Rok temu pojawiły się doniesienia, że Lenovo wygasi swoją submarkę ZUK. I chociaż nie przypominam sobie, żeby producent oficjalnie potem to potwierdził, to faktem jest, że w ostatnim czasie marka skupia się wyłącznie na smartfonach z serii Moto. Na oficjalnym profilu ZUK-a w chińskim serwisie społecznościowym Weibo (odpowiedniku Twittera) właśnie pojawiła się jednak informacja, że marka wraca do gry. Co więcej, przygotowuje już flagowca, który może pozamiatać na rynku.
Smartfony ZUK były niezwykle atrakcyjnymi propozycjami, gdyż w zadziwiająco niskich cenach oferowały naprawdę świetną, flagową specyfikację. Z tym większym smutkiem przyjęliśmy doniesienia, że jej żywot się dokonał i marka odejdzie w zapomnienie. Jak się jednak właśnie okazuje, Lenovo nie powiedziało jeszcze w jej temacie ostatniego słowa.
Nie wiadomo, co było przyczyną tymczasowego wygaszenia działalności ZUK-a, ale osobiście przypuszczam, że Lenovo potrzebowało chwili wytchnienia, by skupić się na przeorganizowaniu swojego portfolio. Nie jest bowiem tajemnicą, że w ostatnim czasie firma nie radzi sobie najlepiej w segmencie smartfonów i zmuszona była znaleźć nowy przepis na sukces. Jak wynika z jej ostatnich poczynań, jest nią skupienie się głównie na marce Moto i ograniczenie liczby urządzeń z własnym logo na obudowie.
Producent najwyraźniej uznał, że teraz nadszedł odpowiedni moment, aby reaktywować submarkę ZUK. Na oficjalnym profilu w chińskim serwisie społecznościowym Weibo opublikowano bowiem informację, że już w czerwcu – dokładniej 14 dnia tego miesiąca – zadebiutuje kolejny flagowiec. Co ciekawe, mieliśmy go okazję zobaczyć już wczoraj, choć wówczas myśleliśmy, że smartfon będzie miał na obudowie logo Lenovo.
Jak podaje producent, nadchodzący smartfon ma charakteryzować się niewyobrażalnie wysokim współczynnikiem screen-to-body ratio, przekraczającym aż 95%! Potwierdzeniem tych zapewnień ma być powyższy render, który sugeruje dodatkowo, że ekran nie będzie miał tak znienawidzonego przez sporą część użytkowników wycięcia w ekranie. Ramka na dole mimo wszystko bez wątpienia się pojawi, przez co projekt może przypominać Xiaomi Mi Mix 2S.
Szczerze cieszę się z powrotu ZUK-a na rynek i z niecierpliwością czekam na oficjalną premierę najnowszego flagowca. Nie wątpię bowiem, że producent wpakuje do niego najmocniejsze, dostępne podzespoły, gdyż tak właśnie robił w przeszłości. Jednocześnie mam też nadzieję, że polityka cenowa także się nie zmieni, lecz co do tego nie mam już takiej pewności…
*Na zdjęciu tytułowym ZUK Z2 (pod linkiem znajdziecie jego recenzję)
Źródło: Weibo przez GizmoChina