Dzięki znakomitej sprzedaży modelu Redmi Note 4, Xiaomi stało się pod koniec zeszłego roku największym producentem smartfonów w Indiach. Dziś zaprezentowano jego następcę, razem z wersją „Pro”, który jest najmocniejszym Redmi Note w historii. Czym się różnią od Redmi Note 4? Czy postęp jest widoczny, czy to tylko nowe opakowanie dla tej samej elektroniki?
Xiaomi Redmi Note 4 został najlepiej sprzedającym się smartfonem Xiaomi. W 2017 roku kupiło go 9624110 osób, co przyczyniło się do zwiększenia popularności urządzeń chińskiego producenta nie tylko na rynkach wschodnich, ale również europejskich, w tym w Polsce. Fani marki nie darowaliby Xiaomi, gdyby tak dobry model nie doczekał się swojego następcy.
Jest. Oto Xiaomi Redmi Note 5
Są trzy rzeczy, które trzeba wyjaśnić na początku:
- nie, Redmi Note 5 nie ma NFC,
- nie, Redmi Note 5 (w zaprezentowanej wersji) nie ma LTE B20,
- tak, Redmi Note 5 ma gniazdo słuchawkowe.
Skoro to już sobie wyjaśniliśmy, możemy przejść do krótkiego omówienia specyfikacji, nad którą rozpływał się dziś prowadzący konferencję Xiaomi.
Redmi Note 5 ma ekran o przekątnej 5,99 cala, wyświetlający obraz w rozdzielczości Full HD+ (2160 x 1080 pikseli). Xiaomi wspomina też o poziomie kontrastu (1000:1) oraz pokryciu kolorów NTSC o wartości 83%. Oczywiście jest to już panel o proporcjach 18:9 (czy 2:1, jeśli ktoś tak bardzo lubi sobie skracać działania) i przykrywa go szkło 2.5D. W Redmi Note żegnamy się z podświetlanymi, dotykowymi przyciskami pod wyświetlaczem – zastąpią je ekranowe.
W środku metalowej, uzupełnianej plastikowymi wstawkami obudowy, znalazł się doskonale znany procesor Snapdragon 625, o ośmiu rdzeniach, taktowany maksymalną częstotliwością 2 GHz. Układ ten gra w duecie z grafiką Adreno 506. Mamy dwie wersje pamięciowe: z 3 GB RAM i 32 GB pamięci wewnętrznej oraz z 4 GB RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej. Ilość dostępnej pamięci da się łatwo rozszerzyć przy pomocy karty microSD.
Poza wyświetlaczem, aparat jest właściwie jedynym polem, na którym Xiaomi zdecydowało się dokonać zmian względem Redmi Note 4. Głowna matryca ma rozdzielczość 12 Mpix. Podczas gdy w RN4 rozmiar piksela wynosił 1,12 µm, tak w RN5 mamy 1,25 µm. Oznacza to, że nowy przedstawiciel linii Redmi Note powinien odrobinę lepiej radzić sobie w warunkach słabszego oświetlenia, choć nie spodziewałbym się zauważalnego skoku jakości zdjęć. Ot, informacja, którą Xiaomi musiało podać, żeby nie było, że zastosowano stare matryce.
Większa zmiana dotyczy przedniego aparatu. Mamy tu matrycę 5 Mpix, która doczekała się wsparcia w postaci diody doświetlającej LED, o temperaturze barwowej 4500k.
Patrząc na resztę specyfikacji, zaczyna nam z tyłu głowy świtać, że już gdzieś widzieliśmy tę konfigurację. Czytnik linii papilarnych z tyłu obudowy, łączność LTE, hybrydowy Dual SIM, bateria 4000 mAh z szybkim ładowaniem, microUSB i Android 7.0 Nougat z MIUI 9…
Tak, to w gruncie rzeczy Redmi 5 Plus.
I ceny:
- Redmi Note 5 3 GB/32 GB – 9999 rupii (ok. 530 złotych)
- Redmi Note 5 4 GB/64 GB – 11999 rupii (ok. 635 złotych)
Oczywiście są to jedynie bezpośrednie przeliczenia z kalkulatora walut. Obecność Redmi Note 5 w naszym kraju kłóci się nieco z logiką, skoro urządzenie to jest na naszym rynku już obecne pod nazwą Redmi 5 Plus.
A teraz czas na ciekawszy model.
