Przeciwko Apple został złożony pozew zbiorowy, tematem którego jest ciągłe montowanie oraz sprzedaż klawiatur motylkowych w MacBookach. Ciekawe jak wybrnie z tego producent produktów z nadgryzionym jabłkiem.
Pozew przeciwko Apple został złożony w Northen Distric Court of California i obejmuje zarówno MacBooka 12″, jak i MacBooki Pro. Z pozwu wynika, że tysiące użytkowników cierpi z powodu problemów z urządzeniami wyposażonymi w klawiatury motylkowe. Minimalna ilość kurzu miałaby powodować blokowanie klawiszy i tym samym uniemożliwić korzystanie z urządzenia zgodnie z jego przeznaczeniem, którego przecież pisanie na klawiaturze jest ogromną częścią. Utrudnia, o ile nie uniemożliwia, użytkowanie podstawowych funkcji komputera, przez co staje się on bezużyteczny.
Jeśli wierzyć statystykom, faktycznie klawiatura musi być wadliwa. Tylko 5,6% użytkowników zgłaszała problemy z klawiaturą w MacBooku Pro z 2014 roku; w modelu z 2015 roku było tych zgłoszeń trochę więcej, gdyż wynosiły one 6% wszystkich usterek. Wersja z 2016 roku, w której znajdziemy klawiaturę motylkową, jest dużo bardziej awaryjna – aż 11,8% zgłoszeń dotyczy samej klawiatury. Liczby mówią same za siebie.
W pozwie przeciwko Apple użytkownicy twierdzą, że Apple wiedziało o wadach tej klawiatury w modelu 12-calowym, a mimo to zdecydowało się zaimplementować klawiaturę tego typu również w MacBooku Pro 2016. Warto dodać, że MacBook Pro z klawiaturą motylkową był sprzedawany w wyższej cenie niż wersja z klawiaturą membranową.
Pewnie powiecie, że od tego typu problemów jest gwarancja. Owszem, jest, ale Apple odmawia naprawy urządzeń z uszkodzonymi klawiaturami. A jeśli klawiatura przestanie działać po upływie gwarancji? Wtedy jest większy problem, naprawa klawiatury w serwisie Apple kosztuje bagatela 700 dolarów – to prawie dwa razy więcej niż w modelu z 2015 roku, w którym naprawa kosztowała 400 dolarów.
Powód domaga się odszkodowania, zwrotów kosztów naprawy w laptopach, w których była ona dokonana oraz wymiany wadliwych klawiatur we wszystkich wadliwych MacBookach.
Inni użytkownicy wadliwych urządzeń postanowili działać i na początku maja powstała petycja, w której wzywają Apple do wycofania i wymiany wadliwych klawiatur w MacBookach. Petycja zebrała już ponad 17000 podpisów.
Źródło: AppleInSider, 9TO5Mac