Motorola Moto G6 Plus /Fot: Krzysztof Swoboda, Tabletowo.pl

Recenzja Motoroli Moto G6 Plus – smartfona z potencjałem

Wiosną Motorola zaprezentowała trzy nowe urządzenia z rodziny Moto G6. Miałem już przyjemność recenzować dla Was „zwykłą” Moto G6, dlatego też naturalną koleją rzeczy jest poświęcenie uwagi lepiej wyposażonej wersji urządzenia, która szczyci się dopiskiem „Plus” w nazwie. Czy ten „Plus” oznacza coś więcej, aniżeli rozmiar wyświetlacza? Zobaczcie.

Subiektywny wstęp

Nie jest tajemnicą, że filozofia Motoroli bardzo do mnie przemawia. Miałem pewne obawy, gdy legendarną markę przejmowało Lenovo, jednak po kilku latach trzeba wreszcie uderzyć się w pierś i stwierdzić, że były one bezzasadne. Mało tego, Motorola stale i niezmiennie pokazuje, że nie boi się eksperymentować i nie zamierza podążać za wszystkimi. Firma chce wyznaczać własne trendy i trzeba docenić, że z roku na rok ta sztuka wychodzi jej coraz lepiej.

Moto G6 Plus to najdroższy, ale jednocześnie i najlepiej wyposażony smartfon z tegorocznej linii „G”. Śmiem podejrzewać, że Motorola zamierza budować sukces tej rodziny urządzeń na Moto G6 oraz właśnie na tej, nieco większej i lepiej wyposażonej wersji urządzenia. Chcąc zachować obiektywizm, muszę już teraz Wam zasygnalizować, że mój entuzjazm w jednym miejscu został wystawiony na ciężką próbę.

https://www.tabletowo.pl/2018/07/09/recenzja-test-motorola-moto-g6/

Zanim przejdziemy do właściwej recenzji, zasygnalizuję Wam tu tylko, że w chwili obecnej Motorola Moto G6 Plus kosztuje mniej więcej 1300 złotych w dystrybucji sklepowej. To wcale nie jest tak mało, jak mogłoby się wydawać. Zwłaszcza, gdy spojrzymy na rynek szerzej i dopuścimy do siebie myśl, że w tej cenie mamy do wyboru naprawdę wiele urządzeń. Zatem, dlaczego wybrać właśnie „Motkę”?

Motorola Moto G6 Plus – specyfikacja techniczna

  • ekran: 5,9 cala, Full HD+, 424 ppi, proporcje 18:9 (2:1), Gorilla Glass 3,
  • ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 630 z grafiką Adreno 508,
  • 4 GB RAM,
  • 64 GB pamięci wewnętrznej (~49 GB dostępne dla użytkownika),
  • slot na karty microSD (do 128 GB),
  • Dual SIM,
  • Wi-Fi 802.11 a/b/g/n,
  • 4G LTE,
  • Bluetooth 4.2,
  • NFC,
  • GPS z A-GPS, GLONASS,
  • podwójny aparat główny 12 Mpix (f/1.7) + 5 Mpix (f/2.2),
  • kamerka 8 Mpix (f/2.2),
  • czytnik linii papilarnych,
  • 3,5 mm jack audio,
  • port microUSB,
  • akcelerometr, żyroskop,
  • system operacyjny Android 8.0 Oreo,
  • akumulator o pojemności 3200 mAh,
  • wymiary: 160×75,5×8 mm,
  • waga: 167 gramów.

Wideorecenzja Motoroli Moto G6 Plus

Obudowa

Motorola Moto G6 Plus to wręcz kalka tego, co odnajdziemy w Moto G6. Dominuje dobrej jakości plastik, który w zgodzie z rynkowymi trendami, pięknie mieni się pod słońce, tworząc przy tym coś na wzór łuków. Wygląda to po prostu ślicznie, zwłaszcza w błękitnej wersji kolorystycznej, którą miałem przyjemność testować.

Lewa ramka pozostała niezagospodarowana. Na górnej krawędzi smartfona odnajdziemy pełnoprawny slot na dwie karty SIM oraz wydzielone miejsce na kartę microSD. Bardzo podoba mi się takie podejście do tej kwestii. Zalety – w odniesieniu do jakże popularnego, hybrydowego slotu – są tak oczywiste, że z szacunku do Czytelnika pozwolę sobie je pominąć. Słowem – Motorola w tym ujęciu może w Waszych oczach naprawdę mocno zyskać.

