Recenzja i test AutoMate, czyli systemu multimedialnego do samochodu. Jak to działa?

Jak zapewne część z Was wie, posiadam jedną z legend Androida – Nexusa 7 drugiej generacji. Już jakiś czas temu, na bazie tego modelu, wyjaśniłem dlaczego nie warto kupować nowych tabletów. W komentarzach natomiast zastanawialiście się, jak taki tablet można wykorzystać.

Co osoba to inny pomysł, jednak najczęściej wspominaliście, i ja zresztą też, o systemie multimedialnym do samochodu. Gdy natomiast myślicie o aplikacji, która przyda się w aucie, zapewne macie na myśli Android Auto. Ja natomiast postanowiłem skorzystać z dosyć popularnej alternatywy – AutoMate.

AutoMate

Aplikacja designem nie odbiega od tego, co zobaczymy w innych systemach multimedialnych – podobieństwa do np. Android Auto można zauważyć bez problemu. Interfejs został podzielony na kategorie, a przełączać się między nimi można dzięki przyciskom na dole wyświetlacza. Ekran główny (oznaczony kółeczkiem) pokazuje aktualną prędkość, przebyty dystans oraz czas danej sesji, jak również pogodę, nazwę ulicy, na której się znajdujemy, wydarzenia z kalendarza, czy tytuł aktualnie odtwarzanej muzyki. Fajnym elementem jest dodatkowa deska z zegarami – gdy klikniemy w prędkość, wyświetli nam się duży i ładny prędkościomierz, a także inne informacje, które mogą się przydać podczas jazdy.

Po przejściu w lewo mamy dostęp do map. Jest to bardzo prosta nawigacja, wyposażona tylko w najważniejsze elementy. Dodatkowo można w niej zapisać wybrane przez nas adresy, takie jak miejsce pracy czy miejsce zamieszkania. Jeśli nasze urządzenie obsługuje rozmowy telefoniczne, to obok map powinna znaleźć się jeszcze jedna kategoria, w której można wykonywać połączenie głosowe.

AutoMate – Mapy

Od prawej od ekranu domowego mamy miejsce, w którym możemy podejrzeć, jak i gdzie zmienić aktualnie odtwarzanej muzyki. AutoMate dobrze współpracuje z takimi serwisami, jak Spotify czy Google Play Music. Po naciśnięciu w ikonę danego programu, zostaniemy przeniesieni do aplikacji, aby wygodniej wybrać utwór bądź playlistę.

AutoMate – multimedia

Ostatnią kategorią są Skróty. Mamy tutaj szybki dostęp do wybranych przez nas programów. Standardowo znajdziemy tutaj Kalendarz, Mapy Google, czy zmniejszanie/zwiększanie głośności. To tutaj znajduje się również możliwość wyłączenia systemu.

AutoMate – skróty

Opcje

To, co wyróżnia AutoMate, to mnogość opcji i konfiguracji. To właśnie one są kluczem do tego, aby cały system działał jak najlepiej. Ciężko opisać tutaj wszystkie znajdujące się w opcjach elementy, więc wspomnę o tych najważniejszych.

Zacznijmy od wyglądu, bowiem aplikacja obsługuje automatyczną zmianę motywów, a więc w dzień będziemy mieli wygląd dostosowany do dnia, a w nocy wyciemniony, który nie będzie nas raził światłem. AutoMate pozwala też na modyfikowanie motywów, jak i tworzenie nowych. Nie zabrakło również opcji chowania niepotrzebnych kategorii, czy wybrania preferowanej orientacji ekranu.

Ważnym elementem jest automatyczne włączanie i wyłączanie się aplikacji. Program może zostać uruchomiony ze względu na jakiś wyzwalacz. U mnie jest to ustanowienie połączenia z siecią Wi-Fi (mój tablet nie obsługuje transmisji danych, a więc internet udostępniam sobie ze smartfona). Wyłączenie natomiast powoduje rozłączenie się z tą siecią. Wcześniej korzystałem z podobnego systemu, ale opartego o Bluetooth. Niestety, nie było to dla mnie idealne rozwiązanie, bowiem transmiter z Bluetooth, który jest podłączony do gniazdka zapalniczki, restartował się w momencie zapalenia silnika.

Dalej znajdziemy opcje dotyczące map, telefonu, ekranu domowego, multimediów i prędkościomierza. Wszystkie dostępne opcje możecie zobaczyć na poniższych zrzutach ekranu.

