Jakiś czas temu Karol informował Was o tym, że Instagram przygotował odchudzoną wersję swojej aplikacji. Niestety, testowanie programu ograniczono tylko do użytkowników z Meksyku. Wiedziałem jednak, że to tylko kwestia czasu, kiedy w internecie znajdziemy plik instalacyjny tego programu.
Z tego też powodu codziennie odwiedziałem portal APKmirror, bowiem byłem bardzo ciekawy, w jaki sposób odchudzono aplikację, która wcale ciężka nie jest. Obawiałem się, że będzie tak jak w przypadku Spotify Lite, które również miałem przyjemność testować. Podzielam oczywiście zdanie Pawła – lżejsza wersja aplikacji muzycznej jest kiepska, a brak możliwości wyboru utworu, który ma być odtwarzany jest nieporozumieniem.
Instagram Lite możecie pobrać stąd. Muszę zaznaczyć, że różnica w wadze pomiędzy wersją tradycyjną a Lite jest ogromna – 0,56 MB vs. 35,48 MB.
Instagram Lite
Ekran główny przypomina to, co możemy zobaczyć w normalnej wersji Instagrama. Osoby bardziej spostrzegawcze zauważą jednak pewne braki – nie uświadczymy tutaj wiadomości prywatnych, do których w pełnej aplikacji mamy przejście w górnym, prawym rogu oraz telewizji Instagrama, czyli IGTV.
Aplikacja oferuje wiele elementów znanych nam z wersji podstawowej. Oczywiście w nieco okrojonej – zwłaszcza pod względem graficznym – formie. Możemy oglądać, jak i dodawać zdjęcia do Relacji, przeglądać strumień aktywności, a także szukać innych zdjęć po hasztagach. Umożliwiono nam również edycję profilu.
Tak jak wspomniałem, możemy dodawać zdjęcia – tradycyjnie, czyli jako nowy post, oraz na Relacje. Tutaj jednak możemy zauważyć kolejne braki względem pełnej wersji Instagrama. Gdy chcemy coś wrzucić do Stories, to nie możemy edytować zdjęcia. Nie udostępniono nam filtrów, jak i udostępnienia fotografii w pełnych rozmiarach – musimy dodać przycięte w proporcjach 9:16. Możemy za to dodać napisy na zdjęcie.
Przy dodawaniu zdjęcia jako posta, umożliwiono już nieco więcej. Przede wszystkim można nałożyć na fotografię filtr, a także ją przyciąć i obrócić. Co ciekawe, w zakładce Edytuj nie pojawiają się żadne opcje, a powinny tutaj być ustawienia pozwalające na manipulacje różnymi elementami zdjęcia, m. in. natężeniem światła, kontrastem itd.
I co najlepsze…
Instagram Lite to w rzeczywistości… przeglądarkowa wersja Instagrama. Tak, w aplikacji znajdziemy dokładnie to samo, co w jego webowych odpowiedniku. W takim wypadku nie trzeba nawet instalować tej aplikacji, wystarczy włączyć na smartfonie przeglądarkę internetową, wejść na instagram.com i się zalogować. Gdy strona główna się załaduje, to zapyta nas, czy chcemy ją dodać do ekranu głównego. I już. Mamy wersję Lite Instagrama bez jego instalacji.
Mało tego, korzystając na zmianę z aplikacji Instagram Lite oraz wersji webowej, odniosłem wrażenie, że ta druga działa znacznie szybciej. Przede wszystkim poszczególne zakładki ładują się zauważalnie sprawniej, co poprawia komfort korzystania z programu.
Instagram widocznie chciał pójść po najniższej linii oporu i zależało mu tylko na tym, aby wrzucić wersję Lite aplikacji do Sklepu Google Play. Co ciekawe, Twitter zrobił dokładnie to samo – program Twitter Lite, podobnie jak Instagram Lite, w rzeczywistości wyświetla przeglądarkową wersję serwisu.
Według mnie to jest bardzo kiepskie zagranie. Tym bardziej, że w wersji webowej znacznie ograniczono najważniejszą funkcję Instagrama – edycję zdjęć. Może w przyszłości deweloperzy zrozumieją, że tak się nie robi lajtowych wersji swoich programów i nieco rozszerzą Instagram Lite, oddając użytkownikom więcej możliwości edytowania fotografii.
Jak coś, to wyżej zaprezentowana Honda Civic nie jest moim samochodem :).
