Gdybyście stwierdzili, że Xiaomi ma zdecydowanie za mało rozbudowane portfolio, to bym się z Wami absolutnie… nie zgodził. Osobiście uważam, że aktualna oferta marki jest optymalna, jeśli chodzi o smartfony (pomijając panujący w niej bałagan). Sam zainteresowany tak jednak nie myśli, ponieważ pracuje nad kolejnym modelem, Xiaomi Redmi S2. I choć ma to być budżetowiec, to zapowiada się naprawdę w porządku.
Największą (i jednocześnie najmilszą) niespodzianką jest dla mnie to, że smartfon ma napędzać ośmiordzeniowy (8x ARM Cortex-A53; 14 nm) procesor Qualcomm Snapdragon 625 z układem graficznym Adreno 506. Patrząc przez pryzmat pozostałej specyfikacji, spodziewałbym się tu raczej jakiegoś MediaTeka, a tymczasem Xiaomi zastosuje świetny układ konkurenta.
Na określenie „budżetowy smartfon” nie wskazuje również obecność podwójnego aparatu głównego. Pierwsze z oczek ma mieć w nim rozdzielczość 12 Mpix i wykorzystywać sensor Sony IMX486 lub OmniVision OV12A10. Drugie dostanie natomiast matrycę 5 Mpix z sensorem Samsung S5K5E8. Wisienką na torcie będzie Android 8.1 Oreo. Bo chociaż w przypadku MIUI wersja samego Androida ma drugorzędne znaczenie, to mimo wszystko miło, że Xiaomi nie zainstaluje w Xiaomi Redmi S2 starszego wydania.
Pozostałe parametry będą już typowe dla budżetowego modelu. Smartfon dostanie wyświetlacz LCD o proporcjach 18:9 (2:1) i rozdzielczości HD+, tj. 1440×720 pikseli. I choć nieznana jest jego przekątna, to na pewno nie będzie mniejsza niż 5,5 cala – osobiście obstawiam 5,7 cala. Na rynku zapewne pojawią się – standardowo – co najmniej dwie konfiguracje i przynajmniej jedna z nich zaoferuje 16 GB pamięci wbudowanej. Nie zabraknie też slotu na kartę microSD. Na przodzie znajdzie się również pojedyncza kamerka 5 Mpix z sensorem Samsung S5K5E8 wraz z systemem rozpoznawania twarzy. Sprzęt ma zasilać akumulator o pojemności 3080 mAh.
Jak sugerują spece z xda-developers, Xiaomi Redmi S2 na pewno trafi do sprzedaży w Chinach i Indiach. Raczej wątpliwe, aby smartfon przywędrował również do Polski, ale na obecnym etapie i takiego scenariusza nie można wykluczyć.
*Na zdjęciu tytułowym Xiaomi Redmi 4A (pod linkiem znajdziecie jego recenzję, przygotowaną przez Kasię)
Źródło: xda-developers