Android 8.0 to dla Motoroli Moto Z Play spore zmiany. Wszystko, czego można oczekiwać od Oreo tu jest: wsparcie dla trybu obrazu w obrazie, ulepszenia powiadomień i wszystkie inne znane z tej wersji Androida funkcje. Tylko poprawki zabezpieczeń są z kwietnia.
Motorola Moto Z Play doczekała się Androida Oreo. Ostatnią tak dużą aktualizacją była ta, która wnosiła na smartfon Androida Nougat w sierpniu zeszłego roku. Biorąc pod uwagę, że jest to smartfon z końcówki 2016 roku, to całkiem dobra wiadomość.
Lista zmian jest naprawdę obszerna. Usprawnień doczekała się obsługa Wi-Fi i Bluetooth, płynność działania systemu uległa poprawie, a przy wymianie karty SIM nie trzeba już ponownie uruchamiać telefonu.
Android Oreo w Motoroli Moto Z Play lepiej zarządza danymi w pamięci podręcznej. Każda aplikacja ma limit, po przekroczeniu którego system sam usuwa nadprogramowe dane, bez ingerencji użytkownika. Większą uwagę poświęcono też baterii. Oreo ogranicza częstotliwość odświeżania aplikacji w tle, nie marnując zasobów i przeszukuje lokalizację pod kątem dostępnych sieci Wi-Fi, by wygodnie przełączyć się z danych komórkowych.
Motka doczekała się też kilku zmian wizualnych. Powiadomienia grupują się inaczej, a nawet dostosowują kolorystyką do okładki aktualnie słuchanego albumu muzycznego. Zmodyfikowano cały panel odbierania rozmowy telefonicznej. Podobnie stało się z panelem szybkich ustawień. Dla szukających prawdziwych detali mam informację, że zaktualizowano również ikonki Emoji.
Zmian jest sporo, jak to bywa przy „przerzutce” na nową wersję systemu. Szkoda, że mimo wypuszczenia nowej wersji systemu w czerwcu, instalowane poprawki bezpieczeństwa datowane są na kwiecień. Znacznie bardziej pasowałyby tu zabezpieczenia z maja.
Aktualizację otrzymał smartfon zakupiony w wolnego rynku. Nie mamy informacji o egzemplarzach z dystrybucji operatorskiej. Jeśli zaopatrzyliście się w Moto Z Play w salonie sieci komórkowej, a macie już pobranego Androida Oreo, dajcie znać w komentarzach.
dzięki Cezary za info i screeeny!
