Jakiś czas temu Paweł przetestował dla Was słuchawki NuForce BE Sport3. Ja natomiast dokładniej przyjrzałem się tańszej alternatywie w postaci modelu NuForce BE2. Wydaje się, że może on być jednym z najlepszych wyborów wśród sprzętu audio do 200 złotych. Jak jest w rzeczywistości? Zapraszam do lektury.
Specyfikacja
rozdzielczość bitowa | 16 |
charakterystyka częstotliwościowa | 20Hz-20kHz |
czułość | 100dB +/-3dB przy 1kHz |
typ złącza | urządzenie bezprzewodowe |
długość kabla | 580 mm |
przetwornik | 6 mm |
impedancja | 16 Ω |
regulacja głośności | pilot |
wejście połączeń | Bluetooth 4.1 |
typ przetwornika | dynamiczny |
liczba przetworników | 2 |
pilot | synchronizacja, odtwarzanie, pauzowanie, wyciszanie, poprzedni utwór, następny utwór, odbieranie połączeń, kończenie połączeń, aktywowanie/dezaktywowanie poleceń głosowych |
żywotność akumulatora | do 10 godzin (według producenta) |
typ bezprzewodowy | Bluetooth 4.1 |
częstotliwość bezprzewodowa | 2,4 GHz |
zakres działania | 10 metrów |
waga | 14 gramów |
standardowe akcesoria | 3 pary gumowych końcówek (S, M, L) 1 para końcówek SpinFit TwinBlade Kabel do ładowania USB A – micro USB Ulotka dot. bezpieczeństwa Podstawowa instrukcja obsługi |
kolory | biały, czarny |
A co z ceną? W momencie publikacji tej recenzji koszt słuchawek wynosi 223 złote za wariant czarny oraz 170 złotych za biały.
Opakowanie
Niestety, zawartość zestawu nie jest tak bogata, jak w przypadku modelu Be Sport3. Ba! Nie dorównuje nawet polskiemu produktowi Snab Overtone EP-82M BT. Samo pudełko, choć wydaje się być naturalnych rozmiarów, skrywa ciasno schowane słuchawki i akcesoria, przez co bardzo łatwo jest rozerwać karton. W środku, oprócz samych słuchawek, znajdziemy krótki przewód micro USB do ładowania, trzy pary gumowych końcówek (w trzech rozmiarach – S, M i L), specjalne końcówki SpinFit TwinBlade, suwak na kabel oraz jakieś papierki.
Ja rozumiem, że ten sprzęt miał być możliwie jak najtańszy, a jednocześnie oferować przyzwoitą jakość, ale pokrowiec na słuchawki byłby naprawdę przydatny. Już nawet nie wspominam o piankach, za którymi strasznie tęskniłem, testując NuForce BE2.
Design i jakość wykonania
Słuchawki zostały wykonane w całości z plastiku i nie znajdziemy tutaj żadnych metalowych wstawek. Samo tworzywo sztuczne wydaje się być dobrej jakości, choć w przyszłości może się nieco przecierać lub rysować. W zewnętrznej stronie słuchawek, która – swoją drogą – jest lekko gumowana, ukryto magnesy, co znacznie ułatwia noszenie ich na szyi, ponieważ dzięki temu nie kołyszą się na wszystkie strony.
Na kablu, dość blisko prawej słuchawki, umieszczono pilot, na którym znajdziemy trzy przyciski multimedialne oraz schowany pod zaślepką port micro USB do ładowania. Sam pilot również wydaje się być solidny, jednak przyciski multimedialne nie są wyczuwalne pod palcem i łatwo pomylić np. obniżanie poziomu głośności z przyciskiem Play. Przewód jest natomiast płaski, cienki i miękki – nie sprawia wrażenia wytrzymałego. I choć słuchawki BeyerDynamic Byron BT mają podobny kabel, to jednak w niemieckim produkcie zdaje się być on solidniejszy.
Wygląd, choć prosty, nie jest nudny. Same słuchawki są okrągłe z lekkim zgrubieniem blisko środka. Znajdziemy na nich dwa segmenty – jeden biały, a drugi srebrny, imitujący aluminium. Na obydwu słuchawkach znajduje się logo Optoma NuForce. Designu nie nazwałbym eleganckim, a raczej sportowym, młodzieżowym, kojarzącym się z aktywnym spędzaniem czasu wolnego. Muszę przyznać, że czarny wariant kolorystyczny o wiele bardziej mi się podoba, ale biała wersja wcale nie jest taka zła i również ma swój urok.
Wygoda użytkowania
Na NuForce Be2 przesiadłem się z BeyerDynamic Byron BT, które ceniłem sobie nie tylko za świetną jakość audio, ale również za wygodę użytkowania. A jak jest w przypadku produktu Optoma? Całkiem dobrze i znacznie lepiej od EP-82M BT.
Korzystanie ze słuchawek, kiedy się nie poruszamy (na przykład przed komputerem), jest naprawdę wygodne i tutaj sprzęt ten sprawdza się bardzo dobrze. Nieco gorzej jest jednak w przypadku ruchu, zwłaszcza biegania lub innych ćwiczeń. Problemem staje się pilot, który swoim ciężarem aż wyjmuje lewą słuchawkę z ucha. Rozwiązaniem tej sytuacji jest dołączony do zestawu suwak, który usztywnia konstrukcję. Jego minusem zaś jest lekkie ograniczenie ruchu głowy, zwłaszcza na boki.
Podczas biegania słuchawki na szczęście nie zbierają podmuchu wiatru, jak to miało miejsce w przypadku Bose SoundSport Pulse. Największym kłopotem stają się skłony lub inne ruchy związane ze schylaniem się. Wtedy słuchawki zaczynają się luzować i wypadają z ucha. To można jednak naprawić piankami, których niestety nie ma w zestawie, a więc trzeba je samemu dokupić (co polecam zrobić).
W zestawie znajdziemy też nieco inne końcówki, ładnie nazwane SpinFit TwinBlade. Korzystając z nich nie odczuwałem jednak żadnych dodatkowych udogodnień, a po nieco dłuższym czasie korzystania zaczynały mnie boleć uszy.
Do tego sprzętu spokojnie możemy dokupić dodatkowe akcesoria w postaci gumek lub pianek. Muszę jednak zaznaczyć, że rozmiar tulejek jest inny niż ten najczęściej spotykany (T 300, na przykład w OverTone EP-82M BT). Jest to T 600, czyli znacznie większy i, niestety, rzadko spotykany.
Co prawda recenzowane słuchawki nie są dostępne w ofercie naszego partnera, ale jeśli szukacie bezprzewodowych słuchawek, koniecznie przejrzyjcie >ofertę Media Expert<!