Xiaomi Redmi Note 5 Pro
Podczas gdy niektórzy już zaczęli się nakręcać, że Xiaomi nie dokonało prawie żadnych zmian w Redmi Note 5 względem czcigodnego Redmi Note 4, należałoby wstrzymać się z hejtem do czasu zapoznania się z wersją oznaczoną dopiskiem „Pro”.
I choć to opcja dla profesjonalistów, śpieszę z wyjaśnieniami, że:
- nie, Redmi Note 5 Pro nie ma NFC,
- nie, Redmi Note 5 Pro (w zaprezentowanej wersji) nie ma LTE B20,
- tak, Redmi Note 5 Pro ma gniazdo słuchawkowe,
- tak, Redmi Note 5 Pro ma podwójny aparat główny.
Cóż czyni z Redmi Note 5 Pro smartfon, który zasługuje na wyróżnienie go określeniem „Pro”?
Patrząc z przodu na wersję podstawową i profesjonalną, trudno je wizualnie rozróżnić. Nawet ekrany są identyczne – w Redmi Note 5 Pro, tak jak w podstawowej „piątce” mamy 5,99 cala, Full HD+, proporcje 18:9 i szkło 2.5D. Różnica (przynajmniej według producenta) objawia się w większym kontraście wyświetlacza (1000:1 vs 1500:1).
Lustrując przedni panel urządzenia dostrzec można, że w Redmi Note 5 Pro mamy inny aparat do selfie. I rzeczywiście – zamontowano tutaj aż 20-megapikselową kamerę przednią z diodą doświetlającą LED. To chyba dobra wiadomość dla tych, którzy lubią pstrykać fotki aparatem frontowym. Sensor umożliwi też odblokowanie telefonu przy pomocy rozpoznawania twarzy. Opcja ta będzie dostępna już od marca tego roku.
Poniżej macie kilka przykładowych selfiaków wykonanych przednim aparatem Redmi Note 5 Pro.
Jeszcze więcej nowości widać po odwróceniu smartfona na plecki: ujrzymy tutaj zestaw aparatów 12 Mpix (SONY IMX376 – f/2.2, wielkość piksela 1,25 µm) oraz 5 Mpix (f/2.0, wielkość piksela 1,12 µm). Podwójna kamera, która po raz pierwszy ląduje do urządzenia z serii Redmi Note, wyposażona w specjalne oprogramowanie, powinna pomóc w uzyskiwaniu ładnych zdjęć portretowych.
Zdjęcia poglądowe prezentują się wzorowo, ale zanim zaczniemy chwalić aparat nowego RN5 Pro, minie jeszcze kilka miesięcy – dopóki nie dostaniemy go do testów. A, istotna sprawa – wideo ma mieć cyfrową stabilizację obrazu.
W trzewiach nowego Xiaomi też zaszły zmiany. Redmi Note 5 Pro jest pierwszym na świecie smartfonem ze Snapdragonem 636. Choć charakteryzuje się niższym taktowaniem niż Snapdragon 625 (1,8 GHz), to jego konstrukcja jest o wiele bardziej świeża (zastosowane tu rdzenie Kryo zwykle są spotykane w Snapdragonach z serii 8xx).
Do tego szybsza pamięć LPDDR4X (zamiast LPDDR3) w kościach 4 GB lub 6 GB, i mamy do czynienia z najbardziej wydajnym Redmi Note w historii. Pamięć wewnętrzna wyniesie, niezależnie od wersji, 64 GB.
Ważna sprawa – ceny:
- Redmi Note 5 Pro 4 GB/64 GB – 13999 rupii (ok. 740 złotych)
- Redmi Note 5 Pro 6 GB/64 GB – 16999 rupii (ok. 900 złotych)
Sprzedaż nowych smartfonów rozpocznie się 22 lutego.
Na razie nie wiadomo czy Redmi Note 5 Pro trafi do Polski, choć wydaje mi się, że ci, którzy lubią Xiaomi, obraziliby się na producenta śmiertelnie, gdyby tak się nie stało. Model ten ma szansę stać się kolejnym hitem Xiaomi i byłbym skłonny zaryzykować stwierdzenie, że sprzeda się znacznie lepiej niż model Mi A1 i pobije rekord Redmi Note 4. Liczymy na to.
Redmi Note 5 Pro, przybywaj.
źródło: @RedmiIndia