Qualcomm zrobił nam fajny prezent na Mikołajki i zapowiedział swój nowy procesor, przeznaczony m.in. do urządzeń z najwyższej półki. Nie można jednak mimo wszystko tego faktu uznać za oficjalny debiut Snapdragona 845, ponieważ producent nie zdradził zbyt wielu szczegółów na jego temat.
Teoretycznie moglibyśmy zupełnie pominąć to, że Qualcomm publicznie przyznał się, że przyszłorocznym, flagowym procesorem będzie Snapdragon 845, a to z prostego powodu – producent nie powiedział o nim właściwie niczego, czego byśmy się nie spodziewali usłyszeć na jego temat. Chodzą jednak ploty, że jeszcze dzisiaj może się to zmienić, ale sam zainteresowany tego nie potwierdza.
Jak poinformował Qualcomm, Snapdragon 845 będzie wytwarzany przy użyciu 10-nm procesu technologicznego drugiej generacji, czyli FinFET LPP (Low Poerw Plus). W porównaniu z pierwszą generacją, FinFET LPE (Low Power Early), pozwala on uzyskać o 10% wyższą wydajność i jednocześnie zmniejszyć o 15% zapotrzebowanie układu na energię.
Przy okazji warto dodać, że w dokładnie takim samym procesie zaczął już powstawać w fabrykach Samsunga Exynos 9810, który trafi do Galaxy S9 i Galaxy S9+ oraz – chociaż chodzą ploty, że niekoniecznie – najpewniej również do Galaxy Note 9. I tak, to nie przypadek, ponieważ za produkcję Snapdragona 845 odpowiedzialność weźmie właśnie koreański koncern.
Oprócz tego, Snapdragon 845 ma oferować także modem Snapdragon X20 LTE z agregacją pasm, co pozwoli pobierać dane z prędkością nawet 1,2 Gbit/s – oczywiście w sieciach, które na to pozwalają. Przy okazji CEO Xiaomi potwierdził, że następny high-end jego marki będzie napędzał właśnie zapowiedziany procesor Qualcomma. Lei Jun jednak już nie zdradził, o jakim modelu mówił, ale wszyscy spodziewają się, że chodziło o Xiaomi Mi 7.
Źródło: TechChrunch