Huawei Mate 10 w kilku wersjach pozytywnie zaskoczył nas rok temu – choć do Polski trafiły „tylko” dziesiątki Pro i Lite, to zostały one raczej pozytywnie odebrane przez rynek. Jednak teraz, kiedy radośnie plotkujemy sobie o premierze Mate 20, jakby zapominamy o tym, jaką popularnością cieszy się tańszy wariant zeszłorocznego modelu. Teraz okazuje się, że Huawei Mate 20 lite zadebiutuje pod dwoma postaciami.
Wydawać by się mogło, że Huawei Mate 20 nie kryje już przed nami żadnych tajemnic. Znamy jego specyfikację, wynik z AntuTu, rozmiar wyświetlacza, a od niedawna również cenę. Ale co z wariantami? Przecież rok temu oprócz zwykłej wersji (ekhm, w sumie to nie do końca, bo dokładnie bez niej) trafił do nas model Mate 10 Pro oraz Mate 10 lite.
A co na to Huawei Mate 20 lite?
A Huawei Mate 20 lite na to, że nas potrzyma jeszcze trochę w niepewności. Aż do dzisiaj, kiedy tak naprawdę po raz pierwszy usłyszeliśmy coś o tym modelu.
Huawei Mate 20 Lite is codenamed "Sydney". There seem to be (at least?) two variants: Sydney M + Sydney I. Here's some speculation on my part: Why would there be different accessories for 'same' model? Hole for FP reader on back vs. no hole for FP reader on back = In screen FP?
— Roland Quandt (@rquandt) July 20, 2018
Zgodzę się, że Roland Quandt nie powiedział niczego niewiarygodnie odkrywczego, ale to wciąż coś, nad czym warto się pochylić.
Huawei Mate 20 lite znany jest w odpowiednim gronie pod nazwą kodową Sydney. Ot, nic ciekawego. Jednak dziennikarz WinFuture słusznie zauważył, że smartfon ten figuruje tak na dobrą sprawę pod dwoma nazwami – Sydney M i Sydney I. Prawdopodobnie dowiedział się tego przy okazji jakichś akcesoriów, zapytuje bowiem po co inne akcesoria do „tego samego modelu”?
Trudno w 280-znakowej wiadomości uchwycić, czy to już należy do spekulacji autora, czy jeszcze nie, ale Roland Quandt sugeruje, że wspomniane akcesoria dostępne są w wersji z otworem na czytnik linii papilarnych z przodu oraz bez tego otworu. Oznaczałoby to (oczywiście w ramach luźnych domysłów), że Huawei Mate 20 lite pojawi się na rynku w wersji z czytnikiem linii papilarnych wbudowanym w ekran, co byłoby całkiem ciekawym zabiegiem ze strony producenta.
Spostrzeżeniem potwierdzającym te spekulacje dzieli się Mishaal Rahman, dziennikarz XDA, który twierdzi, że widział zapisy w oprogramowani mogące sugerować właśnie wariant z czytnikiem linii papilarnych w ekranie.
I saw mentions of an SNE in the firmware, so this might be that. Haven't gotten the full firmware for it though.
— Mishaal Rahman (@MishaalRahman) July 20, 2018
Na ten moment nie wiemy nic więcej i jedyne co nam pozostało, to poczekać na premierę urządzenia. Przyznam jednak szczerze, że taka informacja – moim zdaniem – przyjemnie podgrzała atmosferę oczekiwania.
źródło: GSMArena
grafika główna: Huawei Mate 10 Lite, którego recenzję możecie przeczytać >tutaj<