Na prawej ramce umieszczono klawisz regulacji głośności oraz pokryty szorstką fakturą przycisk Power. Pozwolę sobie ponarzekać na lokację klawiszy głośności. Mam duże dłonie, a jednak nieraz musiałem silić się, by zwiększyć głośność, nie przytrzymując przy tym urządzenia drugą dłonią. Z mojej perspektywy, przycisk znajduje się o jakieś 2-3 centymetry za wysoko. Nie jest to duża wada, bo przecież zawsze możemy sobie przytrzymać sprzęt drugą ręką, ale sądzę, że słowa „drobny mankament” dość dobrze podsumują tę cechę produktu. Nie powiem natomiast złego słowa na skok klawiszy. Jest on równy, dobrze zaakcentowany i wyważony. Tutaj jest po prostu bardzo dobrze.

Dolna ramka oddaje nam wejście na port ładowarki USB-C, a zaraz obok odnajdziemy wejście na słuchawki audio. Cieszy, że producent nie zapomniał o wsparciu dla szybkiego ładowania, efektem czego dołączona do zestawu ładowarka zdoła naładować akumulator do pełna w mniej niż dwie godziny.

No i wreszcie docieramy na tylną ścianę Moto G6 Plus. O tym elemencie mógłbym napisać cały elaborat, a i tak nie wyczerpałbym tematu. Już Wam tłumaczę, o co chodzi. Jak być może pamiętacie, w materiale wideo poświęconemu Moto G6 sygnalizowałem, że optyka wystaje ponad bryłę. W Moto G6 Plus zdaje się ona wystawać jeszcze bardziej, a na dodatek obudowa aparatu jest tak wyprofilowana, że ten element daje się odczuć po prostu jako kant. Kant, na smukłej, delikatnej i pełnej delikatnych łuków obudowie.

Motorola Moto G6 Plus /Fot: Krzysztof Swoboda, Tabletowo.pl

Brzmi to dziwnie, ale tak właśnie to wygląda. Uważam, że Motorola nieco przeholowała z tą wypukłością i ten element może dla wielu z Was okazać się po prostu kontrowersyjny. Dołączony do zestawu case niweluje ten efekt niemal do zera, ale po rezygnacji z tej formy ochrony wracamy do punktu wyjścia. Mam nadzieję, że przy kolejnej generacji linii Moto G producent dołoży wszelkich starań, aby aparat wystawał nieco mniej.

Mimo relatywnie dużych gabarytów, muszę jednak zauważyć, że Moto G6 Plus pewnie leży w dłoni. Smartfon jest przy tym świetnie wyważony i nie przejawia zbyt dużych tendencji do ślizgania się. Ironia losu, pomaga w tym wystający moduł aparatu, o którym wypowiedziałem się szerzej przed chwilą. Zwieńczeniem frontowej tafli jest skaner oraz bardzo rozsądnie ulokowany głośnik, o których opowiem Wam w kolejnych akapitach.

Ekran

Motorola Moto G6 Plus oferuje ekran o przekątnej 5,9 cala, który wykorzystuje dobrodziejstwa formatu 18:9 (2:1) i rozdzielczości Full HD+. Zagęszczenie wynosi 409 punktów na cal, a wyświetlacz jest dodatkowo chroniony warstwą szkła Corning Gorilla Glass 3. generacji.

Motorola Moto G6 Plus /Fot: Krzysztof Swoboda, Tabletowo.pl

W dużej mierze jest to wręcz kalka – oczywiście odrobinę powiększona ;) – ekranu, który odnajdziecie w Moto G6. Jasność maksymalna zazwyczaj bywa dobra, jednak w kwocie zbliżonej do 1300 złotych bez trudu odnajdziemy szereg urządzeń, które świecą po prostu jaśniej. Co ciekawe, pod słońce Moto G6 Plus radzi sobie zaskakująco dobrze, choć i w tym elemencie mogę wskazać kilka lepszych urządzeń.

Podsumowując, nie jest to na pewno ekran zły, a najlepiej charakteryzuje go to samo określenie, którego użyłem w recenzji Moto G6. To określenie to „tylko dobry”. I tak samo, jak w tamtym tekście, muszę zachęcić Was do włączenia sobie barw jaskrawych, które znajdziecie w ustawieniach wyświetlacza. Jestem przekonany, że zwłaszcza w słoneczne dni będziecie z tego narzędzia zadowoleni.

Spis treści:

  1. Specyfikacja techniczna. Wideorecenzja. Obudowa i jakość wykonania. Ekran
  2. Działanie, oprogramowanie. Skaner linii papilarnych i bateria
  3. Głośnik i aparat. Podsumowanie