Od jakiegoś czasu informujemy Was o szaleństwach, jakie wykonuje Zack na swoim kanale JerryRigEverything. Przeprowadzanym przez niego testom wytrzymałości znacznie bliżej do „tortur” i destrukcji, niż do normalnego użytkowania, co na swój sposób pozwala zorientować się w tym, jak producent przyłożył się do wykonania swojego smartfona. Nieco ponad rok temu HTC U11 nie pokazał nam się z najlepszej strony i nastał czas, by sprawdzić, co na to HTC U12+.
Dokładniej rzecz ujmując – HTC U11 radził sobie całkiem dobrze, dopóki Zack nie zaczął go wyginać, o czym informował Was Grzesiek w tym wpisie – smartfon otrzymał niezbyt zaszczytne określenie najmniej wytrzymałego smartfona 2017 roku. Nie ma co jednak nadmiernie rozwodzić nad tym, co było, tylko skupmy się nad tym, co trwa – czy HTC U12+ zdoła obronić honor tajwańskiego producenta?
Nie chciałbym w tym wpisie streścić Wam całego filmu, bowiem to mijałoby się z celem, tylko skupić się na najciekawszych jego aspektach. Na sam start, godnym uwagi jest kawałek „buforu”, który oddziela od siebie metalową ramkę i szklany ekran – prawdopodobnie to jego brak spowodował tak słaby wynik testu ubiegłorocznego smartfona. Gorilla Glass 5 zachowuje się „normalnie”, czyli łapie lekkie zarysowania na poziomie szóstym, a głębsze i bolące oko rysy pojawiają się przy twardości numer siedem, a większość elementów szklanych radzi sobie dobrze, zaś lakier z metalowych pod naciskiem noża zwyczajnie schodzi.
Ciekawie robi się przy przyciskach. Jak być może pamiętacie, te tak naprawdę… nie są przyciskami, a ich konstrukcja sprawia, że można je zwyczajnie odciąć nożem, pozbawiając się przy okazji tej (dosyć istotnej) funkcjonalności. Zack zauważa, że raczej nie powinno się to stać przy normalnym użytkowaniu, jednak wyskoczenie „przycisku” przy mocniejszym upadku nie jest wcale wykluczone.
Ekran całkowicie normalnie radzi sobie z testem zapalniczki, czernieje po około 10 sekundach, a później odzyskuje swoje właściwości, poza utraconą warstwą oleofobową. A co z najważniejszym, czyli wyginaniem?
HTC U12+ bardzo przyzwoicie poradził sobie z bend testem, jeżeli chodzi o potencjalne pęknięcia lub zniszczenia wyświetlacza, ale delikatny problem pojawił się z tylnym panelem. Ten bez większego problemu odskoczył i dało się go zdjąć przy użyciu rąk bez żadnego zniszczenia. Zack ponownie zauważa, że nie powinno stać się to przy normalnym użytkowaniu, jednak klej jest zdecydowanie za słaby i – w jego oczach – najsłabszy z testowanych smartfonów. Nie chodzi tutaj o możliwość zgubienia fragmentu telefonu, a o wodoodporność, którą zapewnia przecież szczelność komponentów.
To by było tyle, jeżeli chodzi o godne uwagi słabości, jakimi „pochwalił się” HTC U12+. Trzeba przyznać, że tajwański flagowiec odratował trochę honor firmy, choć – jak zwykle – bez potyczek się nie obyło. Oczywiście cały test możecie prześledzić oglądając zamieszczone poniżej wideo.
Takie są wrażenia Zacka jeżeli chodzi o HTC U12+, a co z naszymi? Kasia dzieliła się już z Wami pierwszymi spostrzeżeniami, a ja dodam, że w najbliższych dniach na łamach Tabletowo powinna się pojawić pełna recenzja tego smartfona ;). A gdybyście chcieli go kupić, znajdziecie go oczywiście w Media Expert.
źródło: JerryRigEverything