Premium

Aplikacja oferuje również opcje premium. Co prawda, nie jest ich jakoś dużo, ale warto o nich wspomnieć. Muszę zaznaczyć, że na szczęście ceny nie są szczególnie wysokie: niektóre pozycje kosztują 8,79 złotych, a niektóre 4,49 złotych. Ja sam zakupiłem opcję Ustaw jako program uruchomieniowy oraz Dodatkowe opcje rozruchowe. Do wyboru są jeszcze:

  • Rejestratory wykroczeń drogowych, czyli funkcja powiadamiająca o fotoradarach itd. w okolicy;
  • Dodatkowe gesty ułatawiające kontrolowanie programu;
  • Dodatkowe opcje modyfikowania wyglądu;
  • Grid Layout, czyli funkcja zmieniająca ustawianie się elementów na ekranie, dzięki czemu znajduje się na nim więcej informacji.
AutoMate – Premium

Instalacja w aucie

Tak naprawdę możliwości zainstalowania tabletu w aucie jest wiele. Ja wybrałem ten, który nie tylko nie zmusza mnie do modyfikacji elementów samochodu, ale również pozwala mi wyjąć z niego tablet. Co więc zrobiłem? Ano zacząłem od zakupienia uchwytu na tablet. Aha, jak coś, do tego eksperymentu wybrałem swoje drugie, starsze auto, Toyotę Corollę VIII z 1997 roku.

Chcąc wydać jak najmniej, wybrałem pierwszy lepszy za dychę, który, według informacji zamieszczonych przez sprzedającego sprzęt, pozwala na zawieszenie siedmiocalowego tabletu. Jak się później okazało, instalacja tak małego urządzenia jest możliwa, ale, można rzec, jest ona na styk, przez co muszę idealnie Nexusa ustawić, aby po prostu nie spadł. Drugim problemem okazała się sama stabilność sprzętu. Nawet jeśli jechałem po gładkiej, krajowej drodze, to i tak całe ramię się trzęsło. Na szczęście odrobina czarnej izolacji naprawiła problem. No ale w sumie czego lepszego mogłem się spodziewać za 10 złotych?

No to mamy już tablet „włożony” do samochodu. Czas na dostarczenie mu energii oraz odtwarzania dźwięków przez głośniki samochodowe.

Jedno i drugie umożliwiłem sobie dzięki transmiterowi FM z obsługą Bluetooth, który miałem już wcześniej. Urządzenie to podpinam do gniazdka zapalniczki. Następnie podłączam do niego przewód USB, który dostarcza prąd Nexusowi. Dźwięk jest natomiast wysyłany za pomocą Bluetooth, który również oferuje ten transmiter.

Jak to wygląda w praktyce?

Wsiadam do samochodu z włączonym na smartfonie hotspotem Wi-Fi. Tablet automatycznie się łączy i również automatycznie uruchamia aplikację AutoMate. Zapalam silnik i w tym momencie, również bez mojej ingerencji, Nexus łączy się z transmiterem poprzez Bluetooth. Ja natomiast jedyne, co robię, to włączam radio. Kiedy natomiast opuszczam swoją zieloną strzałę, to transmiter wyłącza się na skutek wyjęcia kluczyków ze stacyjki (tak, w moim samochodzie prąd w gniazdku zapalniczki pojawia się dopiero po przekręceniu kluczyków – niestety, nie każde auto tak ma, czego dowodem może być Mondeo kolegi). Kiedy oddalę się od auta, to AutoMate automatycznie się zamknie, ekran wygasi, a GPS i Bluetooth się wyłączą (przy połączeniu się z siecią Wi-Fi oba te elementy się uruchomią). Jedyne, co zostanie aktywne, to Wi-Fi.

Ja wiem, że można zrobić to jeszcze lepiej, jednak – tak jak wspomniałem wcześniej – nie chcę wkładać tabletu do auta na stałe, bowiem chcę z niego korzystać również w innych miejscach, na przykład w domu.

A wy korzystacie z jakichś systemów multimedialnych? Dajcie znać w komentarzach!

Pobierz aplikację z Google Play
Recenzja i test AutoMate, czyli systemu multimedialnego do samochodu. Jak to działa?
Zalety
Ciekawy i nowoczesny design
Mnogość ustawień i automatyzacji już w wersji darmowej
Ładny prędkościomierz
Niewielki koszt dodatkowych opcji
Wady
Czasami aplikacja potrafi się zaciąć (ale to może problem słabej wydajności mojego tabletu)
Niepełne tłumaczenie na polski
Niezbyt zaawansowane domyślne mapy
9
OCENA