztą Nokia 5.
https://www.tabletowo.pl/2017/08/08/recenzja-test-nokii-5/
Start Nokii 5 nie był stosunkowo udany, głównie przez relatywnie wysoką cenę tego urządzenia. Niemniej jednak wartość elektroniki z czasem stosunkowo maleje, stąd też smartfon ten można już kupić obecnie za niecałe 600 złotych. Dostajemy za to sprzęt ze Snapdragonem 430, 2 GB pamięci RAM, układem graficznym Adreno 505 oraz 16 GB pamięci wewnętrznej. Pamiętajmy tu też o wejściu na karty microSD, które pokryje ewentualne braki w wolnej przestrzeni na dane.
Nokia 5 działa w oparciu o czystego Androida. System wyświetlany jest na ładnym ekranie IPS o przekątnej 5,2 cala oraz rozdzielczości 1280 na 720 pikseli. Praca baterii również jest jak najbardziej pozytywna – akumulator ma pojemność 3000 mAh i jak na taki wyświetlacz oraz podane tu specyfikacje, wystarcza on w zupełności.
Nokia 5 znajdziecie w ofercie Media Expert.
Budżetowo… nie znaczy źle
Jeszcze kilka lat temu za 600 złotych trudno było dostać smartfon, który spokojnie można było nazwać dobrym. Czasy szybko się jednak zmieniają, a postęp technologiczny dotyka też nie tylko urządzeń z najwyższej półki. Śmiało można powiedzieć zatem, że za grubo mniej niż 1000 złotych można już dostać telefon, który spełni wszystkie nasze podstawowe potrzeby, a nawet trochę ponadto.
W tej samej cenie można też poszukać używanych flagowców sprzed kilku lat lub urządzeń ze „średniej półki premium”, ale z lekkimi przejściami. Tego typu operacje musicie już przeprowadzić na własną rękę i nie jest to cel tego zestawienia, ale zawsze potraktujcie to jako swojego rodzaju alternatywę.
Skoro jesteśmy już przy telefonach budżetowych, to chciałbym też poznać Wasze zdanie w tym temacie. Czy myślicie, że tego typu urządzenia poczyniły w ostatnim czasie spory postęp? Czy w obliczu ich rozwoju decydujecie się na zakup urządzeń z wyższych półek? Jaką wartość telefonów uważacie za rozsądną? Jak zawsze czekam na dyskusję w komentarzach!