Wczoraj zaprezentowano nowego członka rodziny urządzeń Microsoft Surface – tablet Surface Go. Jest to najmniejszy przedstawiciel tej linii i jednocześnie najtańszy. Nie znaczy to jednak, że jego cena w Polsce jest wybitnie przystępna – zwłaszcza biorąc pod uwagę zastosowane podzespoły.
Do tej pory sprzęty Surface od Microsoftu były synonimem wydajności i dbałości o detale. Tablety Surface Pro mają solidną pozycję nie tylko na wysokiej półce cenowej, ale również udało się im przebić do świadomości konsumentów jako urządzenia o najlepszej możliwej konfiguracji dostępnej dla tego segmentu. Wielokrotnie są też chwalone za znakomite wzornictwo i bezbłędne wykonanie – tak, jak to powinno być w segmencie premium.
I teraz na scenę wychodzi Surface Go – 10-calowy tablet, który ma połączyć wrażenie obcowania z produktem z najwyższej półki oraz być oferowany w przystępnej cenie. Żeby było to możliwe, Microsoft musiał z czegoś zrezygnować. Zakładając, że nie oszczędzono na wyświetlaczu (który rzekomo pozostał znakomity), decyzja padła na serce tabletu – procesor.
Intel Pentium Gold 4415Y jest procesorem bardziej wydajnym od intelowskich Celeronów, ale słabszym od układów Intel Core. Jego dwa rdzenie taktują z częstotliwością 1,6 GHz. Do tego w podstawowej wersji dostajemy 4 GB pamięci RAM, na której operował będzie Windows 10S.
https://youtu.be/YwwNZbxnCNI
Oczywiście Microsoft gorliwie podkreśla, że Surface Go nie odbiega stylizacją od tabletu Surface Pro – obudowa rzeczywiście wykonana jest ze stopu aluminium i magnezu, sprzęt ma charakterystyczną stopkę i współpracuje z piórkiem Surface Pen oraz można go doposażyć w stylową, podświetlaną klawiaturę pokrytą Alcantarą. To oczywiście należy pochwalić, bo przyjemnie jest używać tabletu, który ładnie się prezentuje i jest miły w dotyku.
Pytanie tylko, czy polski klient zapłaci za materiały premium w tablecie?
1999 złotych – na tyle wyceniana jest podstawowa wersja Microsoft Surface Go. Specjalnie uprawnieni uczniowie, rodzice i nauczyciele będą mogli zakupić go 100 zł taniej.
Mówimy o wersji z 4 GB pamięci RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej (eMMC). Nie ukrywajmy – do uruchomienia Windowsa 10S na tym sprzęcie to wystarczy, ale chcąc przechowywać jakiekolwiek większe pliki bądź zbiory danych na tym urządzeniu… no będzie trudno. Oczywiście jest jeszcze wersja z 8 GB RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej, ale jej cena to już 2649 złotych, co wydaje się już być kwotą sporawą.
Trzeba też przypomnieć, że są to ceny „gołych tabletów”. Chcąc wyposażyć je w ładną klawiaturę Type Cover, dopłacimy 449 złotych. By pobawić się na tablecie rysikiem Surface Pen, należy przygotować kolejne 499 (!) złotych. Wtedy cena podstawowego zestawu szybuje w górę. Kupując taki komplet za 2498 złotych będzie nam już wszystko jedno, czy dorzucimy do tego mysz Surface Mobile Mouse za 169 zł, czy też nie.
Prawdę mówiąc, łudziłem się, że Microsoft zażyczy sobie za Surface Go kwotę 1700-1800 złotych, co i tak byłoby propozycją, nad której przyjęciem trzeba by było się chwilę zastanowić. Aktualnie lepiej chyba poczekać na obniżki i promocje, które zdarzały się już niejednokrotnie po premierze urządzeń z linii Surface. Pewnie zaczną się pojawiać po zakończeniu przedsprzedaży, czyli po 28 sierpnia, kiedy to pierwsze sztuki Surface Go trafią do klientów.