Do czego można wykorzystać smartwatch? TOP7 moich ulubionych zastosowań

Bo smartwatch to nie tylko powiadomienia i monitoring aktywności

Odnoszę wrażenie, że zegarki inteligentne w naszym kraju są mocno niedoceniane. Niektórzy traktują je jedynie jako narzędzie do odsiewania powiadomień oraz monitorowania aktywności. Prawda jest jednak taka, że zastosowań smartwatchy jest mnóstwo i tylko od nas zależy, w jakim stopniu je wykorzystamy. Dziś pokażę Wam to wszystko na przykładzie Samsunga Gear S3 i aplikacji, które można pobrać z Galaxy Apps.

Powiadomienia – rzecz najważniejsza

Często siedzę za kierownicą. Śmieję się, że gdy nie prowadzę auta, spędzam czas albo przed komputerem, albo na spotkaniach. A czasem też, choć zdecydowanie rzadziej niż bym tego chciała, zdarza mi się biegać. W każdej z tych sytuacji bardzo ważny jest dla mnie szybki i prosty dostęp do powiadomień otrzymywanych na smartfonie. Problem w tym, że nie zawsze mogę po niego sięgnąć lub po prostu nie wypada, a powiadomienia z poziomu zegarka są dyskretne i pozwalają szybko zareagować na nagłe sytuacje. Co najważniejsze jednak – nie muszę za każdym razem wyjmować telefonu z kieszeni, by sprawdzić, kto do mnie dzwoni, pisze czy mejluje. Wystarczy szybki rzut oka na zegarek, by wiedzieć, czy reakcja na dane powiadomienie jest pożądana natychmiast, czy może swoje odczekać. Wierzcie mi lub nie, ale prowadząc swój portal, sytuacji naglących jest naprawdę dużo, a czasem nawet kilka minut w odpowiedzi na pilne wiadomości ma bardzo duże znaczenie.

Co ważne, Gear S3 jest wyposażony w mikrofon i głośnik, co pozwala nam przeprowadzać rozmowy telefoniczne bezpośrednio z poziomu nadgarstka. Tak, wiem, jak to brzmi. Ale – wierzcie mi – taka możliwość przydaje się w najmniej spodziewanych momentach. Szybkie połączenie wracając z siatami zakupów czy jadąc autem – czasem może się okazać nieocenione.

Jest jeszcze jedna rzecz, o której warto pamiętać – w każdej chwili na zegarku możemy włączyć tryb Nie przeszkadzać, dzięki któremu wszelkie powiadomienia nie będą wyświetlane.

Monitor aktywności

W sieci panuje przekonanie, że gdy już się zdecydujemy na zakup opaski czy zegarka inteligentnego, to dużo łatwiej jest nam, kolokwialnie rzecz ujmując, ruszyć cztery litery. Ale wiecie, prawdą jest, że jeśli nie mamy motywacji płynącej z własnej świadomości potrzeby ruszania się, to żadne gadżety nie będą w stanie przekonać nas do tego, że warto. Nie zmienia to jednak faktu, że wszelkie urządzenia noszone pomagają osiągać dzienne cele aktywności i bardzo dobrze radzą sobie z ich monitorowaniem. Gear S3 jest zresztą tego świetnym przykładem.

Domyślnie wszystkie aktywności zapisywane są w ramach programu Samsung Health – na bieżąco rejestrowane są nasze kroki oraz sen, a także – jeśli włączymy odpowiednią funkcję w zegarku – automatycznie rozpoznawane aktywności fizyczne (bieganie, jazda na rowerze, etc.). Nie jesteśmy jednak ograniczeni wyłącznie do tego rozwiązania – w Galaxy Apps dostępne są inne popularne aplikacje sportowe, jak np. lubiane przeze mnie Endomondo.

Pamiętajcie, że jeśli będziecie chcieli biegać z Gear S3 na nadgarstku, warto wybrać wersję Frontier lub zdecydować się na wersję Classic i dokupić silikonowy pasek – jak się domyślacie, standardowy, skórzany, do uprawiania sportu niezbyt się nadaje.

Spotify

A jeśli już zdarzy Wam się wyjść z Gear S3 na spacer lub trening, podłączcie sobie słuchawki Bluetooth i sterujcie z poziomu zegarka aplikacją muzyczną z telefonu czy Spotify. Z racji tego, że w smartfonie nigdy nie mam żadnych utworów, druga opcja interesuje mnie dużo bardziej – aktualnie już nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez serwisów streamujących muzykę.

Utwory w formacie MP3 możecie wrzucić też bezpośrednio do pamięci zegarka (tak samo, jak pobrać offline listę utworów ze Spotify), a następnie do niego samego podłączyć słuchawki przez Bluetooth – wtedy możecie wyjść na trening bez telefonu, bo zegarek wyposażony jest w GPS, który zarejestruje aktywność. Mało kto o tym pamięta, a jednak czasem – mimo wszystko – dobrze jest się odciąć od sieci, choćby właśnie podczas treningu.

Kalendarz i przypomnienia; alarm

Jestem osobą mocno zabieganą, przez co – gdyby nie kalendarz i przypomnienia  – jestem przekonana, że o połowie spotkań najnormalniej w świecie bym zapominała, zatopiona w wir pracy. Mając Gear S3 z poziomu nadgarstka mogę sprawdzić, co mam zaplanowane danego dnia w kalendarzu i na bieżąco to kontrolować. Oczywiście, gdy przychodzi odpowiednia pora, zegarek wyświetla stosowne przypomnienia i komunikaty.

Nie bez znaczenia jest również… alarm. Jeśli nie chcecie obudzić śpiącej obok osoby, wibracja na nadgarstku powinna temu zapobiec, a jednocześnie dobrze sprawdzić się w roli dyskretnego budzika. Pod warunkiem oczywiście, że wibracja zegarka będzie w stanie zakończyć Wasz sen – to już musicie sprawdzić indywidualnie.

Notatki głosowe

Bardzo często wpadam na jakiś pomysł lub przypominam sobie, że muszę coś zrobić na następny dzień, tuż przed snem. Nie chce mi się sięgać po smartfon leżący na stoliku obok… problemem nie jest natomiast podniesienie ręki z zegarkiem, włączenie dyktafonu i podyktowanie – do zegarka właśnie – notatki głosowej, którą na spokojnie mogę odsłuchać kolejnego dnia po przebudzeniu. Świetna sprawa i choć w pierwszej chwili zabawne wydaje się zapisywanie głosowych notatek na smartwatchu, tak – wierzcie mi – wchodzi to w nawyk, bo jest po prostu wygodne.

Tutaj warto pamiętać, że o ile Gear S3 ma zarówno mikrofon, jak i głośnik, tak Gear Sport, którego aktualnie testuję, ma jedynie mikrofon – zatem, aby odsłuchać notatkę, trzeba podłączyć słuchawki Bluetooth.

Kontroler PPT

Jeśli ktoś często przedstawia wszelkiego rodzaju prezentacje w PowerPoint, ta funkcja zegarka z pewnością przypadnie mu do gustu. Wszystko za sprawą tego, że wystarczy obrócić pierścieniem w prawo, by przejść do kolejnego slajdu lub w lewo, by cofnąć do poprzedniego. Prościej się nie da, a słuchacze prezentacji myślą, że dzieje się magia ;). Wszystko oczywiście po Bluetooth – wystarczy zegarek sparować z komputerem, z poziomu którego wyświetlana jest prezentacja.

Listonic

Ważna uwaga na początek: aktualnie Listonic na smartwatche z serii Gear nie jest dostępny, ale udało mi się uzyskać od jednego z przedstawicieli firmy informację, że ma się pojawić ponownie na początku roku.

Raczej rzadko robię zakupy, ale jeśli już je robię, zawsze mam przygotowaną listę, bo – wiecie – mając za dużo na głowie bardzo łatwo jest o czymś zapomnieć. I tu znowu Gear S3 przychodzi z pomocą, bo aby nie latać po sklepie z telefonem w ręce, wystarczy uruchomić aplikację Listonic na smartwatchu i odhaczać kolejne produkty wrzucane do koszyka. Stwierdzicie, że to pierdoła, ale jakże przydatna!

Listonic można również wykorzystać jako swego rodzaju listę rzeczy do zrobienia (niestety, mojej ulubionej aplikacji tego typu – ToDoIst – w Galaxy Apps nie uświadczymy; jest za to jego nieoficjalny klient, aczkolwiek płatny – ponad 7 złotych).

Ciekawy dodatek: BMW Connected App

To już bajer, ale pokazujący, że zegarki można wykorzystać na naprawdę wiele sposobów. Aplikacja użyteczna dla posiadaczy aut BMW z rocznika 2014 lub nowszych – pozwala między innymi sprawdzić poziom paliwa w baku, to, gdzie zaparkowaliśmy samochód, a nawet go otworzyć lub zamknąć.

A to wciąż nie wszystko

Jestem przekonana, że każdy użytkownik Gear S3 będzie w stanie z niego wykrzesać coś innego – bo dla każdego z nas inne funkcje są priorytetowe. Ważne jest natomiast, że liczba aplikacji dedykowanych systemowi Tizen, a tym samym rodzinie smartwatchy od Samsunga, sukcesywnie rośnie, dzięki czemu to samo można powiedzieć o liczbie ich zastosowań.

Super by było, gdyby w Polsce zadebiutował Samsung Pay, bo wtedy klienci zyskaliby jeszcze jeden, bardzo istotny argument, przemawiający za kupnem Gear S3, czyli możliwość płacenia zegarkiem. Wierzcie mi, to uzależnia jeszcze bardziej niż dokonywanie transakcji w sklepie zbliżając telefon do terminala.

Jak widzicie, jestem w stanie stanąć w walce na argumenty z osobami, które na siłę chcą zdyskredytować smartwatche – bo ich zalet jest naprawdę sporo. Kwestią indywidualną pozostaje jednak potrzeba posiadania tego typu urządzenia i to, czy będziemy w stanie wykorzystać jego potencjał. Ja, jak widzicie, potrafię. A i czas pracy, sięgający trzech dni, jestem w stanie zaakceptować (zwłaszcza, że gros smartwatchy wytrzymuje zaledwie dzień na jednym ładowaniu).

A jakie jest Wasze podejście do smartwatchy?

Artykuł powstał przy współpracy z Samsung